Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

znowu podziwiam
morze z chmur
wystające szczyty
niczym głowy mnichów
zakapturzone
ciężkie od szarości
w promieniach
lipcowego słońca

góry po nocy
posypane chłodem
rankiem połyskują
szronem
jak ryby
wyciagnięte
z wody
wbrew sobie

zwolnione obroty rozciągają
ciasnawą przestrzeń można
zacząć układać od początku

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...