Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

żywicznie


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 46
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

HAYQ jest jak zwykle oszczędny w słowach i to jest siła. Jemioła uważana była za odtrutkę i symbol płodności (Celtowie), dzisiaj całowanie się pod jemiołą ma przynosić szczęście. I jest krzewem PÓŁpasożytniczym, bo to duża różnica ;)

Ale wracając do wiersza - wiedząc już czym jest "jemioła" (która tutaj występuje jako porównanie) widzimy podmiot, który jednak "uczłowiecza" całą sytuacje liryczną. Wiemy, że jest on i jest ona i ja bym podejrzewał wpisanie metaforyczne związku pomiędzy nią a nim. "Żywica" w tym wypadku klei dwa oderwane od siebie byty i to nie jest li tylko miłość drzewa do jemioły, bo tam się "wymsknęły" ludzkie "paznokcie" i "włosy".

Dalej nie wnikam, dla mnie już wystarczy, może zbyt pobieżnie "przejechałem" po tekście, ale plusa zostawiam.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widoczna symbioza związku, ale skoro o jemiole mowa, trudno wyczuć, czy szczęśliwym.
Jemioła różnie jest kojarzona, z jednej strony, jako pasożyt żerujący na cudzym, z drugiej natomiast jako roślina lecznicza, albo też talizman przynoszący szczęście.

I bądź tu mądrym ;)

pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja sobie tak jeszcze pozwoliłam wrócić, żeby do_rzucić - pozornie modliszkowe uczucia są cenniejsze od "ciepłej wody".
Piszę pozornie, bo tak naprawdę zawsze coś niezbywalnego i pozytywnego zostaje - po obu, a raczej dla obu połówek, no i ta żywica ...
- to cześć, HAYQ

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


przyznam bez bicia, że kolejność słów mnie nie satysfakcjonuje. z drugiej strony - zmiana oznaczałaby najdelikatniejszy zapach kobiety, a nie najdelikatniejszy z zapachów, który należy właśnie do niej. co jest, idąc dalej, świadectwem na ogromną samoświadomość wiersza, a w konsekwencji zapewne artysty i tutaj dochodzę do momentu, w którym muszę wycofać zarzut :P

pozdrawiam ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Miło Cię widzieć Michale, nie liczyłem na tak skrupulatny komentarz. Dzięki, z przyjemnością poczytałem. :) Podoba mi się Twoja interpretacja, bo praktycznie zgadza się z tym, co w wierszu. Co do żywicy dodałbym tylko, że można jej pojawienie się łączyć zarówno jako symbol spajający, jak i wynik nie zawsze pozytywnych emocji pojawiających się w "prawdziwym" związku. To i cierpienie i słodycz (jakby nie było - przypomina miód). A na koniec być może "owoc", który powoli, ale jednak w końcu może przekształcić się w klejnot (bursztyn)... hehe -
no to trochę pojechałem ;))) A co tam, czemu nie?

O Celtach i tej symbolice nie miałem pojęcia, chociaż trochę wyżej (zbieg okoliczności) właśnie celtycki kawałek podrzuciłem, coby się lepiej czytało (?)
Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


mam nadzieję, że ta "gra uczuciami", to w pozytywnym sensie? ;))
Aż się wystraszyłem, że taka wyrafinowana bestia ze mnie ;PPP
Dzięki Kasiu za piękny komentarz, chociaż... z tą mądrością życiową, to bym się spierał.:)
Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


wiem do czego pijesz... piszesz, przepraszam ;) Mogę się tylko zgodzić, mam wybór? :)
A żywica... to dla niej głównie się żyje. Albo inaczej, to ona smaruje, co czasem zaskrzypi i dociera mocniej niż cokolwiek zastępczego.
Cześć Kasiu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



×
×
  • Dodaj nową pozycję...