Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Już pora. Zegar tyka skulony pod ścianą.
Tik tak. I serce słychać z zegarem do pary.
Zamilkłam. Strach się skrada. Wiem, boję się kary
Za kroki pogubione, za dolę niechcianą.

Noc spływa. Wiatr unosi powietrze jak liście.
Jak liście moje stopy i droga jak ciemność.
Świat trochę się uprościł; co za mną - przede mną.
Odwieczny podział rzeczy - odejście i przyjście.

Ten śmieszny los łakomca, obłudnik i dziwak,
Odrębną ścieżką chodzi, w wyrokach się plącze
I zanim swoją wiarę z niewiarą połączę,
Ucieka mi, wciąż kluczy, z latami odpływa.

Podążam ciągle śladem przez fatum wskazanym.
Tak trudno znależć prawdę, już tylko cień w cieniu.
Być może zgubię drogę, ulegnę zmęczeniu
I potknę się w pół kroku na słowie złamanym.

-------------------
I co powiecie na taką szafę trzydrzwiową ? Buziaczki ;)

Opublikowano

widzisz mi piszesz rymy tak spoko i histeryczny wiec Pani należy doZ zapewne. To zobacz:

Już pora. Zegar tyka skulony pod ścianą. ----aną
Tik tak. I serce słychać z zegarem do pary. --------ary
Zamilkłam. Strach się skrada. Wiem, boję się kary ---------ary
Za kroki pogubione, za dolę niechcianą. ---------------ana

Noc spływa. Wiatr unosi powietrze jak liście. -----ście
Jak liście moje stopy i droga jak ciemność.
Świat trochę się uprościł; co za mną - przede mną.
Odwieczny podział rzeczy - odejście i przyjście. -------ście

Ten śmieszny los łakomca, obłudnik i dziwak,
Odrębną ścieżką chodzi, w wyrokach się plącze------ącze
I zanim swoją wiarę z niewiarą połączę,-----------,,,,,,,,,,,aczę
Ucieka mi, wciąż kluczy, z latami odpływa.

Podążam ciągle śladem przez fatum wskazanym.--------anym
Tak trudno znależć prawdę, już tylko cień w cieniu.----eniu
Być może zgubię drogę, ulegnę zmęczeniu --------------eniu
I potknę się w pół kroku na słowie złamanym.------anym


W moim wierszu, tylko był jeden rym ile jest u Pani------- bez komentarza i jeszcze jedno napisać Pani błędy gramatyczne,stylistyczne i logiczne Teraz spytam się. Sama Pani stosuje rymy już do przesady, wiec czemu mi Pani wytyka, a sama to robi.

pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Drogi, nie śmiem napisać, lulku, nie chciałam Cię urazić, obrazić. Ten wiersz to rymowaniec, więc trudno, żeby nie było rymów. Nie uważam się za wielka poetkę z Zetki, bo ja w ogóle nie traktuję poezji śmiertelnie poważnie. Czasem coś napiszę i fajnie mi z tym, nawet jeśli tego nikt nie przeczyta.
Jeszcze raz przepraszam za komentarz do wiersza "Matko", może był nie delikatny, ale szczery. Niegniewajsie, pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Słusznie, nie powinnam pisać rymowanych, w gruncie rzeczy nie leżą mi, ale to tak na zasadzie próby, a wiersz stary, ho, ho - jak go znalazłam to powiedziałam: no, pokaż się ludziom, może cię nie zlinczują i już. Pisanie rymowaców dobrych to wielka sztuka i mnie samej rzadko które się podobają.
Dziękuję za wpis do pamiętnika, pozdrówki :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Bardzo pocieszające to, co piszesz, bo irek paprocki wpadł straszny gniew (jak widać powyżej) i zmartwił mnie. Może mu przejdzie do Nowego Roku, a Tobie dziękuję za życzliwe oko. Buźka :)
Opublikowano

