Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Mamo tak tęsknię
za Twoim ciepłem
brak mi nieba
Twojego spojrzenia
oczekiwania powrotów
wracam do łąki gdzie razem
zapamiętywałyśmy zapachy
jesteś dla mnie królową
czarodziejką z bajki
dotykając różdżką
moich marzeń
życzyłaś spełnienia

z Tobą mamo
zawsze i na zawsze

(mojej kochanej mamie)

Opublikowano

Aluno, tak szczerze z serca napisane, każdy się pod tym podpisze. Parę rzeczy jednak bym przycięła i może tak
Mamo tak tęsknię
za Twoim ciepłem
tak mi brak słońca
spojrzenia błękitu
oczekiwań powrotów
wracam myślami
do łąki gdzie razem
zrywałyśmy niezapominajki
jesteś dla mnie królową
czarodziejką z bajki
dotykając różdżką
moich marzeń
życzyłaś spełnienia

z Tobą mamo
zawsze i na zawsze

(mojej kochanej mamie)


Usunęłam "wróżkę", bo się plącze z "różdżką", ale może nie powinno się poprawiać takich osobistych wierszy ?
Jesteś szczęśliwa, że jeszcze masz mamę, kłaniam się Jej i pozdrawiam Was obie :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Nie dyskutując o pięknie uczuć i intencji - niestety, przeczytawszy ten tekst miałam wrażenie, że to wierszyk napisany w laurce przez przedszkolaka. Zdecydowanie uważam, że Mama zasługuje na coś więcej niż niekontrolowaną eksplozję afektu, zwłaszcza ze strony córki-poetki.
Pzdr., j.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Nie dyskutując o pięknie uczuć i intencji - niestety, przeczytawszy ten tekst miałam wrażenie, że to wierszyk napisany w laurce przez przedszkolaka. Zdecydowanie uważam, że Mama zasługuje na coś więcej niż niekontrolowaną eksplozję afektu, zwłaszcza ze strony córki-poetki.
Pzdr., j.
Moja mama była nauczycielką to ona zaszczepiła mi milość do poezji i literaturty ...dlatego wlaśnie tak prosto ...z serca!!!
Pozdrawiam!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Nie dyskutując o pięknie uczuć i intencji - niestety, przeczytawszy ten tekst miałam wrażenie, że to wierszyk napisany w laurce przez przedszkolaka. Zdecydowanie uważam, że Mama zasługuje na coś więcej niż niekontrolowaną eksplozję afektu, zwłaszcza ze strony córki-poetki.
Pzdr., j.
Moja mama była nauczycielką to ona zaszczepiła mi milość do poezji i literaturty ...dlatego wlaśnie tak prosto ...z serca!!!
Pozdrawiam!
A nie uczyła, że wiersz to też forma i nie wszystko co szczerze i prosto z serca jest wierszem?.. I jaka jest różnica między prozą Dostojewskiego a Mniszkówny też nie?.. ;)
Również pozdrawiam, j. :)
PS. Własnie dlatego nigdy nie napisałam wiersza dla mojej mamy - zbyt trudno o dystans, który jest niezbędny, by wiersz był dobry. A uważam, ze mama zasługuje na najlepszy wiersz, pod każdym względem.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dziękuje Franko za ...oczywiście .że zmienię!Cenie sobie bardzo Twoje uwagi!!!!
Serdecznie za ukłony i pozdrowienia!
Odkłaniam i odwzajemniam!
Opublikowano

Popieram joaxii. Chyba nie wypada minusować "wiersza" na Dzień Matki, ale obiektywnie rzecz ujmując uważam, że jest on kiepski i banalny. Gdzieś bliżej początku zatrzymał mnie fragment:
"oczekiwań powrotów
wracam
myślami" - nie za dużo tego wracania??
W końcówce natomiast dziwi mnie, dlaczego czarodziejka życzy spełniania marzeń, bo zawsze mi się wydawało że czarodziejki nie życzą, tylko spełniają, zwłaszcza przy pomocy różdżki.
Ogólnie, przedszkolakom może by się bardziej spodobał;)
Niemniej pozdrawiam serdecznie obie panie:)
aga

Opublikowano

Dziękuje Emu za czytanie i komentarz!
Niezmiernie mi miło za życzenia , które odwzajemniam!!!
Mama ma problemy ze zdrowiem....dlatego napisałam tak wprost ...po prostu!
Wydrukuję Jej wiersz na pięknym papierze ...umieszczając jej zdjęcie jak była ...mloda a ja małą
coreczką...!
Serdecznie!

Opublikowano

Mamo tak tęsknię
za Twoim ciepłem
brak mi nieba
Twojego spojrzenia
oczekiwania powrotów

