Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

z dedykacją dla


Rekomendowane odpowiedzi

Leszku, zaskoczony jestem, że w tak wielu punktach się zgadzamy, ale to i dobrze. Zacytuję jeden fragment z Twojej wypowiedzi:
[quote]Co jest wg mnie merytorycznym komentarzem? – jest nim wytknięcie błędów formalnych, złego użycia środków stylistycznych, pogubienie się w formie, rytmice itd. Itp., natomiast to czy się wiersz podoba czy nie to nie jest komentarz merytoryczny, ale jest to określenie indywidualnych odczuć. Z odczuciami jak już wielokrotnie pisałem, nie dyskutuję i jestem pełen pokory do słów zastanawiając się dlaczego tak się dzieje, gdy dominują negatywne odczucia.


W porządku. Mam więc dwa inne pytania: czy kiedykolwiek dostałeś na tym forum merytoryczny komentarz, w którym wytknięto Ci błędy formalne i czy kiedykolwiek taki komentarz sprawił, że coś w swoim wierszu zmieniłeś? Schodzę na bok, ale przejrzałem kilkanaście Twoich wierszy przed momentem (wszystkich nie dałem rady, więc nie mam pełnego obrazu, stąd może jestem w błędzie) i nie zauważyłem prawie wcale, żebyś swoje teksty edytował. A to przecież robią autorzy po tym, jak ktoś wytknie im błąd. Dwa teksty, które edytowałeś dotyczyły interpunkcji (jeden edytowałeś zaraz po wklejeniu, a więc sam gdzieś dojrzałeś błąd, a w drugim najpierw ktoś Cię poprawił).

Wychodzi więc na to, że Twoje teksty nie mają błędów formalnych, dopieszczasz je do ostatniego słowa. Albo druga opcja: nie godzisz się na jakąkolwiek ingerencję w swoje wiersze, chyba że rzecz dotyczy czegoś mniej istotnego jak interpunkcji. Jak to jest? Bo przecież staram się nie być zwykłym pieniaczem forumowym (nie zawsze wychodzi) i jeśli szydziłem, to tylko dlatego że stwierdziłem (mam nadzieję, że błędnie, na wszelki wypadek już teraz przepraszam), że trafiłem na dufną osobę. Osobę, która zamieszcza swoje wiersze i nie zgadza się z żadną krytyką (i nie chodzi mi już o krótkie "nie podobało się", bo jestem w stanie zrozumieć, że taki komentarz nic Ci nie daje i masz go w nosie). Mówiąc wprost: nie widzę, żebyś coś w swoich wierszach zmieniał. Rozumiem, że są to wiersze gotowe i że w poezji rymowanej nie można sobie pozwolić na tak beztroskie zmiany jak w poezji nierymowanej. Ale żeby tak kompletnie nic?

Moim zdaniem tak naprawdę nie oczekujesz komentarzy dotykających spraw formalnych, bo te uważasz u siebie za dopracowane w najdrobniejszym szczególe (nie wiem, jak tam na warsztatach, mówię tylko o sytuacji tutaj, na forum). Jedyne, czego oczekujesz, to tego, że czytelnik poświęci dłuższą chwilę na wiersz i pokusi się o interpretację. Nie chcesz (to tylko moje odczucie), żeby ktoś Ci pisał, że to czy tamto jest źle, ani żeby zamykał swój komentarz w trzech słowach.

Jak dla mnie - wszystko gra. Tylko się zdziwiłem trochę, gdy napisałeś, że merytoryczny komentarz ma dotykać strony formalnej, kiedy nic nigdy w tym elemencie nie poprawiłeś, chociaż czasem ktoś coś zasugeruje i powie, że mu nie gra, Ty jednak jesteś nieugięty ;)

Leszku, to nie jest czepialstwo. He, he, sam siebie okłamuję. Czepiam się oczywiście, ale, jak sądzę, w następnym swoim komentarzu dasz jasną odpowiedź. Przeczytam ją dopiero w poniedziałek, bo zmywam się na kilka dni. Także do usłyszenia.

Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

o, jak łagodnie
jedną nutą
cudnie, nudnie

nie wysyłają
do doktora
zgoda, pogoda

i nagle czytam:
....(jak np. Wojaczek, którego np. Messalin wykreślił z listy poezji)...
Messa, zwariował!

Messo! Fundament mój rozwalasz!

