Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Przeczytałem to z 8 razy. I już wiem. Wiersz pretenduje do miana "głębokiego", ale przy bardzo uważnym czytaniu stwierdzić można aż trzy krotne powtórzenie TEJ SAMEJ myśli.

"Mój czas zaczyna się od teraz do końca". To bardzo dobra fraza. Ale przestaje być unikatową na tle reszty. Gdyż kolejna "i trwa nieustający początek", to właściwie TO SAMO, co wyżej. Następna fraza "nawe chwilę przed zaczynać się będzie i do chwili aż", oczywiście dostrzec można ponownie "motyw początku" z jedną różnicą. Jest tu również wkomponowana przerzutnia. "do chwili aż nie odniosą go na tarczy", co jest kunsztowne, nie zaprzeczę. Jednak ostatni wers, gdyby potraktować samoistnie albo nawet z ową przerzutnią
jest "od rzeczy". Czyżby był skwitowaniem autorskim z perspektywy śmierci bohatera? Nic na to wskazuje. Nie wskazuje również cokolwiek na fakt, że są jacyś oni... Wiersz do ostatniego wersu ukazuje tylko "ja".

Ogółem. Świetny początek. Błędna kontynuacja. Świetna przerzutnia. Bezsensowna forma ostatniego wersu. Olbrzymi potencjał został zmieszany z błotem. Na miejscu autora nie zostawiłbym tego na dalsze pożeranie... albo próżne zachwyty "niewtajemniczonych". Popraw to Pan; przemyśl i popraw. Bo to jedyny wiersz, z tych które ostatnio dodałeś, który może być naprawdę DOBRY.

Opublikowano

śmierć,każdorazowa myśl o niej i zaniechanie tej mysli,jest początkiem nowego czasu
który teraz trwa do momentu aż nie przestanie momentu śmierci
moje wiersze to spontan nie umiem ich obrabiać,jeszcze?
jeśli masz Pan jakieś sugestje Panie Michale to proszę bardzo
będę wdzięczny
nie wiem czy przekazałem to co chciałem

Opublikowano

Panie Larsie, szkoda że nie Urlichu (z Metalliki) sugestie zawarłem w swym komentarzu. Teraz od Pana zależy, jak się z nimi obejdzie. Przecież z pewnością nie chciałby Pan, bym napisał ten wiersz po swojemu zachowując te dobre elementy o którym pisałem. Wiem, że to jest trudne i chyba nic bardziej irytującego, jak poprawianie.

Co do spontaniczności. Nie należy jej wierzyć całkowicie. Myśli jest wiele, lecz tylko jedna spośród setek piękna. Resztę trzeba obrobić. Pan tego nie zrobił i wyszło, co opisałem.
Podobnie z innymi Pana wierszami... Lecz tamte są dużo słabsze od tego.

Opublikowano

"Mój czas zaczyna się od teraz do końca"

to ciągły skowyt zegarów,
to czerstwy obrońca
jażmo prażonych odrzuceń
nad szpadlem ułamanym
aż ziemia drżeć pocznie
pod kopyt zaprawianiem

to droga ku uciesze
próżnie obsadzonych
do chwili aż
na tarczy ujrzą
uwielbionych

i pomrą w czasie moim z niskości zwyciężenia
otuleni poświatą cudu spieniężenia




Jednak nie zrozumiałeś, gdy pisałem, że to będzie inny wiersz. I to w istocie jest mój wiersz, już nie poprawka. Zachowałem Twoją frazę - bardzo dobrą i celowo zachowałem motyw tarczy, choć gdybym się go pozbył z pewnością nie byłbym tak skrępowany. Teraz czuć spójność pomimo wielu płaszczyzn.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97 Z deszczowej krainy:   - Jesienno-morowo, jak długo będzie jeszcze padać?! Martwi się szeregowy kolegą. Aż padnie jak długi.
    • @sam_i_swoiZgodzę się, ale czasami nie ujawniam swoich odczuć. :)  Dla mnie Twój wiersz jest jak zapis nocnego zmagania – koszmaru, który nie tylko straszy, ale też próbuje wedrzeć się do twojej świadomości i słów. Czuć tu walkę – między strachem a siłą. Zegar, którego wskazówka nie drgnie, tworzy obraz zawieszenia, jakby czas w koszmarze zatrzymał się. Jak zapis konfrontacji z czymś wewnętrznym i trudnym. To moja interpretacja - może płytka, ale jako czytelnik tak to odbieram. 
    • Na odprawie szpiegów:   - Będziemy jeszcze w kontakcie! Pocieszał "kabel" swoją "wtyczkę".
    • @Berenika97 :) Oj nie tak, lubię określenie spryciarz! :) Od dawna, lub od dawien, bawiąc 'parałem' się sztuczkami słownymi. Nie wiem jak te sztuczki przystają do języków obcych, ale w naszym ojczystym języku to coś nienazwanego. Dostrzegasz tylko wierzchołek, a jest tam (hoho) i więcej :) Opowieść nie cała, ale wystarczająca, zgodzisz się ze mną? :)  
    • @Migrena To mocny, mroczny tekst na granicy psychologicznego thrillera i tajemnicy kryminalnej. Niezwykła atmosfera dwuznaczności - nie wiadomo do końca, czy narrator jest świadkiem, ofiarą manipulacji, czy może sam staje się mordercą. Ta niepewność trzyma w napięciu. Grozę budują przedmioty - zardzewiały gwóźdź, ciepły młotek. I scena z córką i pytanie "czy to coś, co patrzy przez twoje oczy, też śni?" Budujesz niepokój i klimat narastającego lęku. Motyw snów, w których "śni się za niego" czy zapisków w dzienniku, których nie rozpoznaje - to niezwykły obraz psychologicznego rozpadu. To studium paranoi. Aż ciarki chodzą po skórze!  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...