A widzę ze trafiłem na zacną duszę , wiec bardzo przpraszam ale jestem zmęczony, zle nastawiony, zrezygnowany.
primo--------- myślałem że w tym portalu są literaci, pisarze ludzie z kulturą itd okazało się , że trafiłem w szambo, chamstwo brak słow
secundo-------- nie szukam sławy, gdyż ją posiadam odnosnie fraszek
tertio--------wiele czytałem tu komentarzy wierszy 20 dni mi to zabrało i ok każdą krytykę przyjmę z godnością, gdyż przeszedłem gorsze w realu UJ, UAM, UZ, Pollonikum Viadrina dla przykładu napisałem zdanie Sosjalizm pogrzebał Ciebie----- chodziło o Polske krytyka ,, grzebie się kogoś na całe życie, a Polskę jak można pogrzebać". Musiałem zmienic we fraszce czasownik, a tu tak trool kosz kaszana bez komentarza, tylko za co?W Z. Nikt nie raczył napisać za co? To znaczy że jak nie szanują kogoś to i siebie. To mnie zbulwersowało, gdyż tak nie można ,to swiadczy nie o mnie, lecz krytyku. Doszło do tego ze powoli dochodze ze rym nie powinien wcale istniec, że budowa wiersza to bez różnicy itd Jak mam sie czuć. Gdzie przekresla sie lata nauki, gdyż liczy sie gust wystarczy. Dojdzie do tego, że kiedyś naprawdę przez portal ktoś sobie coś zrobi wtedy Admin przejrzy na oczy, jak nie przestrzega sie tego, co pisze . Admin nie wie że istnieją inne formy aby do niego dotrzec, ze sam sobie narobi biedy przez nietolerancję regulaminu. Może ja pokopiowałem wszysto i co dalej on myśli ze nie mam wpływów, że jestem szary człowieczek, to sie pomyli i to grubo, gdyz ja sie go nie boję, a jak tak dalej bedzie to on albo to zmieni albo...................



Tak już Pani to podoba mi sie Pani poezja czytałem parę wierszy to mnie przekonało, że wie Pani , jak te literki poukładać

za wszystko przepraszam jestem winny nie szukam wybaczenia itd Zrobi Pani jak uważa, ale to wszystko częsciowo jest winą zachowań tutejszych gustów i chuligaństwa z powazaniem

Opublikowano

Teraz sam mam wyrzuty sumienia odnośnie Pani, bo pisze Pani z serca i trafia np do mojego. Jak mam sie czuć, znów nieprzespana noc i pytanie mogłem tak nie pisac. Widzi Pani ile zła tutaj jest. Czy ja otrzymujac nick miałem taki zamiar nieeeeeeeeeeeeeeeeee tylko chciałem poznac pisarzy wymienic pogląda , nauczyć sie itd nic wiecej, a do czego doszło.

Dobrej nocki------------------jak Pani mi wybaczy to lulek jestem i może Pani szczerze krytykować nie jestem przeciwnikiem , gdyz cenię szczerość, bo mądrość uczy, a ja lubię się uczyć, nienawidzę płaszczenia.

pa

Opublikowano

W drugiej dwa razy "liście"; może zamiast drugich "szelest"?
Całość całkiem ładna, rymy mi nie przeszkadzają, płyną sobie spokojnie
i rytmicznie. Ja też uważam, że trzeba wiele popróbować, by poznać smak, również
wiersza (różnych jego form).
Naprawdę, według mnie - niezły wiersz!
Serdeczności z Nowym -
śle - baba

