Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

powiedzmy że jest to park
koronny z szyszką miast berła

nad igliwiem zeschłym
wdeptany stopą zdobywcy
księżyca - ten jeden
krok spoza gałęzi twarz
w twarz a może tylko usta

zasłania noc widok
lub igliwie odrasta
liście drżą lecz nie odfruwają
do ciepłych spojrzeń nieba

nad okolicą której
wyrwany skrawek uznano
za park
za spotkanie
schronienie miłosnej chwili
lub krok
do wczoraj szyszka wisiała
lub księżyc



[sub]Tekst był edytowany przez Messalin Nagietka dnia 26-07-2004 20:09.[/sub]
[sub]Tekst był edytowany przez Messalin Nagietka dnia 26-07-2004 22:25.[/sub]
[sub]Tekst był edytowany przez Messalin Nagietka dnia 26-07-2004 23:04.[/sub]

  • Odpowiedzi 40
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Popularne dni

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Proponuję tak - będzie się lepiej czytało:

powiedzmy ze jest to park
koronny z szyszką miast berła

nad igliwiem zeschłym
wdeptany stopą zdobywcy
księżyca - ten jeden
krok spoza gałęzi twarz
w twarz a może tylko usta

zasłania noc widok
lub igliwie odrasta
liście drżą lecz nie odfruwają
do ciepłych spojrzeń nieba

nad okolicą której
wyrwany skrawek uznano
za park
za spotkanie
schronienie miłosnej chwili
lub krok
do wczoraj szyszka wisiała
lub księżyc


Cat

Opublikowano

takie zwroty jak np. "miast" nie pasuja do takiego wiersza...
cos w tym widze ale wymaga o jeszcze dużo pracy (na mój gust oczywiście)... narazie nie bardzo mi się podoba...

pozdro.
Tera

Opublikowano

ależ to kwestia gustu... czemu masz cos poprawiac skoro Tobie sie to podoba.. dla mnei lepsze juz by było gdyby zastąpic to "w miejscu berła"...

nie zmieniaj jeśli Ci sie podoba... nie jestem tego warta hehehe :))

pozdrawiam
Tera

Opublikowano

bardzo ciekawy wiersz
zaintrygował mnie
może to wina tego, że właśnie puścili "między ciszą a ciszą" :))

więc powiedzmy... że mi się podoba :)
i nie pozbywałabym się "miast"
mnie nie przeszkadza
"liście drżą lecz nie odfruwają" - to mi się najbardziej podoba :))

pozdrawiam
Emilka

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • aż gęsto od tej całej telepatii. istny pumptrack między nami, pofałdowana przestrzeń, po której skaczą świetlistsi endurnie. co i rusz łamią się zdania, rączki, urywają myśli-linki. dlatego chcę ci opowiedzieć bajkę o zamkniętej na świat, niczym Korea Północna, wsi. o spłachetku ziemi otoczonym strzeżonym betonem, chatach przystrojonych kolczastymi druciskami. kiszono się tam we własnym sosie. i grało, tańczyło w każdym dziwaczne uczucie przynależności. i zjawił się on. miał miejsce błąd dozoru, przez źle pilnowany mur przeniknął albo został wrzucony górą, Węgier. czy też Czech, mniejsza o to. stary ochlaptus z alkoholową demencją, mózgiem rozmiękczonym latami denaturatowania, do tego – w łachmanach. lecz był sensacją, istnym prezydentem, aniołem, Michaelem Jacksonem w marynarce-liberii z epoletami. obcym, a więc lepszym. zrazu zobaczono w nim posłańca. skąd? z samych Niebios? może. lub z Kalkuty, Wadowic, Indiany. i odkrawano od niego uświęcone części, darto znoszone ubranie na kawałeczki-relikwie. widziano w nim wielką metaforę, bo był spoza smolnej i dusznej wsi. każdy centymetr jego postrzępionej kurtki, przesikanych spodni, zaczął kosztować majątek. przybysz bełkotał w sobie tylko znanym języku, czasem igła w jego głowie natrafiła na właściwą ścieżkę i rzucił coś o krajach, gdzie pospolite niegdyś skody favorit są osobliwością i rarytasem. czuł się taką skodovką. zjedzono go szybciej, niż ktokolwiek mógł się spodziewać. delektowali się, wieśniacy, tym, co uznali za komunikant. przełykali z namaszczeniem. ...teraz przydałby się jakiś morał, co nie? jeszcze lęgnie mi się w zwojach, jeszcze tworzy przyszła treść. taka urocza, choć do wykrzyczenia. wmyślę ją w ciebie, jak będzie gotowa.  
    • I tak też można...   Łukasz Jasiński 
    • Dwie strony powoju   Patrzę głębiej Ci w oczy, widząc w nich prawdy kamuflaż, kiedy bardziej i bardziej ślepca – mnie – kłamstwem poruszasz.   Śpiewał psalmy tramwajów na czas i niewczas przybyłych. Drżąc na każde z zawołań rdzawo czerwonych torowisk, był nieważnym kompletnie wśród cielsk grubiańsko olbrzymich.   Jego biały kieliszek z mocą tysiąca królowych, kropli nie uroniwszy, przez stal i rdzawe obrzyny przeszedł, krzycząc w nieboskłon – mogę to zrobić od nowa!      
    • @andreasTo może zbyt małej wiary jesteś :) lub znasz życie :)) Pozdrawiam:) @Jacek_SuchowiczNa kacu jest wszystko możliwe :) Dziękuję i pozdrawiam:) @LeszczymJuż się pogubiłem:)) Dziękuję i pozdrawiam:)
    • gdy jutro się skończy pojutrze początkiem  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...