Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



amanito: nie wiem jak Ty to robisz, ale nawet
udaje Ci się odczytać co nieco (conieco? co nie co; eh...)
dziwne to wszystko oj dziwne(......dopisze........)
no ciekawe..mam nadzieję że piękny będzie finał,
nad puentą jeszcze myślinkuje......(*tych gwiazdkowych?*)
a można wszystko, oj tak;
dziękuję za Twoje uważne czytanie i refleksję,
zdaje się, żeś się dobrze poprzyglądał;
czapecznie b. dziękuję i melancholijnie kłaniam
główkę:)ciepłoniaście
ps. wytłumacz mikołaja b. proszę:)) !
a jabłka jabłka mniam..chyba że zwykły magnez z apteki zzz...

co jeśli nie miłość do bliźniego
co jeśli tysiące kilometrów nad
co jeśli(....)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



amanito: nie wiem jak Ty to robisz, ale nawet
udaje Ci się odczytać co nieco (conieco? co nie co; eh...)
dziwne to wszystko oj dziwne(......dopisze........)
no ciekawe..mam nadzieję że piękny będzie finał,
nad puentą jeszcze myślinkuje......(*tych gwiazdkowych?*)
a można wszystko, oj tak;
dziękuję za Twoje uważne czytanie i refleksję,
zdaje się, żeś się dobrze poprzyglądał;
czapecznie b. dziękuję i melancholijnie kłaniam
główkę:)ciepłoniaście
ps. wytłumacz mikołaja b. proszę:)) !
a jabłka jabłka mniam..chyba że zwykły magnez z apteki zzz...

co jeśli nie miłość do bliźniego
co jeśli tysiące kilometrów nad
co jeśli(....)


Czytać uczyłem się dawno temu, a Twoja czcionka to znów nie takie hieroglify ;)
Co nieco to wcina kubuś :)
(*tych tych*)
Dam sobie włosy uciąć, że mikołaja tłumaczyłem...- jestem łysy? o_O

Co do synonimu to...może rozwieszona? btw elektroniczne słowiki to już nie to? :)
Szalicznie chylę czułko ;)

Lepiej spróbować i wiedzieć, niż topić się w rzece retoryczności ;]
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



amanito: nie wiem jak Ty to robisz, ale nawet
udaje Ci się odczytać co nieco (conieco? co nie co; eh...)
dziwne to wszystko oj dziwne(......dopisze........)
no ciekawe..mam nadzieję że piękny będzie finał,
nad puentą jeszcze myślinkuje......(*tych gwiazdkowych?*)
a można wszystko, oj tak;
dziękuję za Twoje uważne czytanie i refleksję,
zdaje się, żeś się dobrze poprzyglądał;
czapecznie b. dziękuję i melancholijnie kłaniam
główkę:)ciepłoniaście
ps. wytłumacz mikołaja b. proszę:)) !
a jabłka jabłka mniam..chyba że zwykły magnez z apteki zzz...

co jeśli nie miłość do bliźniego
co jeśli tysiące kilometrów nad
co jeśli(....)


Czytać uczyłem się dawno temu, a Twoja czcionka to znów nie takie hieroglify ;)
Co nieco to wcina kubuś :)
(*tych tych*)
Dam sobie włosy uciąć, że mikołaja tłumaczyłem...- jestem łysy? o_O

Co do synonimu to...może rozwieszona? btw elektroniczne słowiki to już nie to? :)
Szalicznie chylę czułko ;)

Lepiej spróbować i wiedzieć, niż topić się w rzece retoryczności ;]

amanito:) nie używam elektronicznych słowników może dlatego mam problem
mm..okładka się podarła(staram się żeby niejaki-nie mylić z niebylejaki- czytelnik rozczytał)
heh kubuś dobry, bo z witaminami:)))
włosy zostaw jeszcze bo teraz to cenna sprawa(niektórzy co prawda
na peruki oddają...warto- jeśli w słusznej sprawie);
szalicznie chylę również czółko i dziękuję serdecznie,
a czego spróbować, gdzie co i jak?(nie bardzo rozumiem yy....)
to miło dostrzegać:)))ciepłoniaście
ps.* czyżby spóźniony mrozek mikołaj przybył?*
dobrze że w szaliku- będzie wdzięczny być może(za pośrednictwem)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Czytać uczyłem się dawno temu, a Twoja czcionka to znów nie takie hieroglify ;)
Co nieco to wcina kubuś :)
(*tych tych*)
Dam sobie włosy uciąć, że mikołaja tłumaczyłem...- jestem łysy? o_O

