Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

samoniszczące sekwencje
złodzieje powietrza
samoloty znalezione w morzach
transmituję w listach

historia współczesna
rymowane konwersacje
rozłożone ramiona - jak skrzydła
nawoskowane oddechem

szorstka skóra
kampania faszyzmu
szklane czołgi
puszysty asfalt
odejdź odejdź
uzbrojone ssaki
satelity zmysłów
skręcona elokwencja
nieporozumienie?
odejdź odejdź



[sub]Tekst był edytowany przez tera dnia 11-07-2004 21:51.[/sub]

Opublikowano

ciekawa konstrukcja tekstu. Poza: dramatycznym odejdź,odejdź nie znalazłem ani jednego czasownika.
Czytając czułem się jak w piaskownicy, w której zakopano wiele wyrażeń, nie do końca ze sobą powiązanych, ale to mnie właśnie zainteresowało ;)

Ogólnie rzecz biorąc podoba się
Pozdrawiam
Coolt

Opublikowano

pogarda dla współczesnosci?
kilka ciekawych sformułowań:
"transmituje w listach"
uzbrojone ssaki"
i zastanawiajamnie te rymowane konwersacje...
generalnie podoba się, chociaż nie podzielam do końca pogladów w nim zawartych...
pozdr

Opublikowano

ja po swojemu ;)
jakoś nie umiem inaczej Twoich wierszy komentować niż tylko spontaniczną twórczością :/ a ten mi się wyjątkowo podoba i aż :

sekwencje ruchu
"złodzieje powietrza"
strącone z nieba ptaki
wysyłam w czarnych workach

ramiona krzyczące bólem
rozłożone jak skrzydła
-"nawoskowane oddechem"
do całopalenia

skóra roztarta pyłem
faszyści z uśmiechami
w szklanych czołgach
miażdżą puchowy asfalt
odejdź
"uzbrojone ssaki"
czucie odurzone krwią

won z mojego domu!

heh, aż mi się ciężko jakoś zrobiło na sercu. czy może w okolicy ;)
serdecznie pozdrawiam.
p.s. Trans - misja jeszcze mi przyszła do głowy, misja...w transie zabijania :(
O.K.
[sub]Tekst był edytowany przez Ona Kot dnia 12-07-2004 02:07.[/sub]
[sub]Tekst był edytowany przez Ona Kot dnia 12-07-2004 02:10.[/sub]

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


no przeciez pisałem - pogarda dla wspólczesnej techniki...(a dlaczego nie do końca? - bo wydaje mi sie ze nie ona temu winna)
pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



ano włśnie... to nie jest tekst o pogardzie dla wspóczesnej techniki... dużo niej zawdzieczam i barodz się ciesze z tego rozwoju... jestem raczej zwolenniczka techniki...

Tera

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Oj zazdroszczę tej miłości:)
    • @M jak Malkontent Każde pokolenie ma swoje bolączki i swoje ciemne strony, ale jednak myślę, że jest coś w stwierdzeniu że generacja urodzonych w latach '70 (obecni 45-55 latkowie) była i pozostaje na mocno straconej pozycji. To pokolenie, które wciąż na coś nie zdążyło, pokolenie ludzi spóźnionych na wszystko, którym rozmaite szanse i wyzwania uciekły sprzed nosa, które wiecznie goni rozpędzony świat.
    • @infeliaBrawo! To wyborny wiersz, w którym jest wszystko, co trzeba - prawdziwe życie, humor, nawet odrobinę przechylający się w stronę groteski, ale też subtelna, dyskretna liryka, zmyślnie ukryta w detalach (cycata baba, wata cukrowa, uczeń grający rolę drzewa). Radosna, sztubacka niewinność przeplata się tu jednak z pewnego rodzaju gorzką refleksją, która ukazuje bardzo asymetryczny konflikt między tym, co przecież naturalne, żywe, wesołe, intuicyjne - a ciasną klatką bezdusznej instytucji. Za puentę o czerwonym pasku postawiłabym siódemkę z plusem ;) Dlatego, bo wreszcie przywraca właściwy porządek świata.
    • Przegranym pokoleniem nas nazywają, ci co z okna czołgi oglądali. A ci co z okna kuriera wyglądają, za najbardziej nieszczęśliwych ludzi. Pół dnia rozkmin z bandą na drabinkach, drugie pół biegając za piłką. Od kwietnia do października mój rower do piwnicy nawet nie zaglądał, robiąc pięć razy równik po osiedlu oraz pobliskim lesie. Na ścianach pokoju pop, w ręce nieudolnie „Nie płacz Ewka”, a w radio Gollob, walczący o marzenia z dzieciństwa za cenę resztek zdrowia. Pamiętam nerwy pierwszej rozmowy i zawód na jej twarzy, gdy popłynęły pierwsze słowa. Tak samo jak stres przed egzaminem w dorosłość i radość po jego zdaniu. Potem na dobre przepadliśmy we mgle prozy życia, ale ci przed nami i za nami już nie? Bloki wypełnili przegrani, oszukani i rozczarowani, ale czy tylko czterdziestolatkowie? Czy wy nie żyjecie już tylko wspomnieniami? A wy niekończącą się frustracją z niemocy? Czy to jest lepsze od żalu? Żalu do was, że spieprzyliście nam życie. I do was, że nas ciągle doicie. My, pokolenie skrzywdzonych? Czy my, pokolenia skrzywdzonych? W kraju, gdzie ciągle za mleko płaci się krowami, trudno nie zostać pokoleniem straceńców.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        W ostatnich dwóch wersach zawiera się cała poezja tego obrazu, gdy tworzysz pewnego rodzaju oksymoron, łącząc chłód lodu z ciepłem dymu. Wiersz wydaje mi się niepokojący, ukazana w nim zmysłowość prowadzi w mroczne rejony doświadczania. Lepkość ciszy kojarzy mi się z niemocą i zniewoleniem. Zamykanie dymu w kostkach lodu, może być również opisem wstydu i wypierania wspomnień. Upiorne miasto symbolizuje przestrzeń pamięci, ale też wrażliwości, która w zetknięciu z czymś fizycznym, brutalnym, zapadła się sama w sobie.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...