Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

W tej maleńkiej piekarni,
tuż za rogiem
widziałam staruszkę.
Ahh Zofio, uwierzysz?!
Miała taki lśniący warkocz,
gruby niczym rogal.
Jak myślisz, osobie
mającej siedemdziesiąt lat
chleb smakuje inaczej?
[sub]Tekst był edytowany przez Kinga Izabela dnia 08-07-2004 17:29.[/sub]

Opublikowano

Pewnie, że inaczej - podobnie zresztą jak wino. Jeśli owoc jest dobry, piwnica chłodna i wilgotna - rarytasek nabiera smaku. Podobnie rzecz ma się człowieka. Miłość staruszków pozbawiona jest sexu, a mimo wszystko jest taka piękna. Przykładów popierających tematykę Twojej poezji jest wiele.

Piękny Wiersz Kingo Izabelo. Pozdrawiam ;o)

Opublikowano

ślicznie dziękuje :)
i za przemiły komentarz i wogóle za zainteresowanie, którego coś nie moge sie doczekać na tym portalu i moje wiersze przechodzą bez jakiegokolwiek zainteresowania i choćby nawet negatywnych opini. Wtedy przynajmniej się wie co robi się źle..
tak więc jeszcze raz dziękuje.
pozdr.

Opublikowano

"mając siedemdziesiąt lat
chleb smakuje inaczej? "

Moim zdaniem, jeśli chleb ma 70 lat, to na pewno smakuje inaczej, przed konsumpcją proponowałabym go nieco pomoczyć - w mleku na przykład.

Catalina
[sub]Tekst był edytowany przez Catalina Acosta dnia 08-07-2004 15:53.[/sub]

Opublikowano

tam na prawde nie jest napisane:
=mający siedemdziesiąt lat
chleb smakuje inaczej=

to da się zauważyć...taka subtelna róznica
wtedy sens by się 'troszeczke' zmienił Pani Catalino ;) (właśnie na taki mleczny)
dziękuje Pani i Panu Bartoszowi za uwage:)
pozdr.
[sub]Tekst był edytowany przez Kinga Izabela dnia 08-07-2004 16:00.[/sub]

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Powietrze zimne — w księżycowej tafli skrzy. Poczerwieniały z zimna aniołów nosy, odległego czasu świateł blask.   Mienią się kałuże oczu — dzisiaj nieco inne. Z drogi możesz jeszcze zboczyć, lub pozostać w cząstce siebie innej.   Piętrzą się kaskady myśli szaro złotych, a może pożółkłych już liści — yellow. Snują się kudłate myśli werniksu, a może pandemonium myśli szkarłatnych.   Pozwól mi, Ojcze, kochać Cię mocno, w granicach wszechrzeczy i przestrzeni, Tobie tylko znanej — odczłowieczonej. Ja jestem pustką w próżni, w nicości zawieszony, jak flaga wbita w księżyc po ciemnej stronie.   Otchłań nie jest już tak straszna — czuję spokój. Świat odetchnął jednym z gejzerów Islandii. Boże, ratuj nas! Ratuj nas, niegodziwych, jeszcze ten jeden, jedyny raz. Boże, ochroń nas!   Świat spogląda na nas miliardem pogardliwych spojrzeń.   Ziemia i niebo są na styku. Ty nie dotkniesz mnie, ja nie dotknę Ciebie — jak nie dotyka zmierzch świtu.   Ale pozwól się kochać, jak noc kocha gwiazdy.   Pozwól, bym po zmroku mógł przynajmniej patrzeć, wraz z księżycem pobladłym, w jedne z miliarda Twoich oczu.  
    • @violetta on też występuje w wielkim meksykańskim sombreros, mimo że nie widać... ps. meksykański hiszpański różni się od np kubańskiego hiszpańskiego tym, że u Meksykanów słowa są pełne słońca, śpiewane szeroko, a Kubańczycy tak jakby urywają końcówki słów... A propos, pan Miguel jest Meksykaninem        
    • @huzarc Dziękuję pięknie. @Berenika97 Dziękuję i pozdrawiam
    • Czy rozumiesz nie kochać kogoś, kiedy lampy się zapalają, tęsknić za mrocznawym morzem, gdzie nie znajdą mnie wcale   Nie rozumiesz tych niemych chwil, gdy ktoś mówi, a ciebie nie ma, tyś horyzont a życia wir odpycha w wewnętrzną przepaść   Czy rozumiesz zebrania ludzi, gdy nie szukasz nikogo, zbyt znasz ich, lecz nie możesz wytropić sam siebie, co tu robisz, śmiejąc się na dnie?   Nie rozumiesz szukającego, który tabor wiecznie ma w głowie, który nie chce nic dzierżyć na własność, od pieniędzy woli odpowiedź   Czy rozumiesz moją samotność, szczęście w sercu, a obok jazgot, który truje sen i fantazje, nie masz uciec gdzie, aby zasnąć   Czy rozumiesz nie kochać kogoś i latami umykać w dal Ja tak zawsze w mym sercu miałem, że wolałem nieznane niż was
    • @Berenika97 Dziękuję.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...