Brunet wieczorową porą

[Bea.2u]

w tym nie ma żadnej metafory
w tym nawet żadnej prawdy nie ma
jak potwór z loch ness twarz sąsiada
wynurza się z czarnego cienia
czy przyszedł straszyć nasze dzieci
on wieczorową porą w czarnej torbie
cichcem wyrzuca jakieś śmieci

Nazajutrz w pracy burczy w brzuchu
tubalny głos sumienia
że im dłużej się warsztacę
tym bardziej niestety mnie nie ma
nuda jak rdza pomału oręż mój pożera
i że mu tęskno i to bardzo
za metaforą do sera.

- wiersz z cyklu prawd istotnych
i zagubionych metafor

02.06.2009
/b

[aluna]

Droga Bea ,cały OK. !
Tylko nie widzi mi ...to warsztacę...!Mam dwuznaczne zrozumienie tej myśli ,ale może się mylę ,przepraszam!
Serdecznie!

[Bea.2u]

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

dwuznaczne, to dobrze
kształcę, lamparcę, warsztacę ;)
jeśli poczujesz moje zniechęcenie, to będzie właśnie to.
nie masz za co przepraszać. po to tu jestem, by usłyszeć opinię
zawsze jesteś mile widziana,
serdeczności :)
/b

[aluna]

Właśnie tak ten przekaz zrozumiałam i aż się zatrwożyłam ,ale już jasno!
Serdeczności samych!

[Bea.2u]

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

nie bój się słów :)

[aluna]

A wiesz Bea jak wlazlam na Zetkę to bałam się ...aż śmieszne bo mam trochę doświadczenia ....!
A czytając posty zamierałam...teraz mnie to ...śmieszy ...nie do końca ...został jakiś tam...!
A pozdrawiam przemiłą poetkę!
Powodzenia, słoneczka!

[Bea.2u]

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

nie przejmuj się, są tam rozdźwięki nawet w odbiorze słów poetek i poetów, mają różną wrażliwość, swoje wytyczne, np Lecter lubi styl ubranej w poezję dobrej prozy, niesamowicie wymagający człowiek, perfekcjonista. Nie można się tak bardzo wszystkim przejmować.
bądź sobą. kiedyś czytałam poprawiony przez bezeta wiersz chyba marianny, wiesz, jak brzmiał?? :)) ech ;)
wrzuć na luz i pisz :)
buziaki
/b

[aluna]

Podzielam Droga Bea Twoje ...jakże szlachetne...!
Całuski!