Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Na drewnianym patyczku
Parę kwiatków
Kolorowych
Dokoła kłosy zbóż, które nigdy nie widziały słońca
Taki symbol rzekłbyś
Po co?
To nic innego jak zwykły bubel
Który rzucisz w kąt z nalepką
„Made In China”
Tłumy w kościele
I konkursy, która sąsiadka ma lepszą
Te pobożniejsze to jeszcze włożą za obraz
Tylko, po co?
Bo nazywamy się katolikami
Bo mówimy
„Wierzę w Boga Ojca Wszechmogącego”
Zwykła profanacja
Nic więcej

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ten wiersz wyraża moje poglądy. Gdybym wierzył, to bym się nie przyznawał do całej tej bandy. O wierszu jako o wierszu się nie wypowiem, bom pod wpływem.
Opublikowano

Po prostu jak dzisiaj zobaczyłam tych ludzi stojących z palmami, którzy z nudó obrywali te kolorowe kwiatki i co chwila zerkali na zegarek to mnie po prostu szlak trafił. Dla mnie takie traktowanie święta i tradycji to jest profanacja. Bo jak już jedne z drugim przychodzą do kościoła to niech się przynajmniej zachowują.

Ale to tylko moje odczucia

Pozdrawiam

Opublikowano

Zrozumiałe dla mnie zachowanie ...znam ludzi nie praktykujących ale opowiadających się za wiara katolicką ..prawych ,empatycznych pomagających potrzebującym , szanuje ich ...o i tyle!
Serdeczności!

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Chodziło mi raczej o to po co idziemy do kościoła i jak odnosimy się do tradycji czy wiemy jakim symbolem jest ta palma wielkanocna. Czy traktujey ją tak samo jak te inne "buble" z napisem "Mede in China".

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Mitylene   Pamiętasz mnie?   (Autor tekstu: Marianne Faithfull   Pamiętasz cokolwiek? Nie udawaj, że nie było wesoło Zapisz to pod hasłem "rozrywki przeszłości"   Rozglądam się po pokoju Wspominam bliskich memu sercu I chyba pamiętam wszystko Lecz przede wszystkim Ciebie Bo zawsze chodziło tylko o Ciebie   Nigdy nie interesowali mnie inni Ani to co myślą To mnie mogła przypaść Twoja miłość A Tobie cały świat Gdybyśmy tylko potrafili to sobie dać..."   (tłumaczenie: Tomasz Beksiński)            
    • @tie-break Bardzo poruszający wiersz o byciu w zawieszeniu, w oczekiwaniu, niby blisko cudzego ciepła, ale jakby zawsze odrobinę za późno, za szybą. Puenta jest pięknie skromna i boli dokładnie tyle, ile trzeba.
    • Gwiaździsta pożoga przegarnia łan podnieba, pnącze ognia rozciągając się w mętną kolumnę powietrza szczelnego jak czerń tuląca trumnę, nad jaką wisi słońca wykluta maceba.   Jestem tu — w owalu światła, u brzegu kresu, niemy, choć głośny; ślepy, choć nadal widoczny; bladym palcem naznaczam szept na ustach mroczny, jak zapis dni ludzkich na krawędzi limesu.
    • Zawsze zbyt późno gdzieś przychodzę. Latarnia dławi się od światła. Przynoszę moje śmieszne słowa i karmię nimi obce gniazda.   Dawne ogniska wciąż się jarzą, nie pozwalają mi wejść dalej, niż do zacisza wiatrołapu, gdzie tylko letarg czeka na mnie.   Patrzę na ślady innych cieni, które tu przecież są u siebie; słyszę ich głosy, gdy gorąco pragną się splatać z twoim śmiechem.   Zawsze rozumiem, zawsze czekam, z niewidzialnością pogodzony, bo może jeszcze, może kiedyś - ktoś szerzej jasne drzwi otworzy.   A to co moje, deszczem spływa, jak mgliste krople - z drzew bezlistnych, a to co daję - na stracenie - skrzętnie upycha noc w klepsydry.   Byłem pomyłką od początku, będę pomyłką aż do końca, zawsze zbyt późno gdzieś przychodzę,  by odbić blask cudzego ognia.    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      O, tak.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...