Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

„Me pragnienia”


Krzysiek Kubica

Rekomendowane odpowiedzi

Tak bardzo Cię pożądam, pragnę jak szalony.
Myśli do Ciebie biegną, wciąż chodzę stęskniony.
Sam nie wiem co mam robić, w snach Cię poszukuję.
Już bliskość ciała Twego na swym ciele czuje!

Już dłonie nasze mocno wtulają nas w siebie,
Już usta Twoje czuje, gdy całuję Ciebie!
Twój oddech taki szybki, tak bardzo szalony.
Pieszczę Cię i dotykam, bardzo podniecony!

Twe ciało tak namiętne i takie spragnione,
Domaga się mych pieszczot, równie podniecone!
Prężysz się i tak mruczysz przy każdym dotyku,
Tak śliczna i tak naga, leżąc na kocyku!

Już usta me całują Twe piersi, Twe ciało,
Chcę być z Tobą dla ciebie, choć co by się działo!
Lecz teraz są to tylko me skryte pragnienia,
Wiesz jak ja równie dobrze, że są do spełnienia!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Panie Krzyśku:-)

Uwielbiam prostotę przekazu, tak wiele można powiedzieć prostymi słowami. Jednak Panu przydarzyło się... ukatrupić wiersz tą prostotą. Rymy i rytm w zasadzie bez zarzutu - jak złota taca, tylko że na niej... kanapki ze smalcem - nawet bez skwarek:-). Ma Pan wielki potencjał. Proszę zajrzeć głębiej w siebie.

Pozdrawiam:-).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

* straszą mnie "me" (kozy tak robią) "twe" i te pe
takie zaimki dzierżawcze(zdaje się) wbrew pozorom, poetyckie nie są -
"łyżka dziegciu psuje beczkę miodu" - tak to szło?
* powtórzenia zbędne.
* moim zdaniem naprawdę zbyt dosłownie - pięścią między oczy...
* brakuje finezji i polotu.
pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Dared Racja !! 
    • Patrząc przez okno, tym patrzeniem raczej smutnym. Sponad parapetu w typie lastriko, w którym wyłupało się kilka drobnych kawałków w czasach mojego dzieciństwa. Podczas zabaw z młotkiem i śrubokrętem. W wojnę…   Testowane były wybuchy jądrowe na pacyficznych atolach czy na płaskich terenach Kazachstanu… Jeden z okruszków trafił mnie wtedy w oko. Łzawiłem.   Ojciec zezował na mnie gniewnym wzrokiem jak na przegraną walkę Goliata na polu bitwy. Nie było łatwo w czasie próby odzyskania prestiżu.   Ale szedłem w górę z mozołem.   Wspinałem się po obsypujących kamieniach.   Kilka razy obsunąłem się na stoku. Skrwawiłem sobie boleśnie kolano.   Pies wesoło szczekał, merdał ogonem. Ojciec kazał wyjść z nim na spacer.   I szedłem wtedy. I idę nadal w te czasy napełnione szczenięcym śmiechem.   Uciekałem od siebie.   Uciekając w świat pustych otchłani, w których ciszą napełniał się każdy oddech.   I każde ciężkie westchnienie.   I wszystko oddychało w dalekich gongach stojącego zegara.   Kiedy pewnego razu, wyrwany ze snu wołałem, przestępując próg drugiego pokoju… — nikt nie odpowiedział.   Nie było nikogo.   Szukałem długo wśród mżących w powietrzu pikseli znajomej twarzy ojca albo matki…   Lecz tylko wgniecenia na fotelach świadczyły o ich niedawnej obecności.   Podchodziłem ostrożnie do drzwi, próbując się porozumieć ze skulanym za nimi głosem. Pełen nadziei…   Kiedy je otworzyłem, chłód owiał moje skronie tym chłodem idącym ze schodowej klatki, piwnicznej głębi.   Na drewnianej poręczy odłupana drzazga, promień zachodzącego słońca. Falujące na ścianach pajęczyny… W ogromnym przeciągu trzask zamykanych drzwi.   (Włodzimierz Zastawniak, 2024-05-06)    
    • @agfka bywa i tak:)
    • Nie mam ostatnio motywacji do pisania, więcej czytam. Dziękuję za komentarz  :)
    • @Leszczym Po co Tobie ta polityka, nie słuchaj idiotów
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...