Co do synonimu to...może rozwieszona? btw elektroniczne słowiki to już nie to? :)
Szalicznie chylę czułko ;)

Lepiej spróbować i wiedzieć, niż topić się w rzece retoryczności ;]

amanito:) nie używam elektronicznych słowników może dlatego mam problem
mm..okładka się podarła(staram się żeby niejaki-nie mylić z niebylejaki- czytelnik rozczytał)
heh kubuś dobry, bo z witaminami:)))
włosy zostaw jeszcze bo teraz to cenna sprawa(niektórzy co prawda
na peruki oddają...warto- jeśli w słusznej sprawie);
szalicznie chylę również czółko i dziękuję serdecznie,
a czego spróbować, gdzie co i jak?(nie bardzo rozumiem yy....)
to miło dostrzegać:)))ciepłoniaście
ps.* czyżby spóźniony mrozek mikołaj przybył?*
dobrze że w szaliku- będzie wdzięczny być może(za pośrednictwem)

Mamy 21 wiek, ponoć :)
Praktycznie każdy jest niebywalejakiś; włosy na peruki... dla eskimosów bez igloo czy jak? :)
Szczypta niezrozumienia to jak koper włoski w cukrze na ciastku - daje do myślenia ;)
Mikołaj do orzechów by sie przydał(może być w pazłotku), bo coraz więcej ich tu do zgryzienia...
Wdziękliwy chyba ;D
btw a może rozespana płatków mgiełka, albo leniwa... na kanapie :d mokro...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



amanito:) nie używam elektronicznych słowników może dlatego mam problem
mm..okładka się podarła(staram się żeby niejaki-nie mylić z niebylejaki- czytelnik rozczytał)
heh kubuś dobry, bo z witaminami:)))
włosy zostaw jeszcze bo teraz to cenna sprawa(niektórzy co prawda
na peruki oddają...warto- jeśli w słusznej sprawie);
szalicznie chylę również czółko i dziękuję serdecznie,
a czego spróbować, gdzie co i jak?(nie bardzo rozumiem yy....)
to miło dostrzegać:)))ciepłoniaście
ps.* czyżby spóźniony mrozek mikołaj przybył?*
dobrze że w szaliku- będzie wdzięczny być może(za pośrednictwem)

Mamy 21 wiek, ponoć :)
Praktycznie każdy jest niebywalejakiś; włosy na peruki... dla eskimosów bez igloo czy jak? :)
Szczypta niezrozumienia to jak koper włoski w cukrze na ciastku - daje do myślenia ;)
Mikołaj do orzechów by sie przydał(może być w pazłotku), bo coraz więcej ich tu do zgryzienia...
Wdziękliwy chyba ;D
btw a może rozespana płatków mgiełka, albo leniwa... na kanapie :d mokro...

ponoć tak amanito:) ponoć..no i co że 21? czy to coś zmienia?
to prawda; oglądała niedawno o eskimosach to są niezwykli ludzie
i w charakterystycznych warunkach przetrwają, żyją,a jakie zapasy sobie urządzają
o kobietę np. szkoda słów(...;)
dobrze mówisz, dobrze o tym koprze, dobry jest także szczypior do jajecznicy(...)
btw? znów nie rozumiem- nie muszę(;
rozespana raczej nie, trzeba jeszcze mieć kanapę(:oj, a teraz mykam tymczasem
trzymaj garść za dobrze oddaną krew albo za serce aby biło
:)ciepłoniaście
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Mamy 21 wiek, ponoć :)
Praktycznie każdy jest niebywalejakiś; włosy na peruki... dla eskimosów bez igloo czy jak? :)
Szczypta niezrozumienia to jak koper włoski w cukrze na ciastku - daje do myślenia ;)
Mikołaj do orzechów by sie przydał(może być w pazłotku), bo coraz więcej ich tu do zgryzienia...
Wdziękliwy chyba ;D
btw a może rozespana płatków mgiełka, albo leniwa... na kanapie :d mokro...

