Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Przyszła zdzieliła mnie
złotym batem-
aż gwiazdy spadły na ziemie.
Barwy pomieszała na palecie,
jak w motku uczucia zakręciła.
Ukradła spokój,wtargnęła w sen.
Zmoczyła powieki ...i wpadłam
w sieć dziwnego widzenia.
Ubrała mnie w nowy makijaż
modne ciuchy i czeka co będzie.
Czy podołam wymaganiom
zesłanym ?
Nie wiadomo,bo i skąd.


Jak dobrze że jest,świat oszalał!!!

Opublikowano

Ale to Jak dobrze że jest, / świat oszalał!!! to chyba dopisek dla nas, tak żebyśmy się wczuli w sytuację;) w wierszu zbędne, zbyt dosłowne, za mało dystansu. Ale ładnie mi się wyobrażają trzy pierwsze wersiki;)
pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Dziękuje za wstęp Droga JUDYT !A to pióro nie młodzieńcze, a chciałabym ...oj chciała!
Uściski!

sama się wprosiłam:P(żartuje), no dobra jak już przylazłam to poszperałam Droga Aluno:

O milości raz jeszcze

Przyszła zdzieliła mnie
złotym batem aż
gwiazdy spadły na ziemie.

Barwy pomieszała na palecie, (barwy jak najbardziej)
kołowrotkiem uczuć zakręciła potem
ukradła spokój,wtargnęła w sen.
(...)- nie kumam(nie muszę), sen/potem płacz
Zmoczyła powieki ...i wpadłam (dalej fee..)
w sieć czarownego widzenia.
Ubrała mnie w nowy makijaż
modne ciuchy

i czeka co będzie. (okej)

Czy podołam wymaganiom
zesłanym ? (to zapytanie warte całości)
Nie wiadomo,bo i skąd.

Jak dobrze że jest, świat oszalał!!!

itd.(...) troche pociupałam tu
Opublikowano

Już jestem ,coś mnie zatrzymało.
Ukradła spokój -jestem podekscytowana,
wtargnęła w sen-śnię po nocach
zmoczyła powieki- łzy radości
i wpadłam w sieć czarownego- świat wokół jest wspaniały,zupełnie zmieniony
makijaż, ciuchy - chcę się podobać.
Zakończenie wpiszę jak proponujesz!
Pozdrowionka!

Opublikowano
Przyszła zdzieliła mnie
złotym batem-
aż gwiazdy spadły na ziemie.
Barwy pomieszała na palecie,


dotąd świetne
kołowrotkiem uczuć zakręciła.

niestety kołowrotek uczuć zapożyczony, więc go nie przyjmuję a jeśli juz wzięłaś, to wez w kursywę, tak chyba należałoby :P
macham
Opublikowano

Drogie skrzydełko nie mam zielonego pojęcia o zaborze metafory.to nie w moim stylu !!!
Jeżeli tak myślisz to baaaardzo mi przykro.
Uściski!
P.S. -zmienię żeby źle o mnie nie myślałaś.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97 Mój świt, wstaje zazwyczaj wcześniej niż ja, nie robi mi kawy, tylko ja jemu - też biała.  Masz rację śmietanka jest lepsza, podkręca smak i jest bardziej przymilna dla języka i jest tak trochę zamiast śniadania. Budzik jest w telefonie, ale nieaktywny, a telefon wyciszony, bo to przecież mój święty czas. Na kawę i na poezję i niech mi nikt nie próbuje zmieniać tego, co moje.  Mówiłam, Bereniko, że jesteś jakby siostrzana :)    
    • @Annna2   świetnie, że napisałaś to co napisałaś.   odpowiadam.   to nie jest historia o konkretnym związku, lecz raczej metafora człowieka współczesnego.   uwikłanego w technologie, kredyt, rutynę i nadmiar bodźców.   to opowiesć o tym, jak w świecie, który wciąż się kręci, zanika zdolność do prawdziwego przeży wania  zarówno miłości, jak i wiary.   te postacie nie są więc z „informatyki” w sensie technicznym, lecz duchowym.   to ludzie, ktorzy utracili realność, stali się sobą jedynie w wersji cyfrowej, odbiciem,   projekcją.   to metafora epoki, w której coraz trudniej odróżnić autentyczne uczucie od symulacji.   motyw Boga nie jest tu próbą oskarżenia, lecz ślad tęsknoty po Jego nieobecności !!!!!   to echo metafizycznej pustki, w której człowiek zostaje sam, zmuszony tworzyć sens z materii, która nie ma sensu sama w sobie.   w tym sensie tekst jest bliski egzystencjalizmowi - nie oskarża Boga, tylko pyta, co dzieje się z człowiekiem, gdy przestaje w Niego wierzyć, a świat zostaje sprowadzony do danych, przedmiotów i rachunków.    moj poemat to nie opowieść o winie, lecz o utracie, o duchowym głodzie w epoce pełnej wszystkiego oprócz sensu.   i Boga.   @huzarc dzięki wielkie Kolego za docenienie i zrozumienie :)   piszę prześmiewczo o katastrofalnym stanie człowieka.   dziękuję serdecznie !!!  
    • @Leszczym  marzenie o pizzy jest jak najbardziej realne i osiągalne, no może słabiej z Marzeną ze względu na odległość tą z Honolulu, ale z dostawą do domu( a może kurierem będzie Marzena) lub wyjściem do pizzerii- i analogicznie- pizzę poda Marzena.    
    • @lena2_ Piękny wiersz! Uchwyciłaś coś bardzo subtelnego – tę cichą ulgę jesieni. która może wreszcie odpocząć po naelektryzowanej intensywności lata. Urzeka mnie minimalizm formy przy maksymalnej pojemności znaczeniowej. I ta "zaduma" w pierwszym wersie, która otwiera przestrzeń dla wspomnień - bardzo jesienne. Wiersz ma w sobie spokój i mądrość.  
    • Marzy mi się duża pizza hawajska na Spółę z Marzeną w Honolulu. Marzy mi się również kilka innych nieco mniej wymiernych spraw, choć trzeba dodać, że równie nieosiągalnych. Ktoś mnie kiedyś poprosił, abym mierzył wysoko, słusznie nawet, ale moje zamiary chyba za wysoko się wzniosły, więc - cóż - poniosło. W związku z powyższym najwyższym poleciałem z tym tekstem, którego nie da się już odnienapisać. Wyszedł mi niedolot.    Warszawa – Stegny, 16.10.2025r.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...