Wojaczek pisał kroplami
czerwonej stali
oczyszczone słowa

mam iść na wojnę
poezjo miła
z Messą?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Piszesz Michale z troską: czy aby podmiot nie ma zamiaru z biczem w dłoni pokazywać jedną słuszną linie poezji. Nic bardziej błędnego. Krytykując pewne zachowania, czy trendy zrozumiałe dla autora a niekoniecznie dla czytelnika, chciałem tylko uwypuklić i wyostrzyć problem. Czy wiersz jest porażką? – może i z poetyckiego punktu widzenia jest, bo pozbawiony jest prawie stylistycznych form przekazu. Czytając jednak dyskusję pod nim osiągnął zamierzone cele, bo zrodził refleksje i skłonił do przekazania różnych punktów widzenia.
Nigdy nie twierdziłem, że świat poezji to tylko forma, wręcz przeciwnie forma ma służyć jedynie lepszemu przekazaniu treści. W następnym zdaniu wchodzisz w stereotypy myślowe pod sztandarem banału, który jest nieokreślalny, a raczej ilu poetów, tyle definicji banału. Technika powinna być, bo to warsztat artysty, a jeśli go nie ma to co najwyżej możemy stać się Nikiforem słowa.
Wiadomo jest jak oddzielić ziarna od plew, ale na portalu pojawiają się wciąż nowi ludzie, którzy czytają bzdety czołowych krytykantów i nasiąkają ich kreowanym na samego siebie spojrzeniem. Znam łagodną osobę, która pod wpływem brutalnego portalu sama stała się nie mniej brutalna od tych, którzy ją dołowali.
Szkoda Michale, że dział Z w obecnym wydaniu to tylko a nie aż dział Z. Pozdrawiam serdecznie Leszek :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Leszek - powiem tak - jeżeli ktoś takie manifesty wkleja, jak powiedzmy, użytkownik X (np.krztynkę powyżej), to to jest zabawa, figiel, dychawicznie drgnienia grafomanii, taka retoryczna zabawka. Ale jeżeli robi to poważny Autor, to mam prawo się martwic. Bo to prowadzi do, bądźmy szczerzy, odejścia - zresztą wielu już odeszło przez analogiczne sytuację.
Trzymaj się Leszku - ja wierszowi w tym wypadku powiem "nie", ale Autorowi -"tak".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Kasiu przekazałaś w swojej wypowiedzi więcej i lepiej to uczyniłaś, niż bym sam chciał powiedzieć. Dajesz podstawy twierdzić, że poetycki świat jeszcze nie do końca zwariował. Wybacz, że nie odpowiem równie elokwentnie ale właściwie powinienem cytować kolejne zdania i przytakiwać im z uśmiechem.
Zgadzam się z Tobą również co do małopoetyckości, ale gdybym zbyt zakamuflował myśli, zbyt zmetaforyzował przekaz to poprzez mniejszą czytelność tekst nie pobudziłby tej dyskusji.
Dziękuję za Twoje słowa, które każdy z nas powinien sobie wziąć do serca, aby słowo drukowane nie wytykało palcami z niesmakiem słowa internetowego. Pozdrawiam cieplutko. Leszek :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Gdyby to w wykonaniu Pani Droga Koleżanko była krytyka, to bym jeszcze za nią podziękował, ale Pani Droga Koleżanko uprawia jedynie krytykanctwo, które uraża autorów. Pozdrawiam serdecznie i świątecznie. :)
i z tymi słoweami też sie zdadzam
cóż jak wynika z Pana spostrzezeń i nie tylko - łatwiej krytykantem zostać i udawać, że siewie,więcej niz siewie, a tutaj, na tym forum, to jest nagminne, (krytykanctwo), czy to moda na dowartościowanie siebie?
pozdrawiam
Jagoda

Masz rację Jagódko, że to chyba moda i mam nadzieję, że przeminie bez echa. Pozdrawiam Leszek :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



A ja Ci Michale odpowiem tak: występowanie przeciw grupie kreującej nowomodną jedynie słuszną ideologię niekoniecznie musi prowadzić do tworzenia grupy anty. Nie korzystam z każdej nadarzającej się okazji do atakowania zła, chyba że to zło dotknie mnie do żywego, wtedy i ja staję się mniej łagodny w sądach.
Może spójrz na występowanie przeciw jako na obronę własnych wartości. Jeśli damy się zminimalizować, jak próbowano mi z sonetu zrobić miniaturkę, to nie wykazując swoich racji niejako akceptujemy ichnie poglądy, które jak łatkę przyklejają nam prześmiewcy. Pozdrawiam Leszek :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