ponoć tak amanito:) ponoć..no i co że 21? czy to coś zmienia?
to prawda; oglądała niedawno o eskimosach to są niezwykli ludzie
i w charakterystycznych warunkach przetrwają, żyją,a jakie zapasy sobie urządzają
o kobietę np. szkoda słów(...;)
dobrze mówisz, dobrze o tym koprze, dobry jest także szczypior do jajecznicy(...)
btw? znów nie rozumiem- nie muszę(;
rozespana raczej nie, trzeba jeszcze mieć kanapę(:oj, a teraz mykam tymczasem
trzymaj garść za dobrze oddaną krew albo za serce aby biło
:)ciepłoniaście


Zmienia, a jak :)
Imho mamy wiele wygód, o których naszym przodkom się nie śniło - wielu nie dostrzegamy, wielu nie chcemy dostrzec... nawet nie śni nam sie o tym co będzie w przyszłości ;)
Jakie zapasy?;>
(nie wiem czego nie rozumiesz więc profilaktycznie, btw - by the way)
Czyżbyś miała tak rzadką krew, iż czujesz się w obowiązku? :>
Rękawicznie:d
(kończą sie ciepłoniaste ciuchy...)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



ponoć tak amanito:) ponoć..no i co że 21? czy to coś zmienia?
to prawda; oglądała niedawno o eskimosach to są niezwykli ludzie
i w charakterystycznych warunkach przetrwają, żyją,a jakie zapasy sobie urządzają
o kobietę np. szkoda słów(...;)
dobrze mówisz, dobrze o tym koprze, dobry jest także szczypior do jajecznicy(...)
btw? znów nie rozumiem- nie muszę(;
rozespana raczej nie, trzeba jeszcze mieć kanapę(:oj, a teraz mykam tymczasem
trzymaj garść za dobrze oddaną krew albo za serce aby biło
:)ciepłoniaście


Zmienia, a jak :)
Imho mamy wiele wygód, o których naszym przodkom się nie śniło - wielu nie dostrzegamy, wielu nie chcemy dostrzec... nawet nie śni nam sie o tym co będzie w przyszłości ;)
Jakie zapasy?;>
(nie wiem czego nie rozumiesz więc profilaktycznie, btw - by the way)
Czyżbyś miała tak rzadką krew, iż czujesz się w obowiązku? :>
Rękawicznie:d
(kończą sie ciepłoniaste ciuchy...)

no żeś ciepłoniaście nadał fason amanito!!!! fajniaście!
ano nawet pomyślała że napisze coś podobnego do wiersza
nt. wygody i jak to z nią jest;

wygoda od czapy
ach wygodo wygodo czemu jesteś niewygodna
za krótkie masz spodenki tej zimy
same się nie uszyją bez drugiej
ręki,ty miejscowość nazwałaś
swoim imieniem
jechaliśmy w siódemkę dzieci
przez szosę maluchem sto dwa
było ciasno a daliśmy radę(...),ble........:P a prawda.

Krew- okazuje się, że nie będę mogła, a w obowiązku czuję się,
Cichu..Ciepłoniaste NiGDY się nie kończą a jak tak(?) to trzeba szyć!
:)ciepłoniaście Drogi człowieku(...), dzięki za ponowne depnięcie
------>>>>>>>>>>>>>>>>>>> ...i b. dziękuję
za konwersację a'la poznawczą ps. co zmienia? o..dziwny świecie

i kto wygrał ten zdobywał kobietę, wszystko odbywało się w kręgu
eskimosów, którzy patrzyli który pierwszy z nich padnie bez sił
nie pewna jestem czy to nie było na śmierć i życie> z życia mroźnego wzięte
ale opowiadania słabo słabiuteńko(...) i .
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Zmienia, a jak :)
Imho mamy wiele wygód, o których naszym przodkom się nie śniło - wielu nie dostrzegamy, wielu nie chcemy dostrzec... nawet nie śni nam sie o tym co będzie w przyszłości ;)
Jakie zapasy?;>
(nie wiem czego nie rozumiesz więc profilaktycznie, btw - by the way)
Czyżbyś miała tak rzadką krew, iż czujesz się w obowiązku? :>
Rękawicznie:d
(kończą sie ciepłoniaste ciuchy...)

