Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Odcienie ciszy


Rekomendowane odpowiedzi

Drzewo milczy w swoim własnym języku. Ja
milczę w swoim. Lub ten, który umarł
(jego rzeczy, puste mieszkanie).

Pokoje: rozgrzany śmiechem i schłodzony płaczem
– milczą inaczej. Sala, w której ktoś śpi
lecz po przyjściu lekarza widzisz, że nie żyje.

W szpitalu psychiatrycznym mury – a stada wron
nad wysypiskiem znikają powoli. Przez jakiś czas
te ściany milczały głośniej niż hala powieszonych skrzypiec…

Ludwig von Beethoven noszący je w sobie
jak uśpioną zorzę – jednak przed świtem
przechodzi w muzykę. I słyszy od wewnątrz. Pisze.

Różnice pomiędzy ciszą, a ciszą zależą od tego
z jakiego punktu nasłuchujesz; w którym jej cieniu,
odcieniu się znajdujesz. Rozejrzyj się w nim, nic nie mów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hala powieszonych skrzypiec? Boże! Co to to? Może to nowoczesna linia ubojni indyków przesuwających się powoli na gryfach szyj?
Geniusz Beethovena polegał na jego absolutnym słuchu. Siadał po prostu przy stole i pisał nuty...
W okresie postępującej i nieodwracalnej głuchoty stworzył swoje największe dzieła. IV i V Koncert Fortepianowy, Sonatę Księżycową i Patetyczną, jak również niepowtarzalną 9 Symfonię...
Był prekursorem romantyzmu w muzyce - zupełnie inaczej niż Ty w swojej klasycznej niezrozumiałości. Nie mogę się tutaj do niczego dokopać, co pozwoliłoby mi na sformułowanie jakiegokolwiek innego komentarza. Odcienie nicości przyszpiliły mnie swoją beznadzieją, jak zimna szpilka motyla w gablocie.
"Rozejrzyj się w nim, nic nie mów... " i nie pisz, odłóż spokojnie pióro - to nie ma sensu. Pozdrawiam. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


pod koniec trzeciej strofy zaczęłam niedowierzać wierszowi,
czwartą odebrałam jako sztuczną, piątą obojętnie
a zapowiadało się interesująco
pozdrawiam, f.

Moja " mapa " czytania, wygląda identycznie.
Wiersz w jakimś stopniu zmarnowany...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomysł przedni. Końcówkę zmieniłam według własnego widzimisia ;)
Zatrzymał na dłużej...
Pozdrawiam.


Drzewo milczy w swoim własnym języku. Ja
milczę w swoim. Lub ten, który umarł
(jego rzeczy, puste mieszkanie).

Pokoje: rozgrzany śmiechem i schłodzony płaczem
– milczą inaczej. Sala, w której ktoś śpi
lecz po przyjściu lekarza widzisz, że nie żyje.

W szpitalu psychiatrycznym mury – a stada wron
nad wysypiskiem znikają powoli. Przez jakiś czas
te ściany milczały głośniej niż hala powieszonych skrzypiec…

Ludwig von Beethoven noszący je w sobie
jak uśpioną zorzę – jednak przed świtem
przechodzi w muzykę. I słyszy od wewnątrz.
Zapisuje różnice pomiędzy ciszą, a ciszą

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DZIĘKI

Poprawka do tekstu: Ludwig VAN Beethoven (co za fatalny błąd).

Mimo wszystko widzę jeszcze dużo błędów, jest parę miejsc do poprawy, teraz najważniejsze jest, że treść się przyjęła – bardzo wam dziękuję za uwagi.

dzie wudzko:

no właśnie, chciałem pokazać palcem ewentualnym, słabo rozumiejącym treść czytelnikom, chyba trochę przesadziłem…no nie wiem…

adolf:




Rachel:

witam również


Norman:

nawet nie wiesz jak cenna jest dla mnie twoja uwaga

Emu:

Trzy kropki za skrzypcami jako wejście w kolejny motyw z Beethovenem, uważasz, że to bez sensu? Pomyślę nad tym. Dzięki.

f.isia:

widzisz, czwarta strofa została dopisana nieco później, wcześniej była inna, którą zdecydowałem się zastąpić, a wyglądała tak:

Samotność wśród tłumu i samotność z oddali
jak kamień na deszczu i głaz w oceanie,
milczy tak samo ale przez różną ciszę.

Co o tym myślisz?

Ja skazałem tę strofę na kosz, ale może się mylę? Byłbym wdzięczny za pomoc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

emil grabisz:

Chłopczyku,

twój komentarz odbieram jako odwet na mój krytyczny komentarz do twojego wiersza.

Widzę, że mam do czynienia z klasycznym typem grafomana, który plecie bełkoty i uważa, że wszystko co napisał jest święte. Mimo to ja nigdy nie piszę ludziom: odłóż pióro, nie pisz. Nawet jeżeli mam do czynienia ze skrajnym przypadkiem grafomanii (np w twoim przypadku). Nie napisałem ci: odłóż pióro, nie pisz. Widzisz, na początku i ja plotłem podobne bzdury. Ty musisz więcej czytać, potrzebny jest ci - jak to zazwyczaj wspomina Maliszewski - duży zastrzyk poezji współczesnej. Najpierw zacznij czytać, najlepiej współczesne antologie, i dopiero zacznij pisać.

Nawet nie wiesz z kim masz do czynienia. Zapewne jesteś jakimś głupim nastolatkiem bez poetyckiej świadomości.

I skoro nie rozumiesz prawdziwej poezji, nie komentuj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JacekSojan:

Dziękuję i kłaniam się :)


dzie wuszka:

Strofa z Beethovenem trochę wyrywa się z kontekstu, z całości przekazu.

A co myślisz o tej?

Samotność wśród tłumu i samotność z oddali
jak kamień na deszczu i głaz w oceanie,
milczy tak samo ale przez różną ciszę.


Agato:

Pozdrawiam : )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

eee "Pan Maliszewski" jest przereklamowany :P

a skoro lista życzeń otwarta to ja proszę o wiersz z rymami, skoro w tym już tak pięknie rytmika płynie, to tylko krok od zamknięcia w rymy i średniówkę, a wtedy... może i skonam z zazdrości, ale przynajmniej się atmosfera upoeźni :D

nie szkoda ci tej strofki, moze i ją też dałoby się wrzucić?


Samotność wśród tłumu i samotność z oddali
jak kamień na deszczu i głaz w oceanie,
milczy tak samo ale przez różną ciszę.



PS. co znaczy kwadracik :D ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...