Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

spalony słońcem wezuwiusz westchnął cztery razy
zanim na świat wypuścił wszystkie swoje gazy
etna zrozpaczona krzyczy, że nie ona
gazy te wydała na świat. wezuwiuszu
mój dlaczego zatruwasz przyrodę
przejrzyste niebo zasnuwasz? nieznośny
kochanku góry wypalonej wnętrze
tak sobie w gazach ważysz lekce...
jak w tyglu, który podobny jest
piekielnym smolarniom, więc zważ
by smoła nie sczerniła tego
czego wybielić nie zdoła ni sam
archanioł Gabryjel swojemi skrzydły
ni człek poczciwy na przykład
bo ten sobie cenię bardzo
choc smoliste czeluście niebiosami gardzą
gotując strawę dla wielu grzeszników
poetów, malarzy, murarzy, szkutników
jakoby innych grzesznych nie obaczył
nadobny śmigły sprawca dechów naszych
aż wielkie światło na ziemię zstąpiło
to pewne radio ukazało ryło
maryjne co chodzi do lasu na grzyby
i rydzyki zbiera jako wieśniak ryby
chude okrutnie więc jest i kazanie
z grobów powstają posępni indianie
a że się z czerwonymi bratać nie kazali
wszyscy płaczą w rękaw, że przecież są biali
na nic ich lamenty i w oczach pożoga
nie masz już na ziemi jedynego boga)
ojciec zasnął dawno bogiem nazywany
a gonią za nim tłumnie owieczki barany
spodziewają się karmy jakiejkolwiek z nieba
a Wezuwiusz tańczy, a Wezuwiusz śpiewa
Etna przytakuje cóż jej pozostało
kiedy gazy wszelkie to nadal zbyt mało
czas popiołem sypnąć i kamieniem ciężkim
lawą wszystkich zalać! zalać ich od ręki!
niech pompeje wstaną i krzykną maluczkim
zalane dla picu staną się wszak ludzkie

Opublikowano

mam wrażenie że ostatnio pisze Pan na siłę

to, co Pan tutaj umieszcza teraz jest dla mnie nie do przyjęcia..
nie wiem czy się Pan naśmiewa z portalu czy naprawdę tak kiepsko Pan zaczął pisać..

to coś powyżej jest po prostu śmieszne
uśmiałam się czytając

pozdrawiam
Emilka

Opublikowano

Nie zauważyłaś przypadkiem w tych wersach precyzyjnie wypolerowanej powierzchni?
Z portalu się nabijać? Ależ to nie do pomyślenia!
Zastanówmy się z kogo lub czego.

Coraz bardziej do mnie dociera, że Pan Serocki nie da sie lubić, wg mnie, ponieważ brak mu dystansu do własnej Twórczości.
W pierwszej chwili uznałem ten tekst za kompletne nieporozumienie, ale wysiliłem się i wczytałem. Cóż... portalu nie dostrzegłem, raczej fasadę budki z piwem i raczej naiwną propagandę anty-Rydzykową [takie grzybki:)] wymieszaną z dziwaczną alegorią. Napracował się Pan, ale życzę nieco spojżenia z boku i odmawiania sobie prawa do nieomylności.
"ryło" mi jakoś do Pana nie pasuje.

Pozdrawiam

Opublikowano

W tym mocno z a g ę s z c z o n y m obrazie Autor pod pokrywką kpiny i patetycznego tonu ukrył znaczenia głębsze.

1. aspekt ekologiczny - sprawa oczywista
2. Problem moralny - zrzucanie winy za zanieczyszczanie środowiska na kogoś innego
3. Jasno osadzony wątek uczucia, które niszczy, zabija:
"nieznośny
kochanku góry wypalonej wnętrze
tak sobie w gazach ważysz lekce...
jak w tyglu, który podobny jest
piekielnym smolarniom,"
4. Śmiało i odważnie sygnalizowana postawa związana z wyborem dobra i zła, na korzyść tego pierwszego.
"czego wybielić nie zdoła ni sam
archanioł Gabryjel swojemi skrzydły
ni człek poczciwy na przykład
bo ten sobie cenię bardzo.

