Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

w naszych rozmowach
porwanych na strzępki
od dawna brakuje treści
i tylko nerwowe pytania
zawieszone w ciszy
szukają odpowiedzi
bez rezultatu

miotamy się oboje
schwytani w sidła
własnej niemocy
zapomnieliśmy ciepła
i zrozumienia mojej
czy twojej winy
nieważne

byleby pomyślny wiatr
zadął w obojętne żagle
zastygłe w martwocie
a fatum zaprzestało
podstawiać nogę
możemy jeszcze
spróbować

podając rękę

Opublikowano

Czytam i czytam...i jak by moje coś tam...!
Cała zachwycona!
I jeszcze to:
byleby pomyślny wiatr
zadął w obojętne żagle
zastygłe w martwocie
a fatum zaprzestało
podstawiać nogę
możemy jeszcze
spróbować

podając rękę

Dobrze ,że tak wlaśnie!
Całuski!

Opublikowano

Dobry wiersz, sam przez siebie proszący o przebaczenie, o wyciągnięcie ręki na zgodę, o opamiętanie się w ciągłym boju i uporze trwania przy swoich racjach ("moja jest tylko Racja i to Święta Racja, i nawet jeśli jest Twoja Racja, to moja Racja jest mojsza niż twojsza", tak mi się jakoś przypomniało). Swoje racje, zupełnie jak moja i twoja wina, to takie egoistyczne określenia...

Pozdrawiam ciepło.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


witaj "13-tko"! ostatnia strofa wynika z poprzednich i bez nich nie miałaby takiej jak chciałam wymowy...a "strzępki"? no cóż jest taki wyraz i oznacza to, co tu miał oznaczać...jak to w życiu...nie wszystko, co się dzieje, jest ok

dziękuję za zaciekawienie i ciepły komentarz :)

serdecznie pozdrawiam :-))
Krystyna

aaa...lilie i lilaki ZABIERAM!
i dodatkowo dziękuję
(lubię kwiaty:)
Opublikowano

Strzępki no jest taki wyraz jednak chodziło mi o zdrobnienie, a ostatnia strofa musi wynikać z poprzednich czego nie można zaprzeczyć, tylko w niej jest to coś więcej niż litery Ba ja nie lubię zdrobnień w wierszach i nie polubię, gdyż wtedy wiersz robi się dziecinny, ale to moje wyrobione już zdanie na ten temat ot tyle. Wracając do ostatniej strofy to można z niej wiele wywnioskować dlatego jest ciekawa, gdyż ma kilka wątków
odnośnie uczuć.

serdecznie i ciepło z rdestem:):):):) i frezjami

13

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


hmm...frezje to moje ulubione, ale przybrane rdestem?...takiego bukietu jeszcze nie dostałam, jest oryginalny jak .... "13" :); i już nie sprzeczam się o strzępki, choć podarta np. kartka lub wydarty skrawek, nerwy stargane...to ... dobra, poddaję się...do "diaska" ze "strzępkami ;)))
fajnie, że udało Ci się wiele wywnioskować z ostatniej...to mnie bardzo cieszy, więc jeszcze raz dziękuję :))

za bukiet szczególnie :):):)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @UtratabezStraty Chcę od razu zaznaczyć: używając słowa "farsa" nie krytykowałam Twojego opowiadania – to był opis stylistyczny, nie wartościowanie. Ten fragment o tym, że Agnieszka "należy także do państwa" – jako czytelnik - uznałam za fragment wnoszący pierwiastek groteski. Podobnie jak etos szlachecki - czyli w absurdzie znaleźć coś zabawnego, bo tak czyni człowiek wolny. To nadaje tylko "smaczku" opowiadaniu - dla mnie to jest pozytywne. Pozdrawiam.     
    • „Miasta, które nosimy w sobie, nie mają ulic ani światła.” — Zbigniew Herbert   Tu nikt nie prosi o dowód. Twój cień wystarczy za dokument. Klucze rdzewieją od środka, a drzwi ustępują tylko wiatrowi, który plącze liście z porzuconymi wiadomościami. Nie ma tu słów — rozmowy zakończyły się wieki temu. Został po nich cienki nalot, jak szron na szybie między snem a przebudzeniem. To miasto — muzeum zapomnienia, gdzie w gablotach leżą gesty, które już nic nie znaczą, Nie świecą neony, nie jeżdżą samochody. Tylko schody wiją się w górę, i balkony z których zwisa powietrze - ciężkie, niezdolne spaść, bo nawet grawitacja czuje znużenie. Mapy tego miejsca rysuje się na wewnętrznej stronie powiek, zawsze z błędem — ulice zmieniają nazwy nocą, a każda z nich prowadzi w to samo miejsce - do środka ciszy. Przychodzę tu liczyć swoje echa, staję przed lustrem - widzę tylko ramę, pustą przestrzeń gotową na portret, którego nikt nie rozpoczął. Mieszkańcy są na delegacji w poprzednim życiu. Zostawili herbatę, która nie stygnie lecz gęstnieje i książki otwarte na stronie, gdzie bohater miał zrozumieć - lecz zdanie urwało się jak tętno. A ja zostaję - ostatni lokator miasta.
    • ~~ Podwinął ogon i zwiał do Budy, kundel to zwykły, nie ogar polski. Za grosz honoru (chociaż nie... rudy) u homo sapiens - to typ warcholski. ~~
    • @Marek.zak1 Ma sens ! Zajrzyj proszę...  
    • @Wiesław J.K. Pamiętam czasy gdy kalifat Państwa Islamskiego udostepniał w internecie filmy z egzekucji więźniów. Na ludziach zachodu robiło to wrażenie ale dla miejscowych nie było to w żaden sposób gorszące ani przerażające.  Pewna doza zrozumienia, współczucia i empatii w dużej mierze zależna jest od miejsca urodzenia i doświadczeń człowieka. Kiedy od małego dziecka wszędzie widzisz śmierć i krew a twoim podwórkiem jest nieustająca wojna to takie obrazki są niczym ponad codzienność 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...