Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

"już nie jest tak kolorowo, jak kiedyś'


Rekomendowane odpowiedzi

OD RAZU CHCE POWIEDZIEĆ ZE W TYM WIERSZU POJAWIĄ SIĘ WULGARYZMY I JAK KTOŚ TEGO NIE LUBI NIECH LEPIEJ NIE CZYTA....
druga sprawa one są tu uzyte celowo....
lecz nie wszystkim się to podoba
mam nadzieje ze mnie za to nikt nie wywali z forum
miłego czytania :)
__________________

co za popierdolony świat
a w nim zjebani ludzie
zatęchłe truposzcze
gnijące od wewnątrz
spryskane wodą gucciego
aby nie czuć
zżerającego ich smrodu
zepsutych dusz
umarłych już dawno
odór nie do zniesienia

i co z tego że piekni
że bogaci
jak kurwa bez wartości
i tak...
jebana szara masa
takie morze czarne
po którym pływają gdzie niegdzie
łódki kolorowe
wzburzone fale tym widokiem
je pochłaniają
i jeb...
i cisza
nic nie ma

wszechobecne wysypisko śmieci
zryte asfalty, opony, parapety
te cud blond cipeczki
aniołki cycate
dziweczki tlenione
i papaje żrejące szpinak
pierdoleni jebacy

w tych szafach drzwi nie ma
lecz gnój i tak wylewa się ustami
słonce świeci
a to gówno zasycha
potem trzeba czymś ostrym zeskrobać
albo w jeziorze łez wyprać
a mnie już kurwa oczy szczypią
za dużo tego
i czarne smugi od tuszu
jak anioł upadły
któremu skurwysyn bóg
skrzydła z zazdrości zajebał
bo za dużo wiedział

to i tak nie wystarczy
w ukochanym nocnym zabrakło ache
a kondony jak zwykle są
we wszystkich barwach tęczy

i czym ja teraz wybiele te czarne plamy z mojego życia......

sny bywają za krótkie
i nie tak kolorowe jak kiedyś..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nooo, powiem ci że dałaś czadu!
od razu przypomniał mi się stary dobry punk(Zielone Żabki itp.)
Tekst zdecydowanie nie komercyjny,prowokatorski,dla mnie ok.
Mam tylko wątpliwości co do "skurwysyn bóg" ,wydaje mi się że to przegięcie.
Chodzi mi o to że możesz tak do siebie nie potrzebnie zrazić wielu , z poza kręgu
"zjebanych ludzi",którzy mają podobny światopogląd.Chyba że ci to nie przeszkadza lub miałaś taki zamiar.
Powodzenia i uważaj żeby cię moherem nie zatłukli !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm, "wulgaryzmy użyte są celowo"
A widziałaś Droga Autorko, aby w jakimkolwiek pisanym tekście pojawiło się jakieś słowo nie celowo , przypadkiem, bez wiedzy Autora ???
Po co więc to usprawiedliwienie ?
Owszem, jako zwierzenia dresiastego łysonia, albo łysego dresiarza - to może być, ale gdybym usłyszał mówiącą tak dziewczynę, to raczej poczułbym odruch wymiotny.
Zgoda, wulgaryzmy są też dla ludzi i niejednokrotnie w tekstach literackich z powodzeniem stosowane, jeśli sensownie i z umiarem, ale w Twoim tekście wyczuwam bardziej chęć epatowania nimi , niż "literacką" prowokację.

Jak już napisałem - jako zwierzenia łysego dresiarza mogę ten tekst przyjąć za oddający nieźle "specyficzny" język pewnych środowisk, ale raczej niewiele mających wspólnego z wierszami czy ogólnie z poezją .

Pozdrawiam
AD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wylgaryzymy mogą być używane w wierszach. Czasem można tym sposobem spotęgować nastrój, najczęściej emocję podm.lir.

Musisz jednak wiedzieć, że złą drogę obrałaś. Twój wiersz jest demoralizujący, a nie zwracajcy uwagę na sprawy ważne. Pierwsza zwrotka jest znośna. Gdybyś zostawiła w niej tylko "pierdolony" z wulgaryzmów, byłoby jeszcze lepiej. Druga bowiem "piękność" nautralizuje wartość pierwszej.