W porządku. Mam więc dwa inne pytania: czy kiedykolwiek dostałeś na tym forum merytoryczny komentarz, w którym wytknięto Ci błędy formalne i czy kiedykolwiek taki komentarz sprawił, że coś w swoim wierszu zmieniłeś? Schodzę na bok, ale przejrzałem kilkanaście Twoich wierszy przed momentem (wszystkich nie dałem rady, więc nie mam pełnego obrazu, stąd może jestem w błędzie) i nie zauważyłem prawie wcale, żebyś swoje teksty edytował. A to przecież robią autorzy po tym, jak ktoś wytknie im błąd. Dwa teksty, które edytowałeś dotyczyły interpunkcji (jeden edytowałeś zaraz po wklejeniu, a więc sam gdzieś dojrzałeś błąd, a w drugim najpierw ktoś Cię poprawił).

Wychodzi więc na to, że Twoje teksty nie mają błędów formalnych, dopieszczasz je do ostatniego słowa. Albo druga opcja: nie godzisz się na jakąkolwiek ingerencję w swoje wiersze, chyba że rzecz dotyczy czegoś mniej istotnego jak interpunkcji. Jak to jest? Bo przecież staram się nie być zwykłym pieniaczem forumowym (nie zawsze wychodzi) i jeśli szydziłem, to tylko dlatego że stwierdziłem (mam nadzieję, że błędnie, na wszelki wypadek już teraz przepraszam), że trafiłem na dufną osobę. Osobę, która zamieszcza swoje wiersze i nie zgadza się z żadną krytyką (i nie chodzi mi już o krótkie "nie podobało się", bo jestem w stanie zrozumieć, że taki komentarz nic Ci nie daje i masz go w nosie). Mówiąc wprost: nie widzę, żebyś coś w swoich wierszach zmieniał. Rozumiem, że są to wiersze gotowe i że w poezji rymowanej nie można sobie pozwolić na tak beztroskie zmiany jak w poezji nierymowanej. Ale żeby tak kompletnie nic?

Moim zdaniem tak naprawdę nie oczekujesz komentarzy dotykających spraw formalnych, bo te uważasz u siebie za dopracowane w najdrobniejszym szczególe (nie wiem, jak tam na warsztatach, mówię tylko o sytuacji tutaj, na forum). Jedyne, czego oczekujesz, to tego, że czytelnik poświęci dłuższą chwilę na wiersz i pokusi się o interpretację. Nie chcesz (to tylko moje odczucie), żeby ktoś Ci pisał, że to czy tamto jest źle, ani żeby zamykał swój komentarz w trzech słowach.

Jak dla mnie - wszystko gra. Tylko się zdziwiłem trochę, gdy napisałeś, że merytoryczny komentarz ma dotykać strony formalnej, kiedy nic nigdy w tym elemencie nie poprawiłeś, chociaż czasem ktoś coś zasugeruje i powie, że mu nie gra, Ty jednak jesteś nieugięty ;)

Leszku, to nie jest czepialstwo. He, he, sam siebie okłamuję. Czepiam się oczywiście, ale, jak sądzę, w następnym swoim komentarzu dasz jasną odpowiedź. Przeczytam ją dopiero w poniedziałek, bo zmywam się na kilka dni. Także do usłyszenia.

