Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

zaledwie umarłeś a tutaj już wiosna
trawniki nie chciały zaczekać z zielenią
a nasza polana też cała w pierwiosnkach
i tylko gdzieś we mnie szarugi jesienią

kałuża przed domem niedawno nam wyschła
więc twoje kalosze schowałam na strychu
i jeszcze pulower co w ganku wciąż wisiał
i beret zwinięty jak kociak w koszyku

wiem wrócić nie możesz więc jakoś to będzie
wieczorem usiądę na naszą wernadę
i druty rozłożę (kupiłam już wełnę)
i może choć ręce robótką się zajmie

ja myślę że jesteś choć trochę inaczej
bo czułam cię wczoraj jak z miasta wracałam
i włosy wymknęły się z chustki za wiatrem
jak kiedyś gdy jeszcze nie byłam dość stara

Opublikowano

pomysł przedni ale wymaga sporo pracy warsztatowej
za dużo i albo spowalnia czytanie w każdej strofie rozpoczyna 2 ostatnie wersy albo wywalić
trochę nieporadny styl np
a nasza polana też cała w pierwiosnkach
i tylko gdzieś we mnie szarugi jesienią

itd
pozdrawiam Jacek
ps. po polsku w ganku zwyczajowy rusycyzm - na ganku

Opublikowano

Mnie wiersz bardzo się podoba, nie dostrzegam
nic co bym mogła uznać za błędne.
"Ganek" jest to słowo wieloznaczne, jednak same ganki - przybudówki,
również bywają różne; bez okien i drzwi albo zabudowane. Jeśli jest to
ganek ze ściankami, oknami i drzwiami, to moim zdaniem, w pełni jest
uzasadnione użycie "w ganku", a nie "na ganku". Już gdzieś w literaturze się z takim określeniem spotkałam.
"a nasza polana też cała w pierwiosnkach
i tylko gdzieś we mnie szarugi jesienią"

Piękny urywek, doskonale oddaje smutek : "gdzieś we mnie szarugi (w domyśle: się)
jesienią ( co robią: jesienią, jako czasownik). Jeśli już, to zastanowiłabym się nad:
"wieczorem usiądę na naszą wernadę" (czy może na "naszej werandzie"- nie wiem)?
Piękny monolog, dzielenie się tym, co obok, z kochaną, nieżyjącą osobą, jak gdyby
ona ciągle była z peelem.
Serdecznie pozdrawiam
- baba

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Autorzy: Michał Leszczyński plus AI.    Na kanapie   Pewien dżentelmen przysiadł się zrazu do tej niej tej jedynej, tej wybranej i zaraz jej naopowiada że nie wyobraża sobie przeżyć bez niej i bez nich nawiasem śpiewając jakież to bardzo niepoetyckie (wyobraźnia zawsze była tutaj prawdziwą królową)   Dżentelmen był dżentelmenem co realnie się zowie dama mogła sobie pozostać wielce niezdobyta mogła się skrzywić oraz mogła nawet pomyśleć miała możliwość być ujętą w pas i w ładne słowa (dowolność zachowań bywa ujmującą kwestią)   Nasz bohater namalował piękne ach obrazisko a dama miała miejsce wybrzmieć, mogła pasować było dla niej miejsce, by zapytać oraz pobyć obok usiąść, odetchnąć oraz zobaczyć wspólny widnokrąg (złośliwy jak złośliwcy krzyczą to nie Picasso, to nie Modigliani, to nie Klimt)   Ref. Chodź i choć raz usiądź na kanapie zdejmę twoją minę i zdejmę nieco ubrań wyjdzie nam obraz, którego jeszcze nam pozazdroszczą piękno i potoki emocji i wielkie tonacje się rozsiądą ach jak już gęsto między nami ojej, że ajaj, że ajaj   Interlokutor roztoczył przed wybraną magię pejzaży widnokrąg nie był wcale żadnym ciemnokrągiem musi to być naprawdę przefajne ależ przeżycie zobaczyć siebie zwykłą na niezwykle cennym obrazie   Bo to o to idzie gra i jemu i jego nowej muzie żeby siebie zwyczajnego móc gdzieś dostrzec dojrzeć na czymś niemałym i wielce wyjątkowym jesteś sobą, a błyszczysz jak złoto - oto duża wartość   Zwykła dama uroczo spoglądała z obrazka muzą jest tylko z nazwy, trafiła się satysfakcja uśmiechnie się świetnie, lepiej gdy pokręci głową dla ładnego obrazu wszystko co jej - jest nadrzędne   Ref. Chodź i choć raz usiądź na kanapie zdejmę twoją minę i zdejmę nieco ubrań wyjdzie nam obraz, którego jeszcze nam pozazdroszczą piękno i potoki emocji i wielkie tonacje się rozsiądą ach jak już gęsto między nami ojej, że ajaj, że ajaj   W owej kawie lub herbacie lukier nieco przeszkadza jakież szlachetne, jakież dosadne, jakież palce i dłonie samotność rozbudziła w autorze obrazów romantyka realia zaś usiłują go z niego ustawicznie wygonić   Samotność wyszła i owszem to i realiom za często się udaje słowa nazywają ułudę, a fakty robią swoje sypnę i solą, sypnę i solą, sypnę i solą zaboli, bo musi zaboleć, bo życie naprawdę boli, bo zabrali za wiele dróg ucieczki...   Ref. Chodź i choć raz usiądź na kanapie zdejmę twoją minę i zdejmę nieco ubrań wyjdzie nam obraz, którego jeszcze nam pozazdroszczą piękno i potoki emocji i wielkie tonacje się rozsiądą ach jak już gęsto między nami ojej, że ajaj, że ajaj
    • @Alicja_Wysocka Dziękuję za odwiedziny
    • Ok, pod warunkiem, że masz jakiś pomysł na to:   Zawodowczynię znam jedną z Liege, co limeryki układa wszerz, bo jej te w pionie wrzeszczą już w łonie, więc jak je w ciszy urodzić, wiesz?   ;)
    • Ja póki co nie mam jeszcze wymienionego kominka to może tak ociupeńkę rozumiem klimat. Gdy już się pomalu ochładza ;) a na gaz strach jeszcze, bo rachunek może być zbyt wysoki. Mi się kiedyś wydawało, że to niemożliwe. aby mogla wrócić. do Europy wojna. A może ona na nigdy się nie skończyła? Pzdr.    
    • Budują autostrady i zabierają kolejne drogi ucieczki. Wyższa inżynieria drogowa już tak ma najwyraźniej.   Warszawa – Stegny, 17.09.2025r.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...