Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Krysiu wędrówka do Częstochowy z pielgrzymką to oddanie największej wartości Bogu, a on może sprawić wszystko. Jednak już sama psychika uzdrawia ludzi w 90% i wiara czyli nie poddawanie się i rola pielgrzymki właśnie w człowieku zapala siłę walki i DNA , które nas tworzy zaczyna wytwarzać pozytywne chemiczne reakcje, które nas uzdrawiają, ale żeby to zrozumieć, to ba w biologii tego nie znajdziesz jeszcze jest kwestia serca, które to nie tylko mięsień, ale w nim też zachodzą wielkie przemiany, co jest powiązane właśnie z układem nerwowym, a tak gwoli ścisłości to tylko 3% DNA ludzkiego jest inne od gat. dot. zwierząt czy roślin i dla ciekawości rośliny naprawdę płaczą, lecz ludzki mózg jest za mały aby to pojąć.

serdecznie i ciepło

13

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Widzisz Sfiksie, ludzie którzy tego doświadczyli, przesłanie wiersza zrozumieją, innych może zachęcić a jeszcze inni mogą "psioczyć", ale czy ze względu na tych ostatnich zaniechać pisania sercem? Wydaje mi się, że nawet nie wolno. Każdy może czytać lub nie, może akceptować lub nie, jego wola, jednak autor ma ostatnie slowo, bo to jego wiersz.
Zaciekawiłeś mnie właściwościami DNA :)
Bardzo Ci dziękuję za obszerny komentarz.

Serdecznie pozdrawiam :)
Opublikowano

skusiły mnie komentarze by napisać raz jeszcze
jeśli to o pielgrzymce, to strasznie sztampowo,
a stwierdzenie, kto chodził ten zrozumie- jest wręcz aroganckie
pielgrzymować można w codziennym życiu, wciąż na nowo, zaczynając od wstania z wyra
ale jeśli to tylko dla tych co mają zrozumieć bo byli
to może na jakąś świętszą stronę to wrzucić?

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


sam napisałeś, co może oznaczać "pielgrzymowanie" (popieram), a komentujący mają prawo mieć swój punkt widzenia; im bardziej urozmaicone komentarze, tym wieksza radość autora; i tyle..
dziękuję za ponowne przybycie :)
pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Migrena kilka wierszy- a łączy je Twoje ja. niezgoda na rutynę
    • @Berenika97 sama słodycz
    • Dla Alicji Wysockiej......za natchnienie. I. PUŁAPKA DNIA         Wpadłem w dzień jak w paszczę kota z plastikowymi zębami.         Zegary drapią kręgosłup – nie pazurami, lecz wspomnieniami,         wyrastającymi na brokatowych pętlach reklam.         Śnią mi się twarze zrobione z makulatury i waty cukrowej na patyku,         na których nawet motyle zostawiają poezję w postaci śladu nóżek.         Miasto – święty klocek LEGO z wyciśniętym śladem boga –         tonie w moich płucach jak topielec w betonie.         Duszę się możliwościami –  są jak stado koni bez nóg, galopujące w          miejscu, a kurz z ich kopyt osadza się na                         źrenicach. II. CYFROWA CISZA         Nikt nie patrzy w oczy – patrzą w kody,         kody patrzą w nicość,         nicość zwraca paragony.         Mam w głowie ptaki z białka i smutku –         lecą wstecz i giną, uderzając w betonowe szkielety szklanych domów.         Z betonu wyrósł kwiat,         ale z kwiatka wyszło dziecko z głośnikiem w gardle,          które mówi cudzym głosem – głośno, ale nie do nikogo.         Nie ma już zielonej  trawy, na której siadali poeci –         tylko język asfaltu, który mówi:         „Zamknij oczy. Zostań klientem.”         I bankomat za rogiem. III. CIAŁO MASZYNY         Co noc płoną sny –         ale ogień śmieje się szeptem powiadomień.         Ciała – pakunki mięsa z kodem kreskowym w pępku.         Serca – kserokopiarki szeptów, biją na czarno-biało.         Raz słyszałem duszę –         wyła jak wilk zamknięty w pendrivie.         Szkło pęka, ale nic się nie kończy –         bo tu nawet śmierć ma interfejs użytkownika. IV. WYKREŚLONE „JA”         Nie ma dróg – są tylko ślady po błędach systemowych.         Ruch to błędnik świata, który się zaciął         i puszcza w kółko to samo intro.         Myślę, że istnieję tylko jako resztka RAM-u         w boskim laptopie,         a moje imię to hasło zapomniane przez anioła.         Życie?         Rytuał szczura w mikrofali – jego taniec lajków,         jego modlitwa w formie captcha.         A moje „ja” –         pępowina do nikąd, owinięta w folię bąbelkową         i wysłana do nieistniejącej strefy komfortu.         Do folderu o nazwie home, ukrytego na pulpicie betonu.         Gdzie dzieci krzyczą jeszcze: tata".    
    • @Alicja_Wysocka Alicjo, to fajny obrazek z dzieciństwa. Przypomniałaś mi moje "historyjki" z lat minionych. Pisz je, zbieraj, stworzą niezły pamiętnik. Te przygody wtedy żyją. Inspirujesz!   
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...