Pozdrawiam.
Widzisz a ja po Twojej obszernej wypowiedzi nie jestem zaskoczony, że potrafimy mieć podobne przemyślenia.
Odpowiem Tobie na pytania:
1. Tak właśnie na tym forum cztery lata temu uzyskałem merytoryczną pomoc pod moim wierszem sonetopodobnym. Jedna z Pań uzmysłowiła mi że nie wystarczą dwa tetrastychy i dwie tercyny w układzie abba abba cdc dcd aby to był sonet. Nie sponiewierała mojego wiersza ale powiedziała dlaczego to nie jest sonet i co należy zrobić aby napisać sonet.
2. Dlaczego nie edytuję i nie poprawiam wierszy? Nie dlatego, że nie potrafiłbym po sugestiach komentujących, ale jak sam słusznie zauważyłeś poprawianie wierszy rymowanych nie jest wcale takie proste. Czytam każdy komentarz, z niektórymi zgadzam się, a z niektórymi nie. Te komentarze skłaniają do przemyśleń i poszukiwań własnej drogi. Często w rozmowach o mojej poezji mówię, że jestem wdzięczny krytyce, bo krytykując gramatyczne rymy dokładne skłoniła mnie do wyboru asonansów, krytykując sylabotoniczną katarynkę i marszowość wierszy skłoniła do pójścia w stronę wierszy nieregularnych. Krytykując zbyt prosty przekaz rzuciła w objęcia metafor Itd. Itp. Szkoda mi czasu na przemodelowanie całego wiersza, nie zawsze to jest możliwe, ale uwagi służą mi jako wskazówki przy pisaniu następnych wierszy. Ot i cała tajemnica nieedytowania wierszy. Jeśli nie wierzysz, to zajrzyj do mojego wirtualnego tomiku www.leszek.krainawierszy.com i sprawdź jak przez te ostatnie cztery lata zmieniało się moje pisanie pod wpływem własnych poszukiwań, jak i uwag czytelników (odsyłam tam, gdyż na orgu niestety z różnych przyczyn mam niereprezentatywną próbkę tego co i jak poetycko robię). Pozdrawiam i życzę powrotu z kolekcją niezapomnianych wrażeń. Leszek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Michale na org wracam jedynie przez sentyment miejsca, które kojarzyć mi się będzie zawsze z miejscem do którego wszedłem z wielką obawą po nauki i co ciekawe nie zawiodłem się na nim tzn dało mi to czego oczekiwałem a nawet wiele więcej. To miejsce kiedyś nobilitowało, teraz już tak nie jest co stwierdzam z przykrością. Patrząc na moją obecną aktywność, to mnie już tu od dawna nie ma. Całym sercem związany jestem z innym portalem, którego jestem współwłaścicielem, a gdzie udaje się przyciągnąć ludzi innymi wartościami niż tzw pieprzykiem kto komu i kto kogo. Pozdrawiam i bywać będę może z sentymentu a może na przekór aby pokazywać, że poezja nie ma jednego oblicza. :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


czytam tę dyskusję i czytam, i podoba mi się pan, panie Leszku. tak myślę. nie ma żadnego chorego podtekstu, mówię wyłącznie o sprawie.
też wiele się na orgu nauczyłam, ale od jakiegoś czasu obserwuję całkowity brak komentarzy, które by mnie powaliły. obojętnie jak - może być interpretacja, a może być negatywna, acz ugruntowana krytyka. myślę, czy aby nie nadszedł time to say goodbye ;)

trochę się... sprywatyzowałam :P dzięki za poczytanie.

pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


czytam tę dyskusję i czytam, i podoba mi się pan, panie Leszku. tak myślę. nie ma żadnego chorego podtekstu, mówię wyłącznie o sprawie.
też wiele się na orgu nauczyłam, ale od jakiegoś czasu obserwuję całkowity brak komentarzy, które by mnie powaliły. obojętnie jak - może być interpretacja, a może być negatywna, acz ugruntowana krytyka. myślę, czy aby nie nadszedł time to say goodbye ;)

trochę się... sprywatyzowałam :P dzięki za poczytanie.

pozdrawiam.
To ja dziękuję za miły wpis. :) Zauważam podobne zjawiska jak Ty i podobne mam oczekiwanie co do wpisów pod wierszami. Pozdrawiam Leszek :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


i z tymi słoweami też sie zdadzam
cóż jak wynika z Pana spostrzezeń i nie tylko - łatwiej krytykantem zostać i udawać, że siewie,więcej niz siewie, a tutaj, na tym forum, to jest nagminne, (krytykanctwo), czy to moda na dowartościowanie siebie?
pozdrawiam
Jagoda

Masz rację Jagódko, że to chyba moda i mam nadzieję, że przeminie bez echa. Pozdrawiam Leszek :)

Wyrażam jedynie swoje skromne zdanie więc proszę się odbąbelkować. ;) Już taki ze mnie zimny drań... żadna moda mości Państwo...;) Wesołego jaja...Pozdrawiam serdecznie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie.

Wpadłem tylko podziękować za rozmowę. Źle Cię oceniłem i biję się w pierś.

