Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Koniec naszej miłości jest jak pogrzeb
      nienarodzonego dziecka
Patrzyłem w ciebie jak w plemienną fotografię

Odbarwiałem odbitki zdjęć na których byłaś
     migdałowym drżeniem wściekłości
Przekładałem cię w rękach wędrując w płaszcz
     twego zapachu, brązowym myśli
          zabarwieniem.

Czekałaś cierpliwie na przylot wojennego samolotu
Archipelag lotniska był przefiltrowany
ludźmi. Ten obraz rozpadł się z jednym wybuchem
     
Senne płomienie zachodzącego błękitu przykryły  
     twoją ranę przemytą przez kule.
Brzytwa przecięła ręce leżące na ciemniejącej ulicy

W ruinach starożytnego mocarstwa zamiast
deszczu, spadają krople bomb, spod
gruzów wyrastają kruszejące rączki dzieci

Bóg nie rozstąpił przed nami więdnącego morza
     W zamian patrzył aż wypływa
Z nas człowieczeństwo, religijnymi wybuchami

Stary człowiek w Haditha wciąż oczekuje córki
    Szept przeszył drobniejący szkielet
7 lat mija od twojej śmierci, w świecie gdzie
    krew jest o wiele tańsza od ropy

Opublikowano

Dekadencka, wręcz apokaliptyczna wizja, ale czemu nie - rzeczywista.

Początek i koniec ładny, środek również trzyma poziom. Raczej nie mam zastrzeżeń, może poza jednym. Czy oby żal jest właściwie ukierunkowany? Ale płaszczyzna wiersza ok.

w świecie gdzie
    krew jest o wiele tańsza od ropy (!) Rozegrałeś bezbłędnie.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...