Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 46
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Karolino, myślę, że jedynkę przyjmuję, ale jeśli chodzi o odnośniki w postaci nazwisk i ich umiejscawianie w tekstach, nie jestem ich wielkim fanem, czy w snach peel również mówi nazwiskami? ;P
a poza tym istnieje granica między wspominaną już pewnie wielokrotnie metaforą malarską a opisywaniem technikalii i gustów malarskich, drugiego już raczej metaforą nazywać nie należy.
zdrówko,
Jimmy

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Mateuszu, rozumiem, że nie jesteś fanem. cóż, w tym wypadku
nazwiska służą 'zlokalizowaniu czasu akcji'. podmiot liryczny żyje
w XIX wiecznym Paryżu, zna impresjonistów [Cassat, Moneta].



o ile dobrze wiem, w poezji nie musi występować tylko
i wyłącznie metafora. opisywanie technik [chodzi Ci zapewne
o wyszukane pastele oraz o ulubione kontrasty Marry czyli
zielony+czerwony] ma za cel tworzenie tła. podmiot zajmuje
się malarstwem, jest to dla niego ważna część życia, również
intymnego.

pozdrawiam
Karolina
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Trochę mnie przytkało...To jest świetna poezja... Pływam między wersami i wspominam moją paryską zimę... Tak laski cynamonu zostały na pamiątkę w słoiku na oknie...musze spróbować między palce...;))
Ciepło...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Trochę mnie przytkało...To jest świetna poezja... Pływam między wersami i wspominam moją paryską zimę... Tak laski cynamonu zostały na pamiątkę w słoiku na oknie...musze spróbować między palce...;))
Ciepło...

dziękuję. cieszy mnie taki komentarz, tym bardziej,
że nie nie miałam jeszcze okazji zwiedzić Paryża.
ale kto wie, może kiedyś :D

pozdrawiam
Karolina
Opublikowano

To, co napisałaś jest bardzo paryskie - proste, a jednocześnie wysublimowane. Czytam Cię i czuję jak wyłapujesz chwilę; celebrujesz ścinanie lilie, strożnie wkładasz zapachy między palce. Wiersz cudownie erotyczny, sensualny - oddalenie strof pozwala na zatrzymanie w odczuwaniu, na waniliowy oddech.
Gratuluję wiersza :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



dziękuję. jak już napisałam wcześniej, nie miałam jeszcze
okazji zwiedzać Paryża, ale bardzo mnie interesuje tematyka
tego miasta, w szczególności malarzy impresjonistów, więc
pewnie kiedyś tam pojadę :).

pozdrawiam
Karolina
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

dziękuję. jak już napisałam wcześniej, nie miałam jeszcze
okazji zwiedzać Paryża Ach, to ciesz się na zapas. Turnau śpiewał o szarych Paryżach i tak jest. Najlepiej pomieszkać tam troszkę. Jedź, Monet się ucieszy :)
Opublikowano

Witam Espeno,

tak to jest bardzo ładny wiersz, ale bardzo chciałabym kiedyś przeczytać coś Twojego co nie będzie związane z malarstwem, inspirowane nim lub dedykowane malarzowi etc.

szczerze, to zaczęło mnie to już nawet irytować :) szczególnie używanie wyszukanych słów, tak jakby zastępowały metafory. a Paryż nie jest tylko miastem impresjonistów, nie taki Paryż znam - jaki opisujesz. znam ten śmierdzący, brudny, pełen kontrestów i żebraków z Rumunii. i może dlatego ten wiersz nie jest dla mnie prawdziwy. owszem, uwielbiam Moneta, ale ciekawie jest dojrzeć także miasta takimi jakimi są, własnymi oczami.

masz dar malowania słowem, tego nie kwestionuję. namawiam tylko do spojrzenia pod innym kontem i przez inny przyzmat.

