Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

oświecony czułością ekstazy
gubię skrupulatność
poświęcam swoje myśli dziewicze
żyję dla
i dawać muszę swe wiano
nie muszę chcę
chcę śmiać się bawić się pianą
zwariować można z miłości
i zgłupieć bez doświadczenia
rachunki i rysunki nabiorą swego blasku
ja bałem się potrzasku
co zniszczy moją sterylność
już się nie boję
i gamy stroję
symfonią boską
niewinność

Opublikowano

Nie wiem czego. Ale lubię bazylego. Może za to, że często komentuje wierszem obrazując albo charakter albo pouczenie dla "dzieł" swoich ofiar. Choć nie zawsze trafnie oceni... A może dlatego, że jednak dość często ma rację?

Ten wiersz ma kilka drobnych usterek. Może poza tym, że jest (żartuję).
Albo bazyl powinien usunąć w wersie "zwariować można z miłości" słowo "można" albo zapełnić przestrzeń między "chcę śmiać się bawić się pianą" a kolejnym wersem w niezmienionej formie. Jednak ja optuję za wykreśleniem "można". Ach i jeszcze jedno. Koniecznie usunąć drugie albo może nawet lepiej pierwsze "się" z tego wersu "chcę śmiać się bawić się pianą"; wprowadzę zmiany w newralgicznych momentach:


chcę śmiać, bawić się pianą
zwariować z miłości
i zgłupieć bez doświadczenia
rachunki i rysunki nabiorą swego blasku (nabiorą wówczas?)
ja bałem się potrzasku
co zniszczyło moją sterylność (tutaj zmieniłbym czas na przeszy)


Ogółem ten wiersz podoba mi się. Jest dobry.

Opublikowano

Witaj Bazylu Prost.
Dziwnym dla mnie jest szukanie ofiar, czy zabawianie się w arbitra elegantiare na tym forum.
Każda krytyka budzi niechęc i wywołuje instynkt obrony przeradzający się szybko w atak.
Nie chciałbym abyś poczytał sobie moje słowa za krytykę, a raczej za życzliwą radę.
Zrezygnuj z sekciarskiej poezji dominującej na forze, bo masz potencjał ku temu.
Moje zdanie bierze się może ze słabosci do poezji kwiecistego słowa i powrotu do czystej nizsubiektywizowanej (a przez to często niezrozumiałej) formy. Ten wiersz jest dobry i pomysły masz dobre, mam jednak wrażenie, że poświęcasz swoim utworom za mało czasu.

Z szacunkiem i bez cienia złośliwości

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • To był rok dla mnie dobry pełen darów i wzruszeń, ...i chwil odkrywania: co ja chcę, a co muszę. To był rok dziękczynienia, czynienia dla siebie. I podróży po globie, i mazania po niebie. To był rok, kiedy życie powciągało w swe nurty. I płynęłam w nim żwawo, uważając na burty. Jakby - ciężko - już było, jakby nauk niemało w część praktyczną włożnych w końcu za_działało. Jakby życie, co z puzzli rozrzuconych na deski cały obraz stworzyło. A ja pytam: co jeszcze? Dzisiaj lepiej rozumiem sztukę, filmy, historię, wiem, co z czego wynika, co się nie da zapomnieć. Zrozumiałam swe błędy i to na każdym kroku. Świata olśnień i głębi życzę. Do siego roku!
    • @Radosław   Radosławie :) och Radosławie.! Ja tylko bywam…pragmatyczna :)    no dobrze…przesadziłam z „ porzucaniem” :)  wiesz, że potrafię ;)     
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Może tak być, jeśli podmiot nie jest przyspawany do traum. Natomiast    jeśli porzuci się ten metaforyczny plecak to trudno by było skorzystać i z tych zasobów.    widzę, że jednak pragmatyzm wziął (przynajmniej częściowo) górę również i u Ciebie ;) 
    • Kwitnie na polanie zapomniany kwiat. Nie pamięta o nim juz cały świat. Bo cóż pamiętać? - gdy młody był głupi! Myślę czasem, że może to lubi.   Starym liściom słońce blask nadało. Nikt dotąd nie wie jak to się stało. Niespodzianka - te proste słowo się rzekło. i bez tego nawet zdrowe serce by pękło.   Wody już nie trzeba. To cudem zwany kwiat. Bo zawirował na nowo przy nim świat. On zwiędnie i zgaśnie - ulotność ma w sobie. Chyba tylko na chwilę postawił się chorobie.   Kto widział ten wie, kto nie wie - nie widział. Czy tak jak nas, kat będzie go ścinał? Natura matką mych dziwacznych losów. Nożem nie pogardzi wyznaczenia paru ciosów.
    • @Łukasz Wiesław Jasiński  Serdecznie Panu dziękuję! 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...