Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

rozkoszni młodzieńcy
w króciutkich spodenkach
gołymi łydkami
łyskają w uprzęży

wietrzą wieczni chłopcy
skarpety na szelkach
dowód dziedziczenia
prawdoczłowieczeństwa

niezdejmowanie
dodaje godności
jak order podwiązki - męstwa

Opublikowano

Takie słowotwórstwo jest fajne, ale czy aby nie przesadziłaś? Wydaje mi się, że tutaj trochę na siłę, bo wiecznochłopcy wcale nie brzmi lepiej, ani nie jest bardziej przydatne w użyciu niż wieczni chłopcy.

Ale ogólnie wiersz jest całkiem przyjemny.

Arek

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


No, fakt! Skojarzenie bardzo nie takie jakie być powinno. A to wina
autora, nie czytającego. Ja mogę tylko podziękować za przekazanie odczucia,
Widać nie trafiłam.
Dziękuję, pozdrawiam
- baba
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Możliwe, wygląda na to, że przesadziłam. Trafnie oceniasz, lubię Twoje
uwagi. Trzeba będzie zmienić. A to skojarzenie, na które zwróciła uwatgę majkaa m... - brrr,
adam bubak - też na nie. Teraz Ty również.
Dziękuję za przeczytanie i wpis.
Serdeczności
- baba
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dziękuję, podobnie mi mówią w domu, oj miewam, miewam,
aż czasem robi się gorąco.
Cieszę się, że czytasz i komentujesz moje bazgrołki.
Najserdeczniejsze wszystko
- baba
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Zgadzam sie z Tobą w zupełności, i pamiętać będziemy, to nie tylko lekkomyślność,
ale ignorancja, nieuctwo , zakłamanie, ciemnota i przede wszystkim zła wola.
Dziękuję za czytanie i wpis.
Serdeczności
- baba
Opublikowano

Cieszy mnie zabawa słowem, dopracowanie literki do literki, całej kuchni warsztatowej, z fenomenalną strofą drugą. Ponadto tekst o wysokiej jakości i pomysłowości.
A to że chichry z chłopów, wyjątkowo wybaczam ;)

Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Cieszy mnie i zawstydza taka opinia o wierszu.
Nie jestem do końca pewna, czy zasłużona.
To są zaledwie chichotki, zapewniam, że peelka
z dużą sympatią i tkliwością myśli o tych chłopcach.
W zasadzie, wszyscy dorośli - to dzieci, tylko wyrośnięte.
Dziękuję, serdecznie pozdrawiam
- baba
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Cieszy mnie i zawstydza taka opinia o wierszu.
Nie jestem do końca pewna, czy zasłużona.
To są zaledwie chichotki, zapewniam, że peelka
z dużą sympatią i tkliwością myśli o tych chłopcach.
W zasadzie, wszyscy dorośli - to dzieci, tylko wyrośnięte.
Dziękuję, serdecznie pozdrawiam
- baba