pozdrawiam
a.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Proszę mi wybaczyć, ale: jak wiersz może być nieprawdziwy? Nieprawdziwa może być sytuacja liryczna. W ogóle co to znaczy, że wiersz jest nieprawdziwy? Chodzi o to, że mało autentyczny? Pani kojarzy Paryż z Rumunami. Fakt, również ich widziałem w Paryżu. Tylko, że ten tekst to erotyk (sic!!!), a nie rzeczywisty opis miasta. To nie jest opis miasta!!! Poza tym chyba dobrze, że Autorka używa wyszukanych słów i metafor i nie ogranicza się do złamanych serc i płaczącego deszczu. To oczywiste, że skoro jest malarką, będzie się odnosić do tej dziedziny sztuki, bo jest jej ona najbliższa, przenikająca przez życie. To tak samo, jak teksty o miłości, związkach, etc. Trudno, by ktoś mocno zakochany pisał o pierdzeniu w stołek. Dalej - dedykacja również może być metaforą. Może podmiot liryczny mówi o innym Monet, takim tylko dla niej, o zupełnie innej postaci, która po części przypomina wielkiego impresjonistę. Pani chyba źle zrozumiała wiersz.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Przemyślę ;) 
    • kupiłem ten budynek z myślą założenia w nim  Instytutu Radłowego (nie myślić z: Radowego).   usiłowałem wmawiać, że to nie żadna  komora gazowa na obrzeżach Krwawistanu,  ślady paznokci na  brudnych ścianach,  wydrapane smugi – to swoiste dzieło sztuki współczesnej,   a w ogóle – jesteśmy w Jęczmiennogrodzie,  największej wiosce Przenicznolandii. miło tu, choć znojnie, poczciwość w każdej z grud.   zjawiło się paru smutnistów twierdzących,  że wcześniej w tych murach mieściła się kostnica i prosektorium, a tam, gdzie ustawiłem obsypane ziemią biurka   – krojono.    nie pogorszył mi się nastrój. choć już nie chciałem  orać, wysiewać. budynek miał stać się moim domem. powiesiłem bukieciki w ramkach, zegar z wyszczerzonym cyferblatem. krzesła się ustawiło, odświeżacz został użyty, coby tak  nie wionęło cmentarzem.   przyszli następni, z jeszcze bardziej marsowymi  minami. i z krzykiem, że jestem głupi z tym swoim osiedlaniem się, próbą obłaskawienia, a pod warstwą poskrobanej farby drzemią freski,  bo przed setkami lat to miejsce było świątynią wyjątkowo parszywej sekty, a tam, gdzie stoi łóżko, składano ofiary całopalne. nie ze zwierząt.   mam to gdzieś. włączyłem media. Nickelodeon w  telewizorze, Nickelback w radiu. siedzę  uśmiechniuteńki, ciało coraz bardziej  przygotowuje się na ostrą blachę,  jeszcze nierozpalony ogień.   będzie dobrze.  
    • @bazyl_prost Ważne tematy poruszasz, ale to nie jest poezja, niestety dla mnie kiepskie.
    • Polemika, dywagacja  dowolna argumentacja   O owsiankach, o cukrzycy o powietrzu, o pylicy   Badania naukowe  wykresy rynkowe    Odżywianie, oddychanie - ale! Sportu uprawianie   I nikt nie widzi clou problemu    w reklamie piwka TVN-u.    
    • Czyż kochać to nie znaczy umierać odkrywać myśli bezwarunkowe tworzyć w niej zasypiać i cierpieć nasłuchiwać kroków na klatce.   Czyż to nie pragnienie krwistości z ust a przyjmowanie tylko uśmiechu czyż to nie żądanie błękitu z oczu a napawanie się tylko spojrzeniem.   Czyż nie jest dojrzewaniem jak do porodu olśnieniem aż do odurzenia ziemią zaakceptowaniem bytu nierealnego do bliskości z Twórcą do skończenia Świata.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...