no żeś ciepłoniaście nadał fason amanito!!!! fajniaście!
ano nawet pomyślała że napisze coś podobnego do wiersza
nt. wygody i jak to z nią jest;

wygoda od czapy
ach wygodo wygodo czemu jesteś niewygodna
za krótkie masz spodenki tej zimy
same się nie uszyją bez drugiej
ręki,ty miejscowość nazwałaś
swoim imieniem
jechaliśmy w siódemkę dzieci
przez szosę maluchem sto dwa
było ciasno a daliśmy radę(...),ble........:P a prawda.

Krew- okazuje się, że nie będę mogła, a w obowiązku czuję się,
Cichu..Ciepłoniaste NiGDY się nie kończą a jak tak(?) to trzeba szyć!
:)ciepłoniaście Drogi człowieku(...), dzięki za ponowne depnięcie
------>>>>>>>>>>>>>>>>>>> ...i b. dziękuję
za konwersację a'la poznawczą ps. co zmienia? o..dziwny świecie

i kto wygrał ten zdobywał kobietę, wszystko odbywało się w kręgu
eskimosów, którzy patrzyli który pierwszy z nich padnie bez sił
nie pewna jestem czy to nie było na śmierć i życie> z życia mroźnego wzięte
ale opowiadania słabo słabiuteńko(...) i .


Kto by pomyślał, że w eskimosach tak gorrrąca krew drzemie. Choć to by było logiczne :d
Żeby szyć ciepłoniaste ciuchy, trzeba mieć ciepłoniaste składniki i kapke doświadczenia :)

Golfowo :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



no żeś ciepłoniaście nadał fason amanito!!!! fajniaście!
ano nawet pomyślała że napisze coś podobnego do wiersza
nt. wygody i jak to z nią jest;

wygoda od czapy
ach wygodo wygodo czemu jesteś niewygodna
za krótkie masz spodenki tej zimy
same się nie uszyją bez drugiej
ręki,ty miejscowość nazwałaś
swoim imieniem
jechaliśmy w siódemkę dzieci
przez szosę maluchem sto dwa
było ciasno a daliśmy radę(...),ble........:P a prawda.

Krew- okazuje się, że nie będę mogła, a w obowiązku czuję się,
Cichu..Ciepłoniaste NiGDY się nie kończą a jak tak(?) to trzeba szyć!
:)ciepłoniaście Drogi człowieku(...), dzięki za ponowne depnięcie
------>>>>>>>>>>>>>>>>>>> ...i b. dziękuję
za konwersację a'la poznawczą ps. co zmienia? o..dziwny świecie

i kto wygrał ten zdobywał kobietę, wszystko odbywało się w kręgu
eskimosów, którzy patrzyli który pierwszy z nich padnie bez sił
nie pewna jestem czy to nie było na śmierć i życie> z życia mroźnego wzięte
ale opowiadania słabo słabiuteńko(...) i .


Kto by pomyślał, że w eskimosach tak gorrrąca krew drzemie. Choć to by było logiczne :d
Żeby szyć ciepłoniaste ciuchy, trzeba mieć ciepłoniaste składniki i kapke doświadczenia :)

Golfowo :)

:DDDD jesteś mistrzem w radosnych sowach, znaczy słowach!!!!
dzięki za radość przeuroczą ponownie i kapke piękna
oj żeby mi było dożyć takich sów...:):):)
:)ciepłoniaście wierny/-a amanito, pozdrów eskimosa tysz;)
ps. ja eskimosem nie chciałabym być
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Kto by pomyślał, że w eskimosach tak gorrrąca krew drzemie. Choć to by było logiczne :d
Żeby szyć ciepłoniaste ciuchy, trzeba mieć ciepłoniaste składniki i kapke doświadczenia :)

