pawel13 Opublikowano 20 Maja 2009 Autor Zgłoś Opublikowano 20 Maja 2009 kurtyna podnosi się i opada co chwilę – na scenie nie ma nikogo. widownia opustoszała. gong odzywa się równo, co dwadzieścia pięć minut. stróż zasnął zalany w cztery dymy – wychodzę i wiem, że już tu nie wrócę. samochody stoją w długim korku: puste, pozamykane. na tylnych siedzeniach gotują się kanapki. okna i drzwi w domach zabito deskami. pytania rodzą się same i wychowują się same jak córka stróża, który nie do wytrzymania, ale teraz nie mam nikogo poza nim – nie uzyskam odpowiedzi. nad głową kursuje samolot – córka z dyrektorem teatru siedzą za sterami; zrzucają ulotki z warunkami kapitulacji: pytania panów są źle sformułowane; wywołamy burze, by wygonić was, sprowadzimy kierowców, kobiety z siatkami. i jeszcze jedno: panie pawle, punkciku, pan już tu nie wróci – to jest dopiero początek.
Bernadetta1 Opublikowano 20 Maja 2009 Zgłoś Opublikowano 20 Maja 2009 dla mnie proza rozbita na strofy...pozdr.
pawel13 Opublikowano 20 Maja 2009 Autor Zgłoś Opublikowano 20 Maja 2009 jestem gotów dyskutować. bo: 1) zawiera typowe środki dla utworu poetyckiego: - rymy wewnętrzne, nieregularne, np. opada - opustoszała - paralelizmy, m.in. pytania rodzą się same i wychowują się same - utwór jako całość jest metaforą - elipsy 2) koncept i konwencja oniryczna (impresyjność)
Filantropia fal Opublikowano 20 Maja 2009 Zgłoś Opublikowano 20 Maja 2009 nawet niezły ten wiersz:) mówiłeś, że trafiam na Twoje słabe. Ale ten jest okey. chociaż fakt, może ciut zbyt sprozaizowany. Te w Tyglu też nie były złe. Czytałem ostatnio. Pzdr, Rafał
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się