Śmiem wątpić, żeby np. takie aliteracje były dziełem li tylko czystego przypadku :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • („Zbrodnia obrazy majestatu” jako „metoda wyboru” „głowy państwa”)   Podwoje otwarło żołnierzy dwoje, przez które wszedł Putin. –– Podwoi jedno otwarł pan w wymęczonym garniturku I odczytał wyrok części narodu co miał na papiórku I przepełznął elekt w błocie, zgniłych jajach i pomidorach, Za nim jeszcze parę inwektyw lecąc legło mu na połach…; Potem stanęli prezydent z błot i dopieszczony Rusin, By negocjować(!) to czy owo… –                                         Czy my tak wybierać musim?   Dobrą ilustracją do tego byłby W. Putin wchodzący do Sali, jeszcze go widać w korytarzu, a dwóch żołnierzy otwiera mu drzwi, Putin za chwilę wygłosi „Orędzie Prezydenta do Zgromadzenia Federalnego”, było to 12 grudnia 2013, (http://kremlin.ru/events/president/news/19825), a też podobnie przy innych okazjach. Nb. Kiedyś jeden z byłych żołnierzy „Gromu”, dorabiający jako ochroniarz zbulwersowany opowiadał jak to ochraniany zażyczył sobie otworzenia mu drzwi, żeby mieć wejście. Oczywiście były „Gromowiec” się nie zgodził. Najwyraźniej jednak żołnierze rosyjscy pojmują sens szacunku dla głowy swojego państwa… A u na by tak nie można?
    • @violetta   Wiem, przecież to kobiety powiedziały, że mężczyźni nigdy nie ulegają starości... Ta kampania wyborcza była piekielnie ostra: u mnie trwała dwa tygodnie przed ciszą wyborczą (zgodnie z polskim prawem: każdy świadomy obywatel ma prawo robić agitację polityczną - do tego nie jest potrzebna żadna tam legitymacja partyjna), po kampanii wyborczej, uwaga, wypiłem: sześć Żubrówek Trzy Czwarte i dziesięć piw Królewskich (razem na to poszło około trzysta pięćdziesiąt złotych - moja własna kasa i prezent od mamy na Dzień Dziecka), dalej: jak zwykle - wojskowe piosenki, teraz: sprzątam mieszkanie, wezmę kąpiel i golenie - niedługo będę musiał zrobić opłaty za media, ile mi jeszcze zostało kasy? Piętnaście złotych na koncie i dwa złote w portfelu... Oczywiście, niczego nie żałuję, to młode dziewczyny powinni szybciej myśleć, przecież te trzysta pięćdziesiąt złotych mogło pójść na kino, restaurację i coś tam jeszcze i dopiero na samym końcu - seks - u niej lub u mnie, proste i logiczne i jasne?   Łukasz Jasiński 
    • Dzisiaj Janusz i Grażyna Do nowego biegną kina, Na komedię o sąsiadach I fabryce czekolady.   A wraz z nimi czworo dzieci Żwawym krokiem pędzi, leci, Brudne bluzki, brudne buzie, (Zenek! Nie wrzeszcz – ty łobuzie!)   Niosą  chrupek trzy torebki (Smak cebuli i rzodkiewki) I cukierków worek cały (Trochę żółtych, trochę białych)   Zenek siada na fotelu, Zaś o drugi – but opiera, Już wyciąga puszkę coli, Zosia sok jabłkowy woli.   Seans właśnie się zaczyna (Osiemnasta już godzina) Zenek włącza więc grę w słonie Na swym nowym telefonie.   Maja zaś muzykę puszcza (Jak niedźwiedzie ryki z puszczy), Zenek mlaszcze, chrupie żwawo (Przecież dziecka jest to prawo).   Zosia gumę głośno żuje, Ambroży – pestkami pluje, Wszędzie już jest pełno śmieci (W końcu to są tylko dzieci)   Raptem – co się Mai stało? Na podłodze ciastko całe,  Pod fotelem Zenka chrupki Krągłe niczym dwuzłotówki.   Plama z coli na fotelu (Szczęściem widzi ją niewielu) Z wielobarwnych zaś cukierków Brzydki został stos papierków.   Ciągle piski, wrzaski, krzyki (Jak makaki z Ameryki), I chlipanie, i siorbanie, Dla odmiany zaś mlaskanie.   Gdy się chłopcy już znudzili, Wnet do bójki przystąpili, Już nos Zenka rozklepany, Ambrożego – podrapany.   Wtem o zgrozo! Dziwne dźwięki Bulgotania oraz jęki Z  pełnych się rozległy brzuchów Czworga naszych małych zuchów.   I już wszyscy na wyścigi Jadą prędko (gdzie? Do Rygi) Pobrudzona już podłoga, Siedzeń kilka, bluzki, nogi.   I rodzinka, proszę pana, Niczym dzicz – niewychowana, Chyłkiem z kina się wymknęła Drzwiami głośno zaś trzasnęła.   Gdy z kultury chcesz korzystać, Sprawa jest to oczywista, W  operze czy w kinie ciasnym, Wpierw kultury pilnuj własnej…
    • Co się stało, a co zostało zrobione? Myśl taka czasem człeka najdzie, zresztą przy niejednej okazji. Popuka się w głowę, zamyśli nad szklanką, gdzieś złączy zdarzenia i spróbuje ułożyć sobie w głowie tabelkę ala inspektor, ala detektyw. Palnie wiersz, napisze piosenkę, coś usłyszy i któreś opowie, a potem cóż poddaje się, bo tak postawionego pytania nie idzie przenigdy wyjaśnić. Doprawdy ciekawe sprawy to te, które zawsze są niewyjaśnione, choćbyś dwoił się i troił, a nawet wychodził z siebie, a nawet przekraczał całego siebie w stopniu dalekim od powszechnych uogólnień.   Warszawa – Stegny, 03.06.2025r.
    • nie martw się miłością ona  prawdą  życia poezją nocy i dni   z nią się nie przegrywa jest jak marzenie do wielu drzwi   potrafi cieszyć jest  zrozumieniem nie boli   nie martw się miłością ona zdobi nasze sny w niej tli się sens   to z jego ciepła rodzi się kochanie które upiększa świat   który zwłaszcza dziś potrzebuje tulenia a nie kłamstw  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...