Golfowo :)

:DDDD jesteś mistrzem w radosnych sowach, znaczy słowach!!!!
dzięki za radość przeuroczą ponownie i kapke piękna
oj żeby mi było dożyć takich sów...:):):)
:)ciepłoniaście wierny/-a amanito, pozdrów eskimosa tysz;)
ps. ja eskimosem nie chciałabym być


Właśnie dożyłaś, nie wiem czy rejestrujesz :P
btw foka z grila w igloo na jakiejś plaży mogła by byc nietuzinkowa :)
Beretnie :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



:DDDD jesteś mistrzem w radosnych sowach, znaczy słowach!!!!
dzięki za radość przeuroczą ponownie i kapke piękna
oj żeby mi było dożyć takich sów...:):):)
:)ciepłoniaście wierny/-a amanito, pozdrów eskimosa tysz;)
ps. ja eskimosem nie chciałabym być


Właśnie dożyłaś, nie wiem czy rejestrujesz :P
btw foka z grila w igloo na jakiejś plaży mogła by byc nietuzinkowa :)
Beretnie :)
i tego Ci życze:)dzięki

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    • BITWA MRÓWEK część druga - ostatnia.

       

      Pierwsze rzędy zatrzymały się w bezpiecznej odległości. Nastała grobowa cisza. Słychać tylko było szelest liści na pobliskich drzewach poruszanych powiewem. Nawet wiatr nie chciał przeszkadzać.
      Po prostu zdębiałem, coś takiego zdarza się tylko w opowieściach fantastycznych. 
      Zdumienie moje było nie do opisania, a moje oczy z niedowierzaniem analizowały ten widok, bo kogo by nie zaskoczyło takie zachowanie małych istot.
      Dwie duże armie mrówek stają na przeciwko sobie gotowe do okrutnej walki, a polana z zielonego koloru zamieniała się w czerwono czarny dywan. 
      Przelotna myśl otarła się o mój umysł: Co było powodem tej konfrontacji?! Z ludzkiego punktu widzenia będą toczyć bój o cały pobliski teren, czyli taki mrówkowy terytorialny spór. 
      Coś zaczęło się dziać i musiałem zaprzestać swoich domysłów o co w tym wszystkim chodzi koncentrując się na działania dwóch armii.
      Pierwsze szeregi ruszyły na siebie i rozpoczęły się bezlitosne i okrutne działania obu stron. Wszystkie mrówcze żeby, a raczej żuwaczki nie pozostawały bierne. Trupy i ranne mrówki gęsto pokrywały drogę swoimi małymi ciałkami.
      Musiałem pozostać cichym świadkiem tej masakry, nie w mojej mocy było zakończenie tego konfliktu. Żałowałem tylko, że nie mam że sobą aparatu fotograficznego, a jeszcze lepiej kamery do filmowania.
      Mrówki bezlitośnie kontynuowały swoje dzieło zniszczenia i trudno było określić na czyją stronę przechyla się szala zwycięstwa.
      Słońce już zaszło, gdy losy bitwy rozstrzygnęły się na korzyść czarnych mrówek. Niedobitki i resztki czerwonych mrówek uciekały w głąb lasu, lecz nie dane im było przeżyć, czarne mrówki zniszczyły wroga doszczętnie. Polanka należała do niech.
      Pamięć o tym wydarzeniu pozostała mi głowie na zawsze. Zmęczony, wróciłem późnym wieczorem do domu. Nie mogłem zasnąć, a mój umysł wciąż analizował to coś co było na pograniczu fantastyki naukowej i rzeczywistości.
      Na drugi dzień poszedłem zobaczyć pobojowisko, a moje zdziwienie znów ogarnęło umysł. Na polance nie było żadnego dowodu stoczonej bitwy. Zauważyłem jednak, że czarne mrówki budują duże mrowisko i zagospodarowują się na zdobytym terenie.
      Pomyślałem wówczas, że ta bitwa tylko mi się przyśniła, lecz ku mojemu zaskoczeniu odkryłem dowód na potwierdzenie całego wczorajszego zajścia, czyli stos zwłok czerwonych mrówek przygotowanych do konsumpcji i ułożonych w grupie małych kopców.
      Zawsze podziwiałem pracowitość i mądrość mrówek, ale po tamtym zdarzeniu pozostał mi niesmak ponieważ mrówki jak ludzie są w stanie eksterminować swój własny gatunek.

