Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

poranna kawa przekształca
się w kocią poezję
kartki toną w używkach
zanim zostanie na nich
postawiony choćby znak

ktoś może stwierdzić że nie toleruje
rozmów które nie są na telefon
by zaraz potem pójść na dach

to próg w którym
tchórzostwo jest równe odwadze

Opublikowano

kurde, ale on już je na Z :P

poranna kawa przekształca
się w kocią poezję
kartki toną w używkach
zanim zostanie na nich
postawiony choćby znak


ta strofa mi się w ogóle nie uwidziała, bo pojechała schematem (kawa się przekształca - mało plastyczna fraza, kartki toną - tak samo). dobry koncept, tak mi się wydaje, bo ma coś do powiedzenia w sprawie jako takiej gnuśności, zbierania się jak sójka za morze ;) i nie rozumiem wersyfikacji. bo wersy krótkie, jak mnie nauczono, powinny nosić albo jakieś osobne myśli, albo dawać dobre przerzutnie, a tutaj się przechodzi z wersu do wersu bez napięcia.

ktoś może stwierdzić że nie toleruje
rozmów które nie są na telefon
by zaraz potem pójść na dach

to próg w którym
tchórzostwo jest równe odwadze


nie bardzo lubię to podwójne zaprzecznie, ale też nie ubolewam; może być. próg, na którym, tak mi się wydaje.


poza tym, to niezłe ;)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Nom, jakoś tak się tam już znalazł. Cóż, odpowiem tylko na dwie kwestie, te wytłuszczone.
1.Poezja oazą wolności, nie ma takiego słowa, jak powinny, powinien itp.
2. Zanim się wejdzie, zrobi krok, stoi się w progu.

Resztę uwag biorę z wdzięcznością i dzięki za wizytę, Rachel:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Na marnej jakości zdjęciach wszyscy wciąż jesteśmy żywi a drzewa są soczyście zielone, mimo czerni i bieli.   Przechadzam się pomiędzy zgiętymi starością masztami latarń, szczerzą swoją bezzębność, bezskutecznie próbując rozproszyć ciemności.   Dotykam ziemi, właściwie jest prochem, przesypuje się przez palce nie pozostawiając śladu na spragnionych wilgoci dłoniach.   Księżyc rozpada się na fragmenty, może poraz ostatni, koty zerkają z flegmatyczną dezaprobatą.   Mój chwiejny krok wytycza trasę do w pocie czoła wypracowanej samotności łóżka.   Na marnej jakości zdjęciach na śmierć zapomnieliśmy uwiecznić najwarzniejszych spojrzeń, słów i gestów.   Dlatego nawet koty milczą, nic nie zakłóca przeklętej ciszy, prawdopodobnie ostatecznej.  
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Witam - dokładnie tak jak w komentarzu - serdecznie dziękuje za przeczytanie -                                                                                        Pzdr.uśmiechem.
    • @Alicja_Wysocka Może i tak, a może życie to sen?
    • Płyń we mnie rzeko czarodziejskiego napoju Brangien   Kości moje wypełniają się woskiem i winem   Coś wiem Coś widzę Coś pamiętam   W głębi kwiatu orzecha wodnego wschodzi słońce    
    • Witaj, Janie. Z wiersza wynika, że jakaś Narcyzka Cię usidliła i wciągnęła w świat swoich iluzji. Teraz może być jednak tylko lepiej. Dług zawsze można spłacić, a świat wcale nie jest szorstki i bezlitosny. Dokonywanie wyborów, choć wymaga odwagi, jest świadectwem jednego z największych darów od losu - wolności. Jeżeli się jej boisz, to wcześniej czy później ktoś to wykorzysta i Cię zniewoli, wyczuwając, że tak jest dla Ciebie wygodniej. (Oczywiście mówię do peela, jakby co...) miłego :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...