Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Radkowi Sobotce

masz to o co walczyłeś
oto świat cienki i nieprzepuszczalny
jak na pejzażach johna constable'a
na których chłopiec proszkuje kamień
by lepiej przeżuć nasiona rzepaku
a kuropatwy przebiegają po oleistych
stopach kobiet mających porodzić

milan kundera powiedziałby
że jesteś owocem granatu
którego przełożą z ust do ust
jak kapłańskie pozdrowienie
i przegryzą popijając winem
o zdradzieckiej proporcji

kiedyś umrzesz ułożysz laudację
pochwalisz dzieła natury i skórę ludzi
której kosztowałeś bez ograniczeń
wzruszy cię myśl o świętych miejscach
drogach twoich pielgrzymek miraklach
aktach wotywnych o złoceniach w lourdes

w twojej sytuacji
iluzją będzie zwątpić
pozorem uwierzyć

niech będą z tobą twoje opiekunki
i wszyscy twoi odwieczni wrogowie
Opublikowano
masz to o co walczyłeś
świat cienki i nieprzepuszczalny
jak na pejzażach johna constable'a
chłopiec przeżuwa nasiona rzepaku
a kuropatwy przebiegają
stopami kobiet mających porodzić

milan kundera powiedziałby
że jesteś owocem granatu
przekładanym z ust do ust
jak pozdrowienie


Karolu, tyle wg mnie jest do zatrzymania z tego wiersza, reszta jakaś jałowa i wtórna. Ten kawałek, po małych poprawkach ( nie mówię że takich jak wyżej, to tylko moja niewinna propozycja;) ), obiecujący. A tak ogólnie zauważyłam u ciebie mnogość 'których, którego, ktorej' - starałabym się na przyszłość to ograniczać.
pozdr aga
Opublikowano

Dziękuję, Emu. Moja wina w takim razie, bo w tym, co dalej następuje, chciałem zawrzeć to, co najważniejsze. Jeżeli jest jałowo, to znaczy, że coś nie poszło. Ale cieszę się, że zagajenie przyjęłaś z uznaniem:).

Tak, ta mnogość "na których, którego, której" to wypadek przy pracy, trzy zaimki w trzech strofoidach, ich obecność od biedy można by tłumaczyć paralelizmem tekstu;).

Pozdrawiam serdecznie.

Pomyślę nad Twoją wersją. Dzięki.

Opublikowano

Dziwny, tajemniczy i nierzeczywisty jest ten " peel "... ; )

masz to o co walczyłeś

w twojej sytuacji
iluzją będzie zwątpić
pozorem uwierzyć

kiedyś umrzesz ułożysz laudację

Pragnienie/ stan zawieszenia/ spełnienie/ ponadczasowość. Przeżuwanie/doznawanie świata ale i jego witalność/ dar ( owoc granatu ). Podmiotowość i przedmiotowość. Fizyczność ( smak skóry ), duchowość jakby w nawiasie ( złocenia w lourdes ). Wizja świata uproszczona i hermetyczna, zamknięta w biologicznym cyklu ( oleistość nasion i ciężarnych kobiet ). Bezwolność i papierowość " peela " - są opiekunki, wrogowie, chciałoby się, żeby i on - otoczył opieką i nienawidził...
Pogubiłem się Karolu, chociaż z pewną przyjemnością... : )

Opublikowano

Nie jest dobrze, Piotrze. Gubię ludzi takich, jak Ty;).

Żarty żartami, ale bardzo Ci dziękuję. Ja wiem, że powikłany ten tekst, ale w sumie nic nie jest proste i ostatnio - im bardziej chcę napisać coś prostymi słowami, tym częściej wychodzą takie mozaiki.

No właśnie, z tej papierowości nie ma ucieczki. I mam nadzieję, że o tym wiem nie tylko ja. Że wie o tym także Ten, któremu dedykowałem wiersz.

Dzięki:).

