Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Przy kamienistej drodze
(do nieba? może z piekła?)
pod baldachimem lip
kapliczka wiejska stała.

Pośrodku świętych ścian
pożółkłych z samotności
figurka Marii Panny
wzywała wzrokiem deszcz.

Czereda wróbli w zbożu
zawzięcie buszowała
i tylko konwie nieba
wciąż były opróżnione.

Opublikowano

Bardzo dobra próba przywołania dość chyba zapomnianej już liryki - już dawno nie czytałem liryka, który odbiega od schematów tendencji i kręcenia się w kółko wokół jednej metafory. Jakie uwagi - niech Pan przeczyta pierwszą strofę - linia melodyczna jest idealna - przy drugiej strofie łamie ją wers 4 (i ten wers, to "wzywała wzrokiem" nie podchodzi mi całkowicie - oczywiście mam świadomość poprawności metafory, ale jakoś tak...).
Reasumując - fajnie, że ktoś tak pisze i w tym wypadku jestem za.

PS - zastanawia mnie, czy nie warto zrezygnować z tej parentezy i z dużych (wielkich) liter?

Opublikowano

Bardzo dziękuję za komentarz panie Michale. Co do tej metafory do moim zdaniem jest bardzo na miejscu. Co do wielkich liter, także je celowo użyłem dla podkreślenia ich dwuznaczności.
Pozdrawiam serdecznie.

Opublikowano

Adrian, I -sza strofka nie stawia absolutnie żadnego "oporu" przy czytaniu, natomiast dwie pozostałe...
no właśnie... mam dokładnie takie same uwagi, jak Michał Krzywak.
Przyjemny wiersz.
Pozdrawiam... :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...