Co się tyczy Twojej stronki z wierszami - byłem już tam kilka dni wcześniej i bardzo mi się niektóre wiersze podobały. Tyle mogę powiedzieć, choć wiem, że jestem teraz szalenie niemerytoryczny. Pocieszam się myślą, że nikt nie jest doskonały ;)

Pozdrawiam i życzę więcej konstruktywnych komentarzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @aff U kręgowców - tak, jeszcze np. pierścienice mają taką niebieską/fioletową,  o ile mi się dobrze pamięta :))) Dziękuję bardzo :)   Deo  @Rafael Marius Piękne kwiatuszki macie :)  Dzięki i pozderki :))   Deo @iwonaroma Sorki :( Jakoś mi się do tej pory wiersze nie kleciły...  Ale miło mi bardzo i dziękuję :)))))))))))))   Deo 
    • Kiedyś gdy z zapamiętaniem surfując po internecie, Spędzałem całe godziny przed monitorem, Ujrzałem weń dumnego słowiańskiego wojewodę I skrzyżowały się zaraz spojrzenia nasze,   Dumny słowiański wojewoda, Rozsiadł się we wnętrzu mego monitora, Niczym niegdyś legendarny król Popiel, Zasiadł na swym zbudowanym z gigabajtów tronie…   Spojrzawszy na mnie z mego monitora, Ganić począł mego ukochanego powieściopisarza, Znaczące czyniąc Mu zarzuty, Rzekomej tyczące Jegoż niewiedzy,   Że uzbroił wczesnośredniowiecznych Słowian w młoty kamienne, A nie znane archeologom żelazne miecze, Niezawodne, niełamliwe, ostre i straszne, Niedorzecznymi bzdurami zapisując kolejną powieści kartę,   Że wsadził im w ręce drewniane kije, A nie śmiercionośne pioruny skrzące, Darem od gromowładnego Peruna będące, By wypalili nimi w ziemi Słowiańszczyzny granice,   Że nie odmalował w powieści słowiańskich wojów, Wiernym wizerunkom odkrytym w wnętrzach ich grobów, W trudzie i znoju polskich archeologów, Przeczących tychże niegdysiejszemu wyobrażeniu…   Zrazu zdezorientowany tymi zarzutami, Ku głębinom pamięci sięgnąłem wspomnieniami, Gdy po raz pierwszy w wieku dziecięcym, Dotknąłem nieśmiało niezwykłej tej księgi,   Kiedy to na starym strychu, Pełnym niezwykłych zapomnianych skarbów, W niewielkim domku mojej babci, Dotknąłem po raz pierwszy Starej Baśni…   A dumny wojewoda pogardliwie spoglądając z monitora, Ganił wciąż mojego ukochanego powieściopisarza, Iż piękni bohaterowie z kart Jego powieści, Śmią nie być posłuszni archeologa opinii,   Że ich nakreślone piórem powieściopisarza charaktery, Śmią nie hołdować współczesnych historyków wiedzy, Że nie wpasowują się w archeologów opinie, Wyobraźni pisarza pozostając jedynie posłuszne,   Że enigmatycznych tajemnic datowania radiowęglowego, Nie przewidział swym rozumem literata wrażliwego, Że śmiał nie przewidzieć w snach swoich, Najnowszych dociekań współczesnej archeologii,   Że najstarszej wzmiance o Słowianach, Zawierzył bez podejrzliwości wytrawnego badacza, Obnażając prostodusznego literata łatwowierną naturę, Niedorzeczną czyniąc zarazem powieści swej fabułę…   Mimowolnie oddałem się z dzieciństwa wspomnieniom, O niezwykłych chwilach spędzonych z starą tą księgą, Przypadkiem niegdyś na strychu znalezioną, W głębi mego serca rzewnymi wspomnieniami zapisaną,   I nieraz nieproszone pukają do mego serca, Tamte szczególne z dzieciństwa wspomnienia, Gdy z wypiekami na twarzy, Przewracałem wciąż kolejne Starej Baśni karty…   A usta zuchwałego wojewody, W coraz to mocniejsze uderzały tony, Coraz donioślejsze czyniąc zarzuty, Arcymistrzowi polskiej powieści,   Że tyle dobrego co i złego, Uczynił pociągnięciami pióra swego, Iż fałszywy obraz pradziejów, Nakreślił w wyobraźni swych czytelników,   Że poczynił On rażące błędy, Na kartach dziewiętnastowiecznej powieści, Odmalowując czytelnikom swą