Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

rozpuściłam włosy jak włócznie
i zamknęłam oczy szeroko
może włócznią serce czyjeś przebiję
nim położy mi monetę na oko

dziś z zimnej Północy
pod Krzyż gdzie Południe
wędrujemy razem
jest zmiennie jest cudnie

szylkretowym grzebieniem
swoje myśli czeszę
może kogoś wodą rafy
w dziwny sposób wskrzeszę

może złudy nie dostrzeże
w tym trudzie miłosnym
do ołtarza powiedzie
w zachwycie radosnym

a ku Słońcu Wilde z Joyce’em
nas powiozą koleją
arcysztuki wyznawcy
w jedno zdanie też skleją

zastygniemy w obawie
gdy się zjawią tubylcy
wyczekują ciekawie
bośmy ciut barbarzyńcy

więc staniemy na skale
z muszelkami u dłoni
fala rybę nam prześle
i złe myśli odgoni

skoczyliśmy razem
oplotły nas włosy
krążymy w przestrzeni
gdzie ważą się losy

żeby było na bezdechu
nie może być mowy
tylko on nas uratuje
atol koralowy

wciąż leżymy na plaży
gdzie kolor Gauguina
Matamoe dźwiękami
dusze nam zaniela

rozpuściłam włosy by być bliżej ciebie
rozpuściłam włosy żeby ciebie okryć
już nikt nigdy nie zabierze
nam wiadomych odkryć

w bezwstydzie radości
krzyczymy do siebie
uwikłani w dzisiaj
o czym jutro nie wie

w panoramie dziejów
fletni srebrne granie
tylko tyle po nas
tyle pozostanie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



a włosy Gorgony... prawda, że mogą się estetom wydać śliczne? :)
ależ tu trzeba mieć troszkę wyobraźni. hihi

i proszę się , złamane skrzydło, nie przewracać z wrażenia.
serdecznosci

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Umieram na czas na pewność grawitacji na oko wiary na słowo prószy kurz na szkielet kalendarza niewłaściwe przywiązanie czekać
    • Kiedy zginę ostatnim rozbłyskiem pewności, w spirali echa dudniącego cieniem dźwięku, ziemia kresu wzejdzie, płaska i policzalna , rozmyta otchłanią — jak wielka tajemnica.   Ambiwalencja: gdy postrzeganie staje się wolą stworzenia — kwant z kwantu, dla kwantu, w fazie wzmożenia — któremu tylko myśl potrafi nadać szlif kształtu, ciężar słowa i liczbę istnienia.   Nie dookreślony przez spięte wymiary liczb, mam tylko iskrę zwątpienia na końcu palca, uniesionego w dal bezkresu — tak bliskiego, jak widok śmierci w każdym poruszeniu życia.    
    • @Alicja_Wysocka Cześć. Tak, chyba masz rację. Cóż, uczymy się na błędach.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Na swoją obronę muszę dodać, że kilka lat później miałem okazję być nad Atlantykiem i wówczas cały zanurzyłem się w tych wodach, a przecież Morze Bałtyckie  ma połączenie z Oceanem Atlantyckim, a więc to prawie tak jakbym kąpał się w morzu Bałtyckim.   P.S. Ludzi można podzielić na dwie grupy: podróżnicy i domownicy. Jak się zapewne domyślacie to należę do tej drugiej, ale, ale to nie znaczy, że od czasu do czasu, gdy nadarzy się okazja i zachęcenie to ruszę cztery litery z ciepłych pieleszy domowych, czyli jestem taki okazyjny podróżnik.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @violetta Fajna morska miniaturka! W 2017 byłem pierwszy raz nad polskim Bałtykiem, ale zamoczyłem tylko dłonie. Mój brat namawiał mnie do ściągnięcia butów i skarpetek, aby pochodzić po wodzie.  Teraz trochę żałuję, że tego nie zrobiłem. Taka okazja może się już nie powtórzyć. Bądź człowieku mądry i zrozum sam siebie.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

                                                  Pozdrawiam.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...