Gratuluję odwagi Mirku. Witam w drużynie kolarzy wysokogórskich z premiami lotnymi na płaskim:)



Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


I vice versa, proszę Pana, vice versa. Cokolwiek by to miało znaczyć
I jeszcze jedno. Nie chcę dać się lubić, a przynajmniej nie wszystkim i w tym kiczowisku też to widać, a jakże.
Nie napracowałem się za dużo. napisany pomiędzy kolejnymi łykami kawy a rozmowami z trzema osobami poprzez komunikator pewien. Nie lubię sie przemęczać. Jak znakomita większość.
Pozdr.
P.S. Proszę po raz ostatni o zaprzestanie wycieczek w kierunku dystansu, mojej twórczości i możliwości polubienia mojej skromnej osoby. Z tego, co wiem, to powinien Pan pisać o wierszu, który znajduje się powyżej i niech Pan na tym zadaniu się zatrzyma, pozostałe uwagi kierując do mnie poprzez PW.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Jednak zrobił to Pan na poczekaniu, no no. Więc to "polerowanie" to było tylko bezwiedne wciskanie w klawisze w celu ułożenia topornej całości? Treść jest delikatnie pisząc, mało przejżysta i sensowna a tematyka "Chajda na Rydzyka" jest dla mnie żenująca.
Pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ależ proszę Pana, czy aż tak muszę podpowiadać? Że Rydzyk (notabene nie trawię go) to tylko mikroskopijna cząsteczka całości? A nie zauważył Pan, że nie całkiem przypadkowo, występuje tutaj Śmigły - Rydz jako przeciwwaga dla pewnych określeń? Zapewniam, że pod płaszczykiem kiczu jest coś więcej. Co?
Czy Pan dobrze zrozumiał polerowaną powierzchnię, bo mam wrażenie, że nie za bardzo.
Pozdr.
Gość Dead can Dance
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



wyślizgany temat, hoć Gen jalnie :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Na pierwszy rzut oka ma to być coś sonetopodobnego. Ale popłynęłaś po tym jeziorze... w szuwary, Środki artystyczne zostały dobrze dobrane. obrazy są plastyczne, żyjące, z łatwością poddają się wizualizacji. Tymczasem forma sprawia wrażenie bardzo nieudolnie skleconego pancerza, w którym wiersz się dusi i dogorywa, a to przez nienaturalne inwersje, a to przez brak rytmu, a to przez pokracznie poprzekręcaną gramatykę. W ten sposób od razu pokazujesz czytelnikowi wszystkie słabe miejsca, gdzie nie umiałaś sobie do końca poradzić z językowym budulcem. Niech będzie to zwykły, wolny wiersz, który uwolnisz z tego stylistycznego żelastwa, a jeśli koniecznie upierasz się przy sonetach, to trzeba więcej treningu, bo tu już 'intuicyjnie' się nie da.
    • Kluczowe pytanie - co to znaczy 'lirycznieć'?  Życie staje się poezją, to oczywiście wynika samo z siebie, ale interpretacja utworu musi wyjść poza zwykłe ubarwianie, upiększanie. Wpisanie wspólnie przeżywanego czasu w wiersz zdefiniowany jako określona struktura, ma charakter o wiele bardziej brzemienny w skutki. Liryka jest przede wszystkim poszukiwaniem formy dla emocji, a jakie to ma konsekwencje dla bohaterów lirycznych? Jeśli ich doświadczenia zostaną przeniesione w rzeczywistość metafor, wówczas okaże się, że współdzielenie codzienności jest zarazem tworzeniem jej tak, jak poeta tworzy swoje dzieło - budowaniem sensu (życia) poprzez indywidualizację tego, co ogólne i nieokreślone. Np. we fragmencie ze sklepem - wszyscy tam robią zakupy, ale dla bohaterów nie jest to zwykłe wyjście do sklepu, bo liryka tak manipuluje percepcją, aby mieli poczucie, że chodzi o coś zupełnie innego. Realność staje się umowna,  jej poszczególne elementy mają być tylko nośnikami czegoś, co istnieje jedynie w świadomości i  osób mówiących w wierszu. Upraszczając - lirycznieć to budować rzeczywistość i kod, który ją na nowo zdefiniuje (niekoniecznie werbalny), zgodnie z tym, jak w niej chcą funkcjonować bohaterowie wiersza, czy jak to sobie - wspólnie - wyobrażają.
    • Zastanawiająca przypowieść, w której prosta obserwacja przechodzi w trafną ekstrapolację. Gwarowa 'śleboda' dodaje wierszowi ciekawego smaku.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Porażająco głęboka refleksja na tle nieistotnej reszty.   Ale dam lajka, bo moc tej cząstki rekompensuje wszystko inne.
    • Przypomniał mi się Ebenezer Scrooge, a raczej wizja jego przyszłości przedstawiona podczas spotkania z trzecim duchem. Z tą różnicą, że wiersz na rozdrożu patrzy raczej w tę ciemną opcję. Samobójstwo? 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...