Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

chłodno witała mnie ulica
do złotych parkanów
przymarznięte ogony
wymerdały mi po cichu
do kogo należą

buty piorunochrony
skrzypią
pod nimi sól
doprawia bajkowy klimat

palce jak grzechotniki
wiją się w rękawicy
niektóre obce

białe arkady
wstyd się uśmiechać
pokazać zęby
to oznacza wojnę

ja na przekór
zawsze byłem dobry w śnieżki

Opublikowano

brr.. dobrze, że siedzę w szlafroczku;)

podoba mi się najbardziej

"wstyd się uśmiechać
pokazać zęby
to oznacza wojnę"

i w ogóle sympatycznie, huhu ha, pozdrawiam:)

Opublikowano

Wiersz wieloznaczny... czytam na dwa sposoby: 1) peel zimą w obcym mieście (może być także bezdomny); 2) peel czuje się wyobcowany w nowym (chłodnym, nieprzyjaznym) środowisku. Ze strof bije jakieś "zamrożenie", co wytwarza odpowiedni do przesłania klimat. Tak ja widzę, ale przecież mogę się mylić...
Serdecznie pozdrawiam :))))
Życzę ocieplenia.
Krysia

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Za równo w pierwszym jak i w drugim jest coś z prawdy. Może wyobcowany w nowym o środowisku?
pozdrawiam serdecznie:)
Zatem współczuję peelowi i uśmiecham się na dobranoc :))))))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Za równo w pierwszym jak i w drugim jest coś z prawdy. Może wyobcowany w nowym o środowisku?
pozdrawiam serdecznie:)
Zatem współczuję peelowi i uśmiecham się na dobranoc :))))))
Pel dziękuje, również uśmiecha i również życzy dobrej nocy:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały... - powtórzyłam po kilku przepłakanych chwilach. - Ale jesteś, jaki jesteś! A jaka jestem ja? - zadałam sobie ni stąd ni zowąd właśnie to pytanie. -  No jaka? No? Chyba przestaję podobać się sama sobie... - zdążyłam mruknąć, nim sen mnie zmorzył.     W nocy przyśniła mi się rozmowa z nim. A dokładniej ta jej część, która w rzeczywistości się nie odbyła.     - Naprawdę zostawiłbyś mnie? - spytałam roztrzęsiona, po czym chwyciłam go za dłonie i ścisnęłam je mocno. - Mógłbyś mnie zostawiłbyś?! - powtórzyłam głośniej. Dużo głośniej. Tak głośno, jak chciałam.     - Rozważyłem to - w treść snu wtrąciło się pierwsze ze rzeczywiście wypowiedzianych zdań. - Ale  skrzywdziłbym cię, wycofując się z danego ci słowa. Więc - nie - ma - opcji, bo nie mógłbym! - senne wyobrażenie mojego mężczyzny dodało zdanie drugie z realnie wygłoszonych. - Chociaż może powinienem - kontynuowało twardszym tonem - bo przy naszym drugim początku postawiłem ci warunek. Pamiętasz, jaki. A ty co zrobiłaś? Nadużyłaś mojego zaufania i mojej cierpliwości, a mimo to nadal spodziewasz się trwania przy tobie.     - A i owszem, spodziewam się - senny obraz mnie samej odpowiedział analogicznemu wyobrażeniu mojego mężczyzny. - Spodziewam się jeszcze więcej: nadal zaufania i nadal cierpliwości. Mimo, że cię zawiodłam. Bo... - urwałam na chwilę, gdy senna wersja mojego em spojrzała znacząco. Jednak ciągnęłam dalej:    - Bo zasługuję na nie, a ty dałeś mi słowo.     - Zasługujesz, to prawda - senny em odparł bynajmniej sennie. - I zgadza się: dałem Ci je. Ale czy powinienem go dotrzymać? Postąpić w tej sytuacji zgodnie z zapewnieniem? A może właściwe byłoby zdecydować wbrew sobie? Może na tym wyszedłbym lepiej?     Uśmiechnęłam się.     - Może, może - odpowiedziałem. - Ale wiesz, że nie wyszedłbyś na tym lepiej, bo nie byłby to właściwy krok.     - Nie byłby? - mój śniony facet spojrzał sennym spojrzeniem. - Bo?    - Bo jestem właściwą dla ciebie kobietą. A ty właściwym dla mnie mężczyzną. Tylko?     - Tylko? - em popatrzył po raz kolejny. Trzeci. Tym razem pytająco.     - Tylko daj mi czas. To dla mnie ważne.      Rzeszów, 29. Grudnia 2025          
    • Napłatał: łatał pan.  
    • O tu napisali Milasi - panu to.    
    • Ulu, z oka kozulu.      
    • Elki pikle, tu butelki, pikle.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...