Podobną zasadę należy stosować w dalszych zwrotkach, ale raczej nie uważam, że dałoby się je ocalić. Wsadzasz wulgaryzmy obok mowy potocznej - slangujesz. To niedobre zestawienie.

Mówisz coś o byciu nie-komercyjnym?? Ależ, dlaczego kłamiesz? W ten sposób nie jesteś awangardowa, wkraczasz pełną "mordą" w świat popkultury, który unoszony jest na takim bagnie, jaki wykreowałaś.

Naprawdę chcesz, by chwalono takie aspekty Twej twórczości, dodatkowo z błędną interpretacją pseudo wolności, niemoherowości, niezależności, itd.?

Ten wiersz powinnaś usunąć, nie tylko z Twego komputera, ale i z serca. Po co komu sece gnijące, takich pełno na cmentarzach.

I mimo czytania, oglądania, słuchania tego typu wywodów człowiek szuka normalności... (to zdanie kieruję też do siebie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



to chyba żle odebrałeś moj wiersz .....;)

a początek był po to właśnie zeby uprzedzić komentarze typu"w Twoim tekście wyczuwam bardziej chęć epatowania nimi , niż "literacką" prowokację." itp.

ale przecież taki ten świat....
obecnie na każdym kroku...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Tak poniekąd wiem,...ten wiersz jest jaki jest ....
Jednak był pisany pod wpływem "silnych emocji", a nie od tak po prostu...(i nie mówcie mi że każdy wiersz jest pisany pod wpływem "silnych emocji" bo tak jest i zdaje sobie z tego sprawę).

Slanguje, otóż wiem. Używam wulgaryzmów bo akurat to mnie dotkneło,może zamiast przeczytać i przerażonym natłokiem rozmaitych szokujących zwrotów mówić stop, należało by się zastanowić nad głębią tego wiersza (mówie to ogółem do wszystkich, którzy go przeczytają), a zapewniam ma on głębie...być może po pierwszym przeczytaniu nie dostrzegalną....

W pełni ukazuje "bród" jaki domunuje w dzisiejszym świecie - ze się tak wyrażę...

I rzeczywiście z tą komercją mogłam skłamać (nieświadomie) ;)

A co do usuniecia z forum jesli nalegacie moge to z robić....
natomiast w sercu wiersz ten będzie tkwić mi "krwawą drzazgą"