       

      Styczeń 1977 roku.

       

      KONIEC

       

       

       

       

      ******************************************************

      Edytowane przez Wiechu J. K. (wyświetl historię edycji)
  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • BITWA MRÓWEK część druga - ostatnia.   Pierwsze rzędy zatrzymały się w bezpiecznej odległości. Nastała grobowa cisza. Słychać tylko było szelest liści na pobliskich drzewach poruszanych powiewem. Nawet wiatr nie chciał przeszkadzać. Po prostu zdębiałem, coś takiego zdarza się tylko w opowieściach fantastycznych.  Zdumienie moje było nie do opisania, a moje oczy z niedowierzaniem analizowały ten widok, bo kogo by nie zaskoczyło takie zachowanie małych istot. Dwie duże armie mrówek stają na przeciwko sobie gotowe do okrutnej walki, a polana z zielonego koloru zamieniała się w czerwono czarny dywan.  Przelotna myśl otarła się o mój umysł: Co było powodem tej konfrontacji?! Z ludzkiego punktu widzenia będą toczyć bój o cały pobliski teren, czyli taki mrówkowy terytorialny spór.  Coś zaczęło się dziać i musiałem zaprzestać swoich domysłów o co w tym wszystkim chodzi koncentrując się na działania dwóch armii. Pierwsze szeregi ruszyły na siebie i rozpoczęły się bezlitosne i okrutne działania obu stron. Wszystkie mrówcze żeby, a raczej żuwaczki nie pozostawały bierne. Trupy i ranne mrówki gęsto pokrywały drogę swoimi małymi ciałkami. Musiałem pozostać cichym świadkiem tej masakry, nie w mojej mocy było zakończenie tego konfliktu. Żałowałem tylko, że nie mam że sobą aparatu fotograficznego, a jeszcze lepiej kamery do filmowania. Mrówki bezlitośnie kontynuowały swoje dzieło zniszczenia i trudno było określić na czyją stronę przechyla się szala zwycięstwa. Słońce już zaszło, gdy losy bitwy rozstrzygnęły się na korzyść czarnych mrówek. Niedobitki i resztki czerwonych mrówek uciekały w głąb lasu, lecz nie dane im było przeżyć, czarne mrówki zniszczyły wroga doszczętnie. Polanka należała do niech. Pamięć o tym wydarzeniu pozostała mi głowie na zawsze. Zmęczony, wróciłem późnym wieczorem do domu. Nie mogłem zasnąć, a mój umysł wciąż analizował to coś co było na pograniczu fantastyki naukowej i rzeczywistości. Na drugi dzień poszedłem zobaczyć pobojowisko, a moje zdziwienie znów ogarnęło umysł. Na polance nie było żadnego dowodu stoczonej bitwy. Zauważyłem jednak, że czarne mrówki budują duże mrowisko i zagospodarowują się na zdobytym terenie. Pomyślałem wówczas, że ta bitwa tylko mi się przyśniła, lecz ku mojemu zaskoczeniu odkryłem dowód na potwierdzenie całego wczorajszego zajścia, czyli stos zwłok czerwonych mrówek przygotowanych do konsumpcji i ułożonych w grupie małych kopców. Zawsze podziwiałem pracowitość i mądrość mrówek, ale po tamtym zdarzeniu pozostał mi niesmak ponieważ mrówki jak ludzie są w stanie eksterminować swój własny gatunek.   Styczeń 1977 roku.   KONIEC         ******************************************************
    • @infelia Coś trzeba liniom pokazać, skoro tęsknią za sprawiedliwością.
    • @truesirex   dziękuję truesirex :) a Perfect Blue …uwielbiam :) 
    • @huzarc Zapachniało Norymbergą.
    • @Radosław Krótka forma, ogrom treści.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...