Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

O wybaczcie moi mili nieobecność mą w zabawie,
Z gór dalekich i wysokich tych błądzących pośród chmur,
Przyleciała Ma Gryfica i potężnym głosem wprawnie
Nakazała:"Gryfie mój opuść ten kuszący zbór!"

Ja potulny jak baranek posłuchałem Mojej Pani,
Gdym sprzeciwić się próbował wnet poczułem jej pazurek
I mój upór się już skończył, po troszeczku też ze łzami,
Bo na grzbiecie proszę Was, podrapała mi ma skórę.

Lecz nie martwmy się na zapas, po cichutku powiem Wam,
Kiedy Pani Ma Kochana swą uwagę znów odwróci,
Potajemnie ja się wymknę by przylecieć do Was tam.
Ale cóż to? Gdziesz jesteście? Już się serce moje smuci.

To już ranek...

Opublikowano

Witam Mych Przyjaciół wieczorową porą,
Powróciłem z pracy. Jeszcze ręce bolą,
Ale już za chwilę je rozgrzeję szczerze
I zaproszę wszystkich na długą wieczerzę.

Ma Gryfica wierna Gryfiątka usypia
I co chwilę na mnie groźnym okiem łypie.

Ja się już nie boję,
Wdziałem dziś mą zbroję,
W zabawje niezdatna,
Lecz na grzbiet przydatna.

Niech już się zaczyna, niech dziś zagra lira,
Może nawet harfa nasz czas nam umila.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • podstawić nogę  kopnąć w dupę  walnąć w splot słoneczny strzelić prosto w serce  wykręcić ręce chwycić za gardło złamać nos  uderzyć w policzek a potem w drugi  skoczyć do oczu stuknąć w czółko    istota biała istnieje   na czubku głowy w niedostępnej  szarej strefie    i do niej już nie podskoczysz      niszczycielu  
    • @Tectosmith jedyne co lubię z autokorekcji to bezliku żartów i memów  
    • liście spadały wolno jakby czas w parku się rozciągnął on siedział na ławce bliżej światła ona trochę dalej w półcieniu jej cień przeskakiwał między drzewami jego cień starał się go złapać ich słowa były tylko echem tak jakby park powtarzał je sam dotknęła cienia jego dłoni uśmiech który odwzajemnił był tylko blaskiem odbitym od mokrych liści wyszli z parku na zimną poświatę sklepowych witryn liście zostały za nimi jak stłumione wspomnienia rozmów których nikt już nie chciał kontynuować pozostawali obok siebie ale ich kroki należały do dwóch różnych światów ona poprawiała szalik on zerkał w ekran telefonu na skrzyżowaniu wybrali inne drogi ich cienie przecięły się na moment pod latarnią rozproszone w ciepłym świetle po czym każde ruszyło w swoją stronę i tylko przez sekundę wydawało się że jeszcze idą razem               sorry, skasowałam poprzednią wersję    a tu, piosneczka z uproszczonym tekścikiem ;) 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • zabrać w podróż niekończącą lotem tam gdzie sferycznie kule energii nitka po nitce jak babie lato, konstelacje połączeń   dziel mnie i szanuj niczego nie żałuj umarłem w tobie by żyć po kres   otoczyć w ramionach po kłębku dotoczyć nie wspomnień las w nim zatraciliśmy siebie na raz na dwa po trzy  fuzją uderzeń   przebacz i wskrześ na odchodne cześć bez zdrady bywa też źle   ukoić w harmonii przystanków bez pauz złowrogich pieśni bajka będzie długa wysoki dźwięk przenikliwy szum   wypadł trup ślady stóp prowadzą od morza    
    • @OmagamogaDzisiaj się czepiam. Wybacz. 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      j proszę. Sam mam problemy z ortografią a za czepialstwo ponownie przepraszam :-) 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...