Dziękuje za opinię ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • będąc jeszcze dzieckiem miałem absolutne prawo by nawet w dzień bać się strychowego półmroku i jego wiekowych pajęczyn   jednak gdy dziś się nań udałem poczułem zimny dreszcz na skurzę gdy nagle zamknęły się jego drzwi a nad głową przeleciał nietoperz a za starej grubo zakurzonej szafy do mych uszu doleciał cienki pisk   wówczas pomyślałem sobie że nie tylko dzieciństwa jest prawem bać się tego co ma wielkie oczy i szybko to miejsce opuściłem oglądając się za siebie  
    • @kollektiv miło za spojrzenie
    • Myślałem, że życie chce mi powiedzieć jedno Lecz się pomyliłem, gdy trafiłem w samo sedno Potencjał swój pełny odkryłem Spodobał mi się, w końcu poczułem, że odżyłem Konsekwencje może i będą duże, Ale też i czemu miałbym się sprzeciwiać własnej naturze? W domku opuszczonym się zaszyję I kto wie, może ludzie uznają, że już nie żyję.                             ********* Od dzieciństwa wmawiano mi, że będę nikim Nic nie osiągnę, mimo, że zawsze miałem dobre wyniki Rodzice - durnie - codziennie alkohol pili Często mnie do czerwoności bili Wstydziłem się gdziekolwiek wyjść Gdyż rany, które miałem ciężko było zakryć. Rówieśnicy wcale lepsi nie byli, Do różnych czynów się odważyli, Nigdzie bezpiecznie się nie czułem, Dla nauczycieli byłem chyba duchem, Prośby i skargi moje zostały zignorowane, Mieli na mnie totalnie wyjebane, I co, czy jakoś na to zareagowałem? Nie - dzieckiem byłem i strasznie się wtedy bałem. Lata mijały, a ja wciąż taki sam Cichy, nielubiany, w skrócie jeden wielki chłam W świat dorosłych wdrążyć się chciałem Lecz prawdę powiedziawszy, niczego nie umiałem Praca, pomyślałem, pozwoli mi się ogarnąć Myśli złych natłok na bok zepchnąć. W warsztacie samochodowym mnie zatrudnili, Jedynie sprzątania i mycia nauczyli Dziwnych bardzo ludzi tam spotkałem Chyba to nie dla mnie - pomyślałem Szkoda jednak tak szybko było się poddać, W końcu sam chciałem dorosłe życie poznać. Z czasem, okazało się, że popełniłem błąd Mogłem uciec jak najdalej z tamtąd Wparowali ludzie w broń palną uzbrojeni Jakieś pieniądze oni bardzo chcieli Bez wahania szefa mojego zastrzelili, Resztę pracowników śmiertelnie pobili Ja ukryłem się w jednej z szafek Głupi sądziłem, że nie zajrzą do wszystkich wnęk. Moje najgorsze obawy się spełniły Wydarzyły się rzeczy, które do końca życia będą mi się śniły Drzwiczki raptownie otworzyli Wyciągnęli mnie z kryjówki, kogoś zawołali, a potem mocno w głowę uderzyli Traciłem powoli przytomność, mocno na podłogę upadłem Krew ze mnie leciała, gdyż mokro pod głową miałem... Ocknąłem się po dłuższym czasie, Nie wiedziałem, co się wydarzyło właśnie Otumaniony przez chwilę byłem Lecz w końcu do podniesienia się odważyłem. Cholernie mnie bolała głowa, Cóż, przeżyłem jako jedyny, trochę szkoda W duchu tak bardzo umrzeć bym chciał, Ale los najwyraźniej inne plany miał. Udało mi się w końcu wstać Trochę ciężko mi było równowagę złapać Rozejrzałem się dookoła siebie uważnie Nie wiedziałem, czy ten spokój mogłem traktować na poważnie Po chwili ruszyłem przed siebie Nie ukrywam, czułem się wtedy bardzo niepewnie Otworzyłem pobliskie drzwi i wszedłem do głównej hali Cisza, nikogo nie było, wszyscy już pojechali... Nie miałem pojęcia jak zareagować Tak szczerze, to chciało mi śmiać, Widok tych wszystkich trupów Uświadomił mi ile w życiu doznałem trudów, Przecież ten jeden gość pod wpływem Dotykał mnie, kiedy po pracy się myłem A teraz leżał na ziemi martwy I tak jak cała reszta, zostanie on zapomniany. Od tego momentu inaczej się czuję, Morderstwami się strasznie lubuję, Nikomu tego nie mówiłem, W tamtym zakładzie niedobitków dobiłem,  Dziwną przyjemność mi to sprawiło I to uczucie w pamięci utkwiło, Zabrzmi to wręcz niepokojąco Myślenie o tym, działa na mnie kojąco. Rodzice całe życie mnie bili, Ogromną krzywdę psychiczną mi wyrządzili, W własnym domu bezpiecznie się nie czułem Z lękami się codziennie budziłem Siniaki miałem praktycznie na całym ciele, Tego całego gówna było jeszcze wiele, Ale powiedziałem temu dość, Niech sprawiedliwości stanie się zadość! Obudziło się we mnie dzikie zwierzę, A więc, zrobiłem to, do tej pory w to nie wierzę, Matkę i ojca z zimną krwią zabiłem I szczerze powiedziawszy, lepiej się poczułem Nie do opisania jednym słowem ulgę, Problem teraz, co zrobić z ciałami, kurdę... Może to najgłupsza rzecz jaką zrobiłem Ciała w ogrodzie, pod osłoną nocy, zakopałem Jeśli ich znajdą, a na pewno to się stanie Mnie na miejscu nie będzie, ukryję się póki co w jakimś pustostanie A kiedy uda mi się na bezpieczną odległość oddalić Cóż, mam nadzieję, że uda mi się kogoś dla zabawy zabić...                           ********* Cieszę się, że mogłem swoje myśli gdzieś zapisać, Moje życie móc w skrócie opisać. Co przyszłość pokaże, zobaczymy Gliny będą mnie ścigać za moje czyny Ale szczerze, jebać to... Dobrze się bawiłem, a to najważniejsze, ot co! Czy kiedyś coś tu jeszcze napiszę? Nie wiem, pewnie nie, to się jeszcze okaże...
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        @Leszczym jesteś dżentelmenem :)  
    • @Deonix_ jasne, jak się nie kleci to się nie pisze :)  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...