Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ikar nie popełnił żadnej zbrodni
zachwyt opłacił życiem
taki zazwyczaj los tych
co przebiją szklany sufit
z napisem ponadprzeciętność

nie było w tym moralizmu
jak u Dostojewskiego
tu nikt rękami biednego studenta
nie zabił dwóch kobiet
by toczyć wojnę myśli

krytyk wówczas powiedział:
- zabrakło na alkohol, kobiety i hazard
lecz któż teraz to pamięta?

co innego „uporządkowany” świat

Studenci do książek, pisarze do piór!

tymczasem słusznie miniona
pieśń o wolności wybrzmiała
ostatnią nutą otwierając szeroko bramy

idea stała się powietrzem
tyleż potrzebnym co niezauważalnym

Opublikowano

Ktoś z komentatorów napisał, że wierszyk jest szkolny
- to trafne określenie. Pierwsza strofa woła o pomstę do nieba,
proszę ją uatrakcyjnić albo wyrzucić, bo (trochę wbrew następnej strofie)
pachnie tanim moralizmem. Z ostatnim dwuwersem nie jest lepiej -
czy to nie za mało na puentę?

Opublikowano

pomysłu nie mogę pogratulować, bo któs już go miał - odsyłam do wierszy Pani L.Latus

ZBRODNIA IKARA

głupia zazdrość
przysiadła mi wroną
ma ramieniu
leje wosk do ucha
i drażni zapachem
świeżego drewna

jakaś starucha
podsuwa
błyszczącą siekierę
drżą wszystkie
gęsie pióra

słońce świeci jak
ogromna pięciorublówka

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


I-kara kojarzy się już kabaretowo. ciężko czyta się dwie pierwsze zwrotki. potem robi się coraz ciekawiej. zdecydowanie podoba się tylko druga połowa:)
pozdr.
  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

Dzięki za wszystkie komentarze i przepraszam, że tak zbiorowo odpisuje i to w dodatku po takim czasie ale duży natłok pracy i kompletny brak czasu zmusił mnie do tego. Raz jeszcze przepraszam i zgłaszam mocne postanowienie poprawy.
Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Annna2   A można byłoby jeszcze stworzyć stanowiska: Prezydent Senior Trzeciej Rzeczypospolitej Polskiej i Radę Prezydentów Seniorów - byłoby to ciało opiniotwórcze, tak więc:   - pan prezydent senior Lech Wałęsa, - pan prezydent senior Aleksander Kwaśniewski, - pan prezydent senior Bronisław Komorowski, - pan prezydent senior Andrzej Duda,   a teraz co jest? Każdy emerytowany prezydent w internecie głupoty wypisuje...   Łukasz Jasiński 
    • @wierszyki dziękuję   @Alicja_Wysocka dzięki za przypomnienie Tuwima (Ptasie radio)
    • Miałam wtedy jakieś siedem lat. Chodziłam do pierwszej klasy. Mieszkaliśmy w Gdyni, w dzielnicy Obłuże. Któregoś dnia bawiliśmy się z rodzeństwem w chowanego – oczywiście na podwórku, bo na ulicę można było wychodzić tylko za pozwoleniem mamy. Nasze podwórko było całkiem spore. Był tam ogródek, jakaś szopka, w której tata trzymał różne ciekawe rzeczy – grabie, łopaty, a nawet siekierę! Był też kurnik, psia buda i oczywiście nasz pies – Lord. Wpadliśmy wtedy na genialny pomysł: schowamy się mamie! A niech ma – skoro tyle rzeczy nam zabrania, to teraz niech nas szuka! – Na pewno nas znajdzie i jeszcze skrzyczy, że ją denerwujemy – mówiłam. Ale co tam, ryzyko wpisane w zabawę! – Schowajmy się do psiej budy – zaproponował ktoś. – Ooo, to jest dobra myśl. Bardzo dobra! I tak właśnie zrealizowaliśmy nasz chytry plan. We trójkę – Grzesiek, Tomek i ja – wciskaliśmy się do budy. Pies patrzył zdziwiony, ale przecież nie mówi. Lord był duży, więc i buda była odpowiednio przestronna. Jakoś się tam upchnęliśmy. Cicho siedzimy, nie gadamy, bo wiadomo – zdrada przez śmiech to klasyk. W środku śmierdziało psem i kurzem, było duszno  i niewygodnie, ale czego się nie robi dla porządnej zabawy? Siedzimy jak trusie, aż zaczyna nam się nudzić. Nic się nie dzieje. I nagle – akcja! Słyszymy mamę, jak nas woła. Chodzi po podwórku, sprawdza furtkę, krzyczy coraz bardziej zdenerwowana: – No co jest?! Gdzie oni są?! A my dusimy się ze śmiechu – dosłownie. Zabawa życia! I wtedy pies zaczął szczekać. Najpierw nieśmiało, potem coraz głośniej. Kręcił się, jakby sam nie wiedział, co robić. W końcu zaczął piszczeć. Mama podchodzi do furtki – nikogo. Na ulicy pusto. Dzieci zniknęły jak kamfora. Wreszcie zaniepokojona podchodzi do psa. – Lord, czego ci trzeba? Co się dzieje? Co chcesz, głuptasie? I nachyla się nad budą... – CO WY TAM ROBICIE?! WYŁAZIĆ MI NATYCHMIAST Z TEJ BUDY! CO TO ZA GŁUPIE POMYSŁY?! A ja, z pełnym oburzeniem, mówię: – To nie głupie pomysły, tylko pies głupi, bo nas zdradził! – Marsz do domu! – ryknęła mama. – Wszyscy do wanny! Zdjąć te śmierdzące ciuchy! No nie wiem, w co ręce włożyć z wami... Utrapienie z tymi dziećmi!
    • ,,Prawy zamieszka  w domu Twoim, Panie,, Ps 15    jesteśmy ...super  a inni  gdyby i oni byli tacy    świat byłby wspaniały    zła nie czynię  mnie nie dotyczy  odwracam się od niego  pływam w zadowoleniu  widzę dobro po swojemu  zadowalam swoje ja    prawość to nie slogan  to droga jaką szedł Jezus  warto ją dostrzec  i …iść    prawi ujrzą Jego oblicze  prawi dostaną wieczne życie   Jezu ufam Tobie    7.2025 andrew  Niedziela, dzień Pański Pański 
    • @Annna2Albo bardziej, bo przecież można, nawet kiedy nie ma.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...