Wiersz, który będę nosił w tylnej kieszeni dżinsów

[Marcin Gałkowski]

Z nóg mnie nie ściął, przyznam szczerze.
Ale ma coś ciekawego w sobie.
Tylko IMO straszliwie suchy, rozbudowałbym.
Za dużo rekwizytów za mało... czegoś innego=)
a proza czy poezja... cóż, w literaturze tzw. współczesnej to chyba spór troszkie bez sensu;)

[Mr._Żubr]

Barbaro,
ok, wybaczam.

Basiu,
to fajnie.

Joaxii,
napisałaś, czym to nie jest, czym może być. Ok, ale czym więc jest?

Marcinie,
dzięki, zostanie, jak jest. A spór rzeczywiście bez sensu, bo żadnym novum to nie jest, tak mi się wydaje.

Pozdro, pozdro

[joaxii]

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Och, napisałam czym to jest. Wstępem do opowiadania. Ale to nie ten dział, i wskazany brak wersyfikacji.
Pzdr., j.

[Mr._Żubr]

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

[joaxii]

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

No właśnie czasem chyba nie wie. I chyba uzasadniłam swoją opinię, więc moze dobrze by było używać argumentów, nie cytować innych. W końcu chyba toczymy dyskusję na argumenty, nie?
A co śmieszy pana Marcina Gałkowskiego, to jakby w tym momencie jest nieadekwatne. Chyba, że to jedyny argument, jaki Pan posiada.
Pzdr., j.

[Mr._Żubr]

Głównym argumentem jest to, że nie jestem pierwszym który tak pisze (ew. próbuje), a Ty nie jesteś pierwszą, która czyni z tego zarzut. Spór jest zatem jałowy, bez sensu i bez przyszłości. Odsyłam do O'Hary, Bukowskiego, Podsiadły.