Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Gdy być samcem alfa oznacza mieć Alfę,
Tak łatwo przychodzi oddać się pod zastaw
Dla pawich ogonów, w których sztuczną barwę
Wraz z rozłożeniem przyjdzie nam obrastać.

Rozkosz istnienia z istnieniem rozkoszy
Zwykliśmy mylić jak sny i wspomnienia,
Bo wciąż nas dręczy pierwotny niedosyt
Nocy zarwanych wśród zezwierzęcenia...

Bo wciąż nas dręczy pierwotny niedosyt,
Okres godowy, dzień w dzień, do znudzenia.

Opublikowano

Ej! Mnie bardzo zainteresował. W szczególności druga strofa:

Rozkosz istnienia z istnieniem rozkoszy
Zwykliśmy mylić jak sny i wspomnienia,
I oto autor ujawnia coś nieprawdopodobnego, coś, co w przekonaniu racjonalnie myślących ludzi jest niedorzeczne. Oto ta cała głębia istnienia powinna być pewnego rodzaju rozkoszą, a tu mamy myk, bo wielu z nas to osoby, które nie mogą skupiać się na wieczności, tak dłużącej się, tak monotonnej (bo przecież rozkosz, która trwa przez nieprzerwalny okres to nie rozkosz, wkońcu jej nie będziemy odczuwać!). Bardzo podoba mnie się mylenie snów ze wspomnieniami i to przez zwykły fakt Nocy zarwanych wśród zezwierzęcenia. Szczególną uwagę też zwróciłem na miarę wersów. Oj rzadko się zdarza, by ktoś tak dbał o sczegółowość struktury. A to pasuje. Powrócę tu jescze, póki co ślę serdeczne pozdrowionka :) Bywaj!

Opublikowano

forma na tak. wątpliwości peela - sie nie zgadzam. wpieprza mnie "nas", bo w sumie o facetach. chyba że peel jest czlonkiem jakiejs niedosyconej sekty. o co kurr... chodzi z tym zbiorowym peelem? bezpieczniej niz napisac "ja" - asekuracja? w poezji?! trochę ekshibicjonizmu nie zaszkodzi.

reasumując: zgrabnie napisane bzdury.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Wystarczy zmienić osobę i już wiersz będzie dla większości do zaakceptowania ;)
Może tak? :


Gdy być samcem alfa oznacza mieć Alfę,
Tak łatwo przychodzi oddać się pod zastaw
Dla pawich ogonów, w których sztuczną barwę
Wraz z rozłożeniem przyjdzie im obrastać.

Rozkosz istnienia z istnieniem rozkoszy
Zwykli mylić jak sny i wspomnienia,
Bo wciąż ich dręczy pierwotny niedosyt
Nocy zarwanych wśród zezwierzęcenia...

Bo wciąż ich dręczy pierwotny niedosyt,
Okres godowy, dzień w dzień, do znudzenia.

Dla mnie w każdym wypadku na plus. Pozdrawiam.
Opublikowano

Dziękuję za tak agresywną krytykę. Lepsza taka od ospałej. Jeżeli chodzi, o tę liczbę mnogą, Panie Magnetowid - nie boję się pisać o sobie, chciałem zwrócić tylko uwagę, że to nie dotyczy jedynie mnie. Zmiana osoby na trzecią mi nie odpowiada, bo chcę zaznaczyć, ze również zaliczam się do opisywanego przeze mnie grona. I nie chodzi o mężczyzn, a ogólnie o ludzi - pierwsze dwa wersy powinno się czytać mniej dosłownie, kobiety również mają swoje własne pawie ogony. Tyle o podmiocie.

Wiersz jest moim subiektywnym spostrzeżeniem uzyskanym podczas obserwacji współczesnego społeczeństwa. Można się z nim oczywiście nie zgadzać. Dziwi mnie to, że bierzecie sobie to tak bardzo do serca, ale rozumiem, że naturalistyczna koncepcja ludzkiej społeczności jest tutaj uznawana za ujmującą ludzkości.

Do Lectera: gdyby Cię rozbawił, załamałbym się.

Do Piotra: dziękuję za docenienie struktury, tekst można zaśpiewać na melodię "Hamowania" Grotowskiego.

