Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

kreując własny wizerunek
przed lustrem czasu
cofając zegar gaszący świeczki
nie zapominaj
że obraz ryby nad ogniskiem
jest tylko martwą naturą rzeki

nasz czas jest tylko nosiwodą
i pędziwiatrem wszystkich żagli
marzeń co spełnić się nie mogą
choć bardzo byśmy tego chcieli

lustro jest tylko odbiciem chwili
widziałeś kiedyś strach w oczach ryby
ryba się stara płynąć dalej
i płynie z dymem znad ogniska
w złudne pejzaże podniebnych szminek
wąziutkich warg malując uśmiech
gdy spadających łusek srebro
oddechem szronu zdobi włosy
na przerdzewiałej blasze nieba

wystarczy tylko lekki dotyk
by niebo się nam zawaliło
budząc nasz pesel pośród nocy

kolejna kartka z kalendarza
wpada z łoskotem w czeluść rzeki
brudnym myślom myjąc głowy
wypija toast z czystością rosy

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Jest nad czym myśleć.., warto dopracować. Wyszło parę lekko-niezgrabnych rymów i niepotrzebnych dopowiedzeń. Pomysł dobry. Wrócę później wymłodzić ;)
Na razie +/-
Pozdrawiam ciepło.
Opublikowano

zanudzasz tym wierszem - jest zbyt rozwlekły; mniemam, że można by tę myśl krócej przedstawić z wyraźnie lepszym skutkiem.

pozdro

Opublikowano

wizerunek przed lustrem
gasnące świece
obraz ryby
to tylko martwa natura rzeki

nosiwoda pędziwiatr wszystkich pokładów i żagli
co spełnić się nie mogą

odbicie chwili
strach w oczach ryby
złudne pejzaże podniebnych szminek
malujących uśmiech
spada srebro łusek
godziny zdobią włosy jak szron
na przerdzewiałej blasze nieba

a przecież wystarczy tylko lekki dotyk
by niebo nie zawaliło się nam na głowy

Spróbuj zmienić, zobaczymy co się będzie działo...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...