Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

nie może zapomnieć
uciskania gorsetu
ostatnim wiązadłem
aktu nadziei

forte-szkło
piano-welon
gaz-fortissimo

przed pierwszym nadejściem
mogła być wszystkim
choćby i stygmatem
na słodkiej skórze
jasnej marty robin

jej własne miasto
jest ciałem orki
złożonym na śniegu
mokrym od żwiru
najbardziej nierozumną
z pamiątek połogu

igła szarpiąca
koszulę nocną
jak nazwy owadów
z księgi barucha
przywiera pulsem
bardzo elastycznym
do piersi kobiety
o której powiedzieć
że zapłaciła
jest błędem irytacji

pozwólcie że opowiem
wam o rebece

o jej kolejnych ołtarzach
z obrachunków

Opublikowano

Ehem. Przyznam, że nie rozumiem tekstu. Ale brzmi fajnie. Czy znanie rebeki pomaga w zrozumieniu? Hermetyzm - nie wiedzieć, iq odbiorcy czy tekstu...

pozdrawiam,
m.

Opublikowano

Judyto, Magdo, dziękuję za pochylenie się nad utworem. To tekst pobergmanowski, w dużym stopniu inspirowany "Szeptami i krzykami" - stąd motyw samookaleczenia kobiety.

W najbliższym czasie będę poza internetem, dlatego już teraz z góry dziękuję Wam za wszystkie kolejne opinie.

Dobrej nocy.

Opublikowano

Natura kobiety; jej blaski i cienie, jak w Nanie, tylko bardziej ekscentrycznie i refleksyjnie obszerniej - Twoje wiersze mają wyjątkową melodykę, a Ty masz solidne literackie podwaliny i poetyckie trzecie oko- ode mnie pozytywka :)
pozdrówki
kasia

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



To była wariacja interpretacyjna, takie nieco przekorne odniesienie do stygmatycznych akcentów i ducha Rebeki Izaakowej.
Trudno uwierzyć, że się Pan zgodził bez zastrzeżeń, a może spudłowałam? - dziękuję :)
pozdrawiam
kasia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



To była wariacja interpretacyjna, takie nieco przekorne odniesienie do stygmatycznych akcentów i ducha Rebeki Izaakowej.
Trudno uwierzyć, że się Pan zgodził bez zastrzeżeń, a może spudłowałam? - dziękuję :)
pozdrawiam
kasia


Bo i nie Rebeka Izaakowa była dla mnie punktem odniesienia w tym wierszu. W rzeczywistości, tej kobiecie dużo bliżej jest do powieści Emila Zoli niż do Biblii. Inspiracją dla jej stworzenia była filmowa postać Karin z "Szeptów i krzyków", grana przez Ingrid Thulin. No a przy okazji wróciła moja pasja z dawniejszych lat - Ibsen...

Pozdrawiam serdecznie.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Waldemar_Talar_Talar Twój wiersz ma charakter uniwersalny - brzmi jak opowieść, która świadczy o tym, że  przeszedłeś przez życiowe lekcje i wiesz o czym piszesz. Pozdrawiam. :)  
    • @FaLcorN W sumie to dobra filozofia - czasem trzeba po prostu płynąć i nie walczyć z każdą falą. Takie podejście czasem naprawdę ratuje zdrowie psychiczne. Jest tylko jedno ale - ale co, jeśli ta fala prowadzi prosto na skały? Czasem warto wiedzieć, dokąd płyniemy. :)))
    • @tie-break Nie w każdym moim wierszu muszę podawać konkretne przykłady. Bo każdy z osobna tworzy historię, która jest spójna. W każdym takim wierszu podmiotem jest tzw. "Legatus mortis", istota demoniczna która jeszcze jako człowiek była powołana jedynie do cierpienia a nie życia. Jest to byt uwięziony między światami ludzi a demonów. Posłaniec śmierci i jej wierny piewca. I u mnie nie jest tak że wszystko jest bez sensu. Sensem jest umysł i jego potęga. Poznanie prawd i dociekanie do nich nawet jeśli miałoby to skończyć się obłędem lub zagładą. Uczucia są zbędne, liche i kłamliwe. To potęga rozumu ma spełniać rolę wręcz omnipotencką. Celem jest pojęcie bezsensu istnienia w ludzkim wymiarze czasu.  A zarazem zachowanie trwania myśli po wieczność. To trochę jak w modernistycznym pojmowaniu "nadczłowieka", lecz nie w wyższości klasy inteligenckiej(choć to też jest ważne). U mnie "nadczłowiekiem" jest ten który wie, że wszystko jest prochem, próżnią zawładniętą przez fatum od którego nie ma ucieczki. Ten który umie urządzić się jednak w tej pustce i trwać w niej aż do smutnego końca. Mając nadzieję na życie wieczne w postaci nie cielesnej czy duchowej a tryumfie myśli.
    • @Mitylene Bardzo dziękuję! Przepiękny komentarz, jestem nim zachwycona. Pozdrawiam. 
    • @Migrena   Bardzo dziękuję! Czuję jak ciągle jesteś na tym portalu. Wspominają Twoje niezwykłe metafory i obrazy Ci, którzy tak bardzo nie  mogą znieść Twojej  wyobraźni, kreatywności i talentu. Ale ludzka zawiść była, jest i będzie. Pozdrawiam.  @Lenore Grey poems@Rafael Marius@Leszczym@antonia@Andrzej P. Zajączkowski@Simon Tracy Serdecznie dziękuję i pozdrawiam. :))) 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...