Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Za kurtyną trwa ciągły
przekaz marzeń naszych
odradzających się co dnia-
do wyczerpania ,braku tchu.

Mija kolejny niezwykły dzień
tak niezwykły że aż zwykły.

Wieczorem kurtyna w górę-
Odsłaniamy co było.

Czekamy na to co będzie.
Jak dotrwamy-

może spadnie złoty deszcz
z odrobiną piołunu.

Opublikowano
Mija kolejny niezwykły dzień
tak niezwykły że aż zwykły.

Wieczorem kurtyna w górę
Odsłaniamy co było nam.

Czekamy na -co będzie.
Będzie co być musi.



Tekst nie wnosi treści do wiersza
takie dylu na badylu.
pozdrawiaM.
Opublikowano

A do mnie właśnie nie przemawia coś ten ''niezwykły, że aż zwykły'' - ale dziś mnie tak prze na te przecinki coś - co bym nie czytała, tam mi interpunkcja nie pasi, więc się czepnę tylko jej:

Za kurtyną trwa ciągły
przekaz naszych marzeń
odradzających się co dnia -
do wyczerpania, braku tchu.

Mija kolejny niezwykły dzień, (ewentualnie myślnik)
tak niezwykły, że aż zwykły.

Wieczorem kurtyna w górę -
odsłaniamy co było,

czekamy na to co będzie.
Jak dotrwamy -

może spadnie złoty deszcz
z odrobiną piołunu.


;)
pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • żółte chryzantemy, które do niedawna pstrzyły się w ogrodzie dziś skulone dogorywają w wazonie zerwała ich całe naręcze aby przyozdobić grób syna na małej mogiłce tli się jeszcze gliniany znicz a światło niczym matczyne dłonie delikatnie muska przestrzeń na coś ty mi mały zachorzał przyszedł niespodzianie w bólach przeokrutnieńkich ino te oczka zamglone roztworzył i zamilkł a mnie się tak cni do ciebie w coraz mocniejszej trwożności ach gdyby można cofnąć czas zebrać krew która cienką strużką toczyła się między redlinami wepchnąć wątłe ciałko w sam środek ciepłego łona pod zapaską Anna ukryła grzechotkę drewnianą z wilczym zębem na nic się zdało smarowanie mózgiem królika odprawianie guseł pomarło się dziecku na Amen
    • Daleko jesteś, gdzie błękitu sklepienie. Ty moje słowa jak zawsze zrozumiesz. Dobranoc, Mama i nów Cię ukołysze.   Znów staram się oszukać to tęsknienie,  czy ciepło tam dotrze- skosztujesz? Daleko jesteś, gdzie błękitu sklepienie.   Garść dobrych dni - wspomnienie I słońc igraszkom nowiem folgujesz. Dobranoc, Mama i nów Cię ukołysze.   Spłoszonym ptakiem  myśli cierpienie, Doświadczeniem Hioba usta rysujesz. Daleko jesteś, gdzie błękitu sklepienie.   Mijają dni bez Ciebie kolejne jesienie. Czy tęsknotę wciąż jeszcze czujesz? Dobranoc, Mama i nów Cię ukołysze.   Miłości wiecznej tu łez ronienie. I nie wiem, czy mnie wypatrujesz Daleko jesteś, gdzie błękitu sklepienie Ty moje słowa jak zawsze zrozumiesz.    
    • Krótko i trafnie, a wielu, jak sądzę, tak ma. Pozdrawiam. P.S. Chyba "tchórzę".
    • @KOBIETA To jest wybitnie sensualny fragment: Z prażonej kukurydzy zlizywałam sól językiem twoich ust.
    • Strącę cię różdżką nie wisisz zbyt wysoko potoczy się piłeczka dla kota zasrebrzy w pazurach brokat w tych złotych konfetti zatopię serpentynę z czerni wyłowię nieskończoność zawiążę pętelkę na końcu wskazującego palca boga zaiskrzy instalacja stworzenia sylwestra
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...