Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Nie przeczę, lubię kiedy mnie chwalą,
no lubię.... nic już nie poradzę,
jak lukrowane duby mi smalą,
to radość wewnątrz tak mnie rozsadza,
i tak gwałtownie rośnie mi ego,
że kwitnę !
rosnę !
nie oddam tego
za żadne skarby, żadne pieniądze,
ani za piwo, ni flaszkę wódki,
bo rozsadzają mnie twórcze żądze,
dzień mi się stale wydaje krótki,
pomysły nowe, co raz to lepsze
i tworzę,
piszę,
wierszyk za wierszem,
słowo za słowem,
strofa za strofą,
juz zdanie nowe
i zwrotkę nową,
pyszną przerzutnię
i paralelę,
tutaj wers utnę,
tam słów zbyt wiele,
średniówkę skrócę
i rytm poprawię,
rymy odwrócę,
wersy przestawię...

Ech, jak pisanie
pięknie mi leci,
już prawie ranek...

kosz pełen śmieci ??

Opublikowano

Boże mój Boże
co za grafoman zajadły nienasycony i pazerny
rozgadany gawędziarz
i jeszcze chwalenia domaga się
żeby coraz więcej nasmarować tych porymowanych mądrości swoich

no ślicznie i lekko Ci ta pisanina wypływa na boki i wokoło
obryzgał całe towarzystwo
pozdrawiam

Opublikowano

Jeśli ktoś robi coś poprawnie, solidnie, z polotem, nie ma nic złego jeśli zdaje sobie sprawę z własnych zdolności, ze swojej świadomości.

Ty popełniasz błędy. Oczywiście, aspekty pasują. Zaczynamy.

Powtórzenia. To jest Twoja bolączka - a skoro "smalisz" o chwaleniu, a zwłaszcza, gdy inni - błędnie - widzą to, czego nie ma, warto otworzyć wkońcu oczy.

Zaimkowe, epitetowe, czasownikowe. I gdzie ta maestria? Chyba, że jest to satyra na próżność, wówczas jestem gotów przymknąć oko na to i owo.

To że potrafisz jakoś klecić zdania, wiemy, bo niemal każdy to tutaj potrafi. I Ci powyżej 3000 komentarzy i Ci po 1. To nie ma znaczenia. Żeby coś pisać, trzeba wiedzieć po co. Niby tutaj wiedziałeś, ale mogłeś zrobić to lepiej. Więc bierz się bracie do roboty i nie świętuj chwalenia, które jest złudne...

Cenię ironię, nieźle wykończone.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



No i dobrze, odetchnąłem, bo już się bałem, że nie doczytałeś Michale do końca, spiesząc do wytknięcia mi błędów.
Na początek małe wyjaśnienie - nie byłem , nie jestem i nie będę poetą. Nie ta natura.
Jeśli już miałbym sie jakoś charakteryzować, to określiłbym się, jako rymujący kandydat na satyryka.
Satyra rządzi sie nieco odmiennymi prawami, niż poezja. Przyznam, nie interesuje mnie, czy rym jest gramatyczny, czasownikowy ( oczywiście bez przesady i tzw. rymowego prymitywizmu), czy dokładny, przybliżony itp. Wiersz ma się czytać lekko i płynnie, być poprawnie po polsku skonstruowany , nieść pewne, czasem ironiczne, czasem humorystyczne przesłanie( może przesłanie to zbyt dużo, powiedzmy treści) i wywołać uśmiech czytelnika. Nie twierdzę, że mi się to zawsze udaje, ale staram się i z uwagą przyjmuję wszelkie , a krytyczne szczególnie , wskazówki komentatorów.

Nie jestem wolny od ludzkich słabostek i pochwały mnie ( jak każdego, mniemam) cieszą, ale nie przykładam do nich nadmiernego znaczenia, a przede wszystkim nie generalizuję. Co podoba się Pani A nie musi podobać się Panu B i na odwrót, tak, że nie ma obaw, pochwały mnie nie zepsują, a wierszyk jest po prostu ironicznym spojrzeniem na zadufanego nieco w sobie „twórcę” i – mam nadzieję – nienajgorzej napisany, choć zapewne w poczet wielkiej poezji nikt , łącznie ze mną, zaliczyć go nie zamierza.

Ale, jeśli o wielką poezję tak trudno, to może czasem i niezłym rzemiosłem można się troszkę pocieszyć ;)

Pozdrawiam 
AD

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @KOBIETA To jest wiersz zmysłowy, oniryczny, oparty na bardzo delikatnych detalach. Jego siła tkwi w zmysłowej kondensacji, rysując kontury, które można głęboko wypełnić znaczeniami.  
    • @Migrena To utwór, który z niezwykłym talentem operuje projekcjami metafizycznymi. Tym samym pragnie dotknąć granicy języka i milczenia, świadomie jednak stwierdzając , iż posiadany aparat pojęć czyni to niewiarygodnym. Tkwi w tym wniosku rodzaj ontologicznej rozpaczy, poczucie łamliwości pojęć w starciu z potrzebą ich wyrażania. Pozostaje wsłuchanie się w pustkę, słowa służą filtrowania szumu z jej powierzchni.    
    • @huzarc   Genialny wiersz ! :) zapada głęboko…szumiąc :) we krwi!   
    • Ojciec. Kopał kamienie w drodze do szkoły, trwała elektryfikacja wsi.   Pyskaty, ale praca w polu i silne ręce poskramiały górność myśli.   Człowiek lądował na księżycu, a grusza w ogrodzie wciąż rodziła owoce, nakrapiane wspomnieniem wojny.   Rekrut.   Potem ciężki plon od rana po zmierzch. Tam, gdzie dziś mruczą holenderskie kombajny.   Przerwana dekada. Brakło już oddechu dla ciągłych oklasków.   W końcu ja. I miasto. W nim dom z niczego wydobyty. Walka o cement, Jak synonim awansu    Układał szyny tam, gdzie teraz zarosła trawa. Pokolenie niepotrzebnych.   Wreszcie wycug u Niemca. Dobrowolny, choć z protekcji, przy maszynie.    Taki jest w końcu postęp.   Dziadek miał gorzej. On miał przymusowy, jako inwentarz domowy.   Ojciec kończy siedemdziesiąt lat.   A ja? Kim mądrzy Europejczycy mogłem zostać z taką metryką?  
    • @Migrena Informatyk mnie przeklnie. Dzisiaj rano budziłam go telefonem dwa razy, bo on śpi  do 12-tej w południe (no ja wiem - długo siedzi, to potem dłużej śpi)  To niech wycisza tel. Prawda?  Więc jak odebrał, to ja mu mówię - to mój komputer umiera, a ty śpisz? Przyjechał, zrobił, ale ja wiem? Na jak długo? 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Ty to byś pewnie nauczył nawet pieska mówić ludzkim głosem :) A ja lubię pisać. Albo nie wiem, może to moja klawiatura lubi moje paluszki?  Chyba zaraziłam się od komputera, bo głupio gadam :p
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...