Pozdrowienia :)

Opublikowano

Do Lectera: gdyby Cię rozbawił, załamałbym się.

Jeżeli nie miał rozbawić i jest to : " naturalistyczna koncepcja ludzkiej społeczności " - to jest gorzej niż myślałem...
" Subiektywne spostrzeżenia uzyskane podczas obserwacji współczesnego społeczeństwa " - skutkują poznawczym komiksem.

Opublikowano

Bo wciąż nas dręczy pierwotny niedosyt
Nocy zarwanych wśród zezwierzęcenia...

Bo wciąż nas dręczy pierwotny niedosyt,


Te wersy są kompletnie położone. Zezwierzęcenia brzmi co najmniej karkołomnie i według mnie (!) absolutnie nie jest słowem dobrze brzmiącym w poezji. Opakowanie musiałoby jakos ładnie je ukryć, a tutaj tylko fatalnie uwypukla chybione rozwiązanie.
+/- bo coś się momentami dzieje.

Pancuś

Opublikowano

H. Lecter: chyba mnie nie zrozumiałeś. Dwa razy.
Pancolek: wolę nie unikać karkołomnych słów, bez tego byłoby nudno. Moim zdaniem ma doskonałe brzmienie, dźwięczy na moich strunach głosowych podczas śpiewu/recytacji.
Messalin: ciekawa koncepcja. Rozumiem, że cała klasyka poezji nie była poezją.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Annna2Zauważyłam, że ludzie mają tendencję do unikania rozmów czy odwiedzania ludzi chorych albo dotkniętych tragedią. Twierdzą, że nie wiedzą "co mówić" albo się boją. Mojej znajomej (z pracy - nie koleżance) zginęło dziecko w wypadku, zostało potrącone przez samochód i to na pasach. Gdy wróciła do pracy czuła się okropnie samotna. Zaczęłam z nią rozmawiać o różnościach, a ona do mnie "jak ja nienawidzę tego kierowcy i Boga".  To jak można "odtrącić" społecznie taką osobę? Nie chcieć pomóc?
    • @Berenika97  dziękuję Berenika. Tak, tragedia- boli że tam na ziemiach gdzie urodził się Bóg dalej jest cierpienie.. I tu wkroczyła polityka- bo politycy utworzyli kraj na prastarych ziemiach.  Bo można też zacząć od wojny sześciodniowej. I tak w kółko, spokoju nie ma. A przecież Bóg wybrał człowieka, jesteśmy my jako ludzie- sakramentem, przez który Bóg udziela błogosławieństwa narodom i światu. I tu powinien być pokój. Ale go nie ma. W Bogu wielbię Jego słowo, w Bogu ufam, nie będę się lękał: cóż może mi uczynić człowiek? (Psalm 56)   To, że chciałaś, zastanawiałaś się jak pomóc- jest piękne. Dziękuję.
    • @Dariusz Sokołowski Napisany 13-tką, ze średniówką Masz dużą świadomość literacką ale co z tego? -  za moment go zabierzesz z portalu?  
    • @Migrena Czuję ten "zapach skóry i spalonego tchu". Poranek jest oskarżycielem, "świadkiem zbrodni" - to jakby odwrócenie symbolu. Widzę piękne obrazy jak w każdym Twoim utworze - są niepokojące. Niesamowity obraz - Słońce jako świadek - "Rozrywa niebo pazurami światła, jakby chciało zajrzeć im pod ich powieki." – To genialne. To nie jest światło, które leczy, ale które przesłuchuje. Takich obrazów jest kilka. A zakończenie jest świetne - po tym ogniu, oskarżeniu, popiele i ranach, nie dajesz łatwego potępienia ani łatwego rozgrzeszenia. Sugestia, że miłość to nie "iskra", nie "ogień" (bo ten już przeminął i zostawił zgliszcza), ale właśnie ten trwały ślad. To definicja miłości jako czegoś, co zostaje po katastrofie, miłość-wytrwanie. Wiersz jest jednocześnie brutalny i czuły, pokazuje, że piękno i zniszczenie często pochodzą z tego samego źródła. "Smakuje" – solą, potem i popiołem. Świetny!
    • @Migrena Jacku, zamęczysz dziewczyny. Byłam, czytałam i już nie mam słów dla Ciebie Ancymonku Ty jeden :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...