wizję Słowiańszczyzny, Tak różną od rezultatów odkryć archeologicznych,   Że uczynił On zbyt przyziemnymi, Dumnych synów rozległej Słowiańszczyzny, Od wyobrażeń panslawistów tak innymi, Od koncepcji mediewistów tak bardzo się różniącymi…   Cichutki szept koło serca, Rozkazał mi stanąć w obronie ukochanego powieściopisarza, Którego niezliczone piękne powieści, Kształtowały od dzieciństwa etapy mej wrażliwości,   Którego ponadczasowe mądre książki, W dorosłe życie mnie wprowadziły, A przez dorosłego życia ciernie i trudności, Swą niewidzialną mądrością za rękę przeprowadziły,   Przeto posłuszny podszeptom serca, Wbiłem swój gniewny wzrok w czeluście monitora, Niczym lśniący miecz ciśnięty w głębiny jeziora, By wyzwać strzegącego go wodnego demona…   I dumnego wojewodę zaraz wzrokiem przeszywam, Gestem tym chrobremu wojowi wyzwanie rzucam, A gniewne myśli ubieram w proste słowa… - Nie wyśmiewaj mojego ukochanego powieściopisarza!   – Wiersz zainspirowany powieścią „Stara baśń” autorstwa J.I. Kraszewskiego.   ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Wiersz ten planuję w przyszłości włączyć do powstającego właśnie zbioru kilkudziesięciu wierszy mojego autorstwa opatrzonych wspólnym tytułem „Oddychając Kraszewskim…".    W zamierzeniu moim ma to być zbiór kilkudziesięciu wierszy zainspirowanych twórczością Józefa Ignacego Kraszewskiego i będących zarazem hołdem dla tego arcywybitnego polskiego pisarza. Spoiwem łączącym wszystkie te moje wiersze będzie chęć oddania hołdu szeroko rozumianej twórczości Józefa Ignacego Kraszewskiego będącej fenomenem w skali całego świata... Każdy z wchodzących w skład niniejszego zbioru moich barwnych wierszy będzie hołdem dla jakiejś powieści, opowiadania lub poematu autorstwa tego wielkiego Mistrza polskiej literatury.    Od czasu przeczytania przed kilkoma laty z wypiekami na twarzy Starej Baśni, to właśnie J.I. Kraszewski pozostaje jednym z moich ukochanych pisarzy, a każda przeczytana przeze mnie kolejna powieść Jego autorstwa zachwyca mnie jeszcze bardziej… Dlatego też pomysł stworzenia zbioru wierszy dedykowanego pamięci tego jakże wybitnego pisarza zrodził się we mnie z potrzeby serca, by w ten sposób wyrazić mój szacunek i uznanie dla tego jednego z najwybitniejszych Polaków w dziejach naszej Ojczyzny i dla Jego wieloletniej działalności pisarskiej i wydawniczej… Niestety nie mogę ze swojej strony obiecać że uda mi się rzeczony zbiór kilkudziesięciu wierszy mojego autorstwa szybko ukończyć, ani też nie mogę obiecać że uda mi się kiedykolwiek wydać go drukiem...
    • @Andrzej_Wojnowski       Nie na darmo jesteśmy Polakami! Lecz by po kolejnej nieprzespanej nocy, Gdy snem zamglone rozewrą się powieki, Rzucać się śmiało w wir codzienności.   I nie straszny nam podły świat Z wrogiem zawsze gotowiśmy w szranki stawać W obronie odwiecznych wartości śmiało oręża dobywać, Jak i przed wiekami kwiat polskiego rycerstwa…      
    • Mój bóg zapuścił długie włosy, Pije wódkę tam, gdzie są wyrzutkowie. Uśmiecha się, gdy gardzi się nim, bóg chaosu, nie królewskim syn.   Mieszka w squacie, co się rozpada, W świecie dymu, gdzie myśl odpada. Śmieje się z życia absurdalnej gry, Buntownik w chaosie, co stworzyliśmy my.   Bez złotych tronów, bez wielkiej wiary, Wspólny oddech to jego ofiary. Bóg szarości codziennych dni, Bez światła nieba, co w blasku lśni.   Ten mój bóg, tak daleki od prawdy, Istnieje w cieniach, w melancholii jawny. Lustro życia, które widzimy, bóg surowej rzeczywistości, w której żyjemy.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...