wracam do łąki gdzie razem
zapamiętywałyśmy zapachy

Tyle wykombinowałam i myślę nad resztą, ale mam za mało danych...
Świetny pomysł, z realizacją trochę trudniej. Myślę, że list też byłby wspaniałym prezentem.
Na szczęście mamy kochają także nasze niedoskonałości :)) Pisz do Niej, mów i słuchaj...
Pozdrawiam ciepło.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Aluno, to jest forum poetyckie. Nie miałabym nic przeciwko temu, gdybyś wydrukowała Mamie wiersz i dała jej w jakiejkolwiek formie, byłby to piękny gest i na pewno zostałby doceniony. Ale tu jest forum poetyckie, na którym dyskutuje się o tekście, z pominięciem całej otoczki typu dla kogo, dlaczego itd. A tekst jest, IMHO, słaby. Nie oceniam szczerości uczuć, intencji itd., tylko tekst literacki. Sorry, ten jest kiepski i moim zdaniem nie nadaje się na Z.
Pzdr., j.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Jest wiosna, godzina poranna. Promienie słońca delikatnie pokrywa drzewa, a wiatr lekko wieje dyrygując szumem liści. Nad jeziorem siedzi rybak, mężczyzna średniego wzrostu który ma już wiele wiosen za sobą. Rozkłada swoje krzesełko i siada, wyciąga z torby cygaro i zapalniczkę, prostując nogi zapala cygaro i wypuszcza z ust chmurę dymu która powoli zanika aby zrobić miejsce dla następnej. Rybak spogląda na tafle wody i to co ona odbija. Od wielu lat widok się ten nie zmienia. Mężczyzna westchnął i zmarnowany rzucił cygaro za siebie. Wziął swoje rzeczy i udał się do pobliskiej karczmy. W karczmie siedziało kilka mężczyzn w średnim wieku i grało w karty popijając gorzałkę. Starzec podszedł do baru i zamówił kufel piwa, wyciągnął portfel i wysypał na blat stertę drobniaków. Trochę minęło zanim je zliczył i okazało się że nadal mu brakuje kilka monet. Niestety rybak nie zarabiał dużo, ryb w jeziorze coraz mniej, siły też mu ubywają a klienci jakby o nim zapomnieli na rzecz wielkich targów. Wygrzebał z kieszeni spodni brakujące monety i dostał kufel zimnego piwa. Pijąc resztki piany osiadały na jego wąsach. Po chwili do baru przyszedł młody mężczyzna z pobliskiej wsi, w przeciwieństwie do starca tryskał energią, jego uśmiech jakby rozświetlał mroczne zakamarki karczmy. Usiadł on obok rybaka i zamówił lampkę wina wytrawnego, zapłacił banknotem i odmówił reszty.   -Witam serdecznie pana, co Pan ma taką skwaszoną minę? Jest przecież taki piękny dzień!- zapytał uśmiechnięty młodzieniec.   Rybak odłożył kufel i wytarł ręką pianę z twarzy. Spojrzał na mężczyznę nijakim ponurym wzrokiem.   -Ehhh, takich dni było już tysiąc...albo i więcej nie pamiętam dokładnie. Nie ma już z czego się cieszyć, do piachu coraz bliżej a i w sklepiku mi się nie przelewa- powiedział zrezygnowany    Młody wydawał się być poruszony tą wypowiedzią. Wziął mały łyk wina i odstawił kieliszek na blat.   -Przykro mi jest to słyszeć...Potrzebuję może Pan pomocy? Czym się Pan zajmuje?   -Rybakiem jestem, ale ryb jak kot napłakał. Pff, ty chcesz mi pomóc? Dzieciaku, korzystaj z życia póki możesz abyś później nie żałował i nie skończył tak jak ja.   -Ale cóż Pan wygaduje? Przecież dużo słyszałem że dobrze Pan prosperuje, skąd ten pesymizm?   -Hah, kiedyś też taki byłem, młody i pełen zapału, miałem podbić świat i być najlepszą wersją siebie. Ahhh, dawno temu gdy mi stawy nie skrzypiały obiecałem sobie że wyjadę z tej dziury do miasta i zrobię karierę. Miałem skupić się na sobie i rozwijać się w najlepsze, planowałem ukończyć liceum, studia i to celująco a pozjiej otworzyć własną firmę! Ale wszystko szlag trafił zanim się zaczęło, owszem wyjechałem ale jako młody chłopak ze wsi bałem się wielkiego świata. I zamiast robić karierę wróciłem... Inni mieli problemy więc im pomagałem z dobrego serca albo za drobnymi opłatami. Lecz co z tego jak później nie miałem do na kromkę chleba położyć? Więc zacząłem łowić ryby, przez długi czas powodziło mi się ale gdy otwarli ten rybny targ w mieście to było coraz gorzej... I tak od dziestek lat. Mam wrażenie że ktoś zapętla ten sam dzień. Ciągle ci sami ludzie, te same problemy, te same widoki i ta sama bieda. Na kufel piwa muszę tydzień zbierać i tak nie starcza! Mówię ci młody, póki masz zapał wyjedź stąd najdalej i nie patrz na innych, skup się na sobie. A gdy już będziesz żył stabilnie pomóż tym których kochasz, bo inaczej skończysz jak ja, stary zrzęda bez grosza w kieszeni.    Mężczyzna na przeciwko zaniemówił, nie wiedział jak to skomentować. Zanim zdarzył cokolwiek powiedzieć Rybak wychodził z karczmy, po sobie zostawił niedopite piwo. Starzec wrócił do domu i udał się w spoczynek. Na zajutrz wstał, wziął torbę i udał się nad jezioro.
    • @Mapston ale dla niego(poety) jest to ważne - ciekawie-pozdrawiam 
    • Witam -  świat jest jaki jest - ale mogłoby być lepiej  - marzenie -                                                                                                               Pzdr.
    • Witaj - trudny wiersz -                                         Pzdr.
    • Witam - ciekawie piszesz -                                                 Pzdr.serdecznie.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...