Opublikowano

Babo droga, dziękuję za odwiedziny! Te liście, to umyślnie dwa razy, ale myślę, że może masz rację, przymierzę to do jutra. Dobre rymowane to rzadkość, tak to czuję. Pozdrawiam, dzieki za życzenia i wzajemnie :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • dobrze że nic nie mówisz w chłodne dni nie marszczysz brwi mogę wtedy czytać własnymi słowami chociaż nie umiem przeglądać  się we mgle dobrze że nie zabierasz dłoni nieopisanych chwil w których zastygaliśmy   tak jest dobrze zanim zamkniemy usta powieki po wieki    
    • Mam stół. Mam plan. Połóżmy na nim co boli i co nie. Pogrupujmy to. Dowiedzmy się, pomyślmy za co możemy podziękować. Spójrzmy co ma dla nas wartość.   Mam stół. Mam plan. Siebie sobie dajmy.   Zadbajmy by drugie widziało słońce, by jeśli nocą to ładny księżyc. Zadbajmy o ręce pełne dobrych chwil, pełne niematerialnego bogactwa.   Mam stół. Mam plan. Mamy siebie. Dłoń w dłoń. Życie stoi otworem. Los też. Pokażmy że jesteśmy w stanie dać radę.
    • @huzarc Dzięki za pochylenie się nad tekstem.
    • On Aromat parzonej kawy uderzył mnie pierwszy, zaraz potem jej głos. Usiadła naprzeciwko, stawiając dwa kubki. Ta sama twarz od wielu lat, te same, znajome do bólu, gesty. Tylko ja już nic nie czuję. Mówi nieustannie, a jej głos dociera do mnie jak przez szybę. Słyszę dźwięk, lecz nie czuję ciepła jak dawniej. Słowa docierają, ale mnie nie dotykają. Jak deszcz za oknem. Wiem, że pada, ale nie jestem mokry. Mówi szybko, nerwowo, jakby chciała nadrobić wszystkie lata ciszy. Patrzy na mnie z taką żałością, z resztką nadziei, że coś jeszcze da się zmienić. Jakby miłość czekała tuż za drzwiami, które wystarczy otworzyć. Ale już wiem, że za tymi drzwiami jest tylko pustka. Nie ma tam już nas, nie ma nawet tego mnie, którego pamięta. Jej dłoń leży na stole, czeka na dotyk. A głos drży jakby prosiła o łaskę, której nie umiem dać. Każde słowo opada ciężko w gęstniejącą ciszę, a ja milczę niewzruszony z zamkniętym sercem. Wiem jednak, że muszę się odezwać. Muszę, bo wciąż tu jestem, chociaż już za murem, który sam - cegła po cegle - stawiałem. W końcu mówię, że to, co było między nami umarło. Cicho, jak ogień, któremu zabrakło tlenu. Czuję, że każde wypowiadane przeze mnie, słowo wbija się w nią niczym nóż. Znów milknę, piję zimną już kawę i udaję, że jestem gościem w domu, który właśnie przestał być moim domem. Czekam, aż ona to zrozumie.   Ona   Niedziela. Jesteśmy razem. Robię dla nas kawę, z nadzieją, że wreszcie porozmawiamy. Siedzimy przy stole, tak blisko, a jednak dalej niż kiedykolwiek. Zaczynam mówić. Mówię szybko, bo panicznie boję się ciszy, która kruszy nas od środka. On jednak uparcie patrzy w bok, jakby to wszystko go nie dotyczyło. Milczy, jakby słowa kosztowały go fortunę. Jego palce nerwowo zaciskają się wokół filiżanki, już od dawna nie szukają mojej dłoni. Wreszcie się odzywa. Z litości. Czuję to. Rzuca krótkie, oszczędne zdania, a każde z nich jest jak kamień - ciężkie, zimne i obce. Tonę w tym milczeniu, które rośnie między nami jak lodowa ściana. Chcę krzyczeć, że jeszcze czuję, że serce mi pęka, że wciąż tu jestem. A on oznajmia: "Wszystko będzie dobrze." I to jest najgorsze. Bo "dobrze" to nie "kocham". To tylko cichy wyrok podany z pustym uśmiechem. A więc to tak się kończy? W jego oczach nie ma już nic. W tej ciszy umarła miłość. A ja wciąż go kocham.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...