Opublikowano

O! Wiersz, w którego trzeba wniknąć. To lubię! Dlatego powrócę tu jeszcze. Póki co : świetne zobrazowanie (dosłownie i nie) życia w strofie nr jeden :)

oto świat cienki i nieprzepuszczalny
jak na pejzażach johna constable'a
na których chłopiec proszkuje kamień
by lepiej przeżuć nasiona rzepaku
a kuropatwy przebiegają po oleistych
stopach kobiet mających porodzić


i czego chcieć więcej :)

Pozdrawiam pseferdecnie :)

Opublikowano

wiele nawiązań, bardzo mądrze rozegrany temat, podziwiam ludzi, którzy potrafią tak płynnie to wszystko poprowadzić, świetny tekst, przeczytałam z przyjemnościa i na pewno przeczytam jeszcze nie raz, zabieram ze sobą, dla kontemplacji, analizy, rozważań, Pana i mojej radości, że istnieje Poezja, którą chce się chłonąć każdym wymiarem

dziękuję.

pozdrawiam serdecznie
Marta

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • wiosenne burze i deszcze  są jak oddech Kaczuchy bzy tak upojne jak wino odległe  słoty i pluchy galaktyka się mieni srebrzystymi gwiazdami a Pankracy woła... w mordę i nożem pasikonika! czuj czuj czuwaj rozlega się dokoła a małpka sobie...fika!
    • wszystko wygląda inaczej kobiety gorzej problemy lepiej tylko dotrwać do rana   jest taki sposób idzie się mostem dotykając coraz zimniejszą dłonią żeliwne latarnie skąpane w poświatach a przy ostatniej zwiniętą pięścią walić należy tępe krawędzie aż poczujesz sympatię do świata   powinno wystarczyć do rana nie skończysz w pętli nie skoczysz  
    • @MIROSŁAW C. Jest takie podejście, że do odbioru obrazów nie potrzeba przygotowania – można na nie spojrzeć jak na krajobraz, a do tego każdy jest zdolny. Przy tym obrazie rozum z przyzwyczajenia coś składa, ale w końcu przechodzi na odbiór.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

         
    • @Naram-sin Twoja odpowiedź jest jak zgrabnie przystrzyżony żywopłot – elegancka, ale pozbawiona życia. Tak bardzo chcesz sprowadzić wszystko do formy, że zatracasz sens, dla którego ta forma w ogóle istnieje. Twoje podejście przypomina nauczyciela, który zamiast słuchać, co uczeń próbuje wyrazić, skupia się wyłącznie na poprawnym użyciu przecinków.   Piszesz, że nie dyskutujesz z treścią – i jednocześnie poświęcasz cały akapit na jej wyśmianie, próbując przykryć ironią i estetyczną wyższością własny brak zrozumienia. Mówisz, że forma jest słaba – może i nie jest perfekcyjna, ale jej celem nie była akademicka precyzja, tylko przekazanie emocji i myśli, które nie mieszczą się w twoich estetycznych ramach.   Wypominasz mi „trąby jerychońskie”, a sam nie dostrzegasz, że twoje litaniowe ciągi zdań też grzmią – tylko w tonacji mentorsko-nudzącej. Mam pełną świadomość, że używam słów takich jak „przebudzenie”, „katusze”, „kajdany” – i robię to nie dlatego, że chcę bawić się w romantyzm, ale dlatego, że one oddają ten ciężar, który wielu dziś czuje. Jeśli dla Ciebie to tylko „rekwizyty z liceum” – świetnie, ale dla innych to może być język doświadczenia.   Piszesz, że gdybym „wyszedł z tym na ulicę”, uznano by mnie za pijaka lub niespełna rozumu – i tu właśnie pokazujesz swój największy problem: utożsamiasz konwencję z wartością. Prawda jest taka, że wielu ludzi, którzy wyszli na ulicę z „dziwnymi słowami”, zmieniło świat. A wielu, którzy siedzieli w fotelu i poprawiali innych, zostali zapomniani razem z pyłem swojej krytyki.   Dziękuję za opinię – szanuję ją jako odmienny punkt widzenia, choć zupełnie się z nią nie zgadzam. I radzę Ci jedno – czasem warto posłuchać, zanim się oceni. Bo jeśli dla Ciebie każdy głos brzmi jak „trąby jerychońskie”, to może problemem nie jest głośność – tylko Twoje uszy.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...