Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

zmarszczki przedmiotów
są łatwiejsze
bezpieczne jak poręcz schodów
szorstka dłoń ojca
te na twarzy
tych jeszcze nie umiem
są przecież tak bardzo
nie moje

wychodzę po raz pierwszy
w tysięczną drugą noc
zamykasz za mną śnieg

  • Odpowiedzi 56
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

urodziny

zmarszczki przedmiotów--->przedmioty się marszczą
są łatwiejsze---> i nagle są łatwiejsze
bezpieczne jak poręcz schodów:choćby , brzytwa, nóż, od przedmiot
--------------------
szorstka dłoń ojca--->a to co ma być?
te na twarzy ---->i nagle te na twarzy krosty chyba? lub podbite oko
----------------------
tych jeszcze nie umiem ---->co tych jeszcze nie umiesz?
są przecież tak bardzo --->są nie jego i nie moje:tzn. niczyje???
nie moje--->ducha
-----------------------------
wychodzę po raz pierwszy --->a nagle po raz pierwszy w tysięczną w drugą noc
w tysięczną drugą noc ----->gdzie tu logika ??
-----------------------------
zamykasz za mną śnieg---
Człowieku, co Ty za głupoty wypisujesz ????
Zmykaj z skąd czym prędzej.
A tytuł zapewne jakoś odskocznia od treści.
Jestem na nie, Ty poeto od "siedmiu boleści"
Tobie pisać palcem na piasku, a nie wiersze.
Daj to poczytać dzieciom w szkole, lub młodzieży.
Zapewne by powiedzieli. Proszę pani/a, a gdzie my tu mamy wiersz?

ZzZ

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



trzeba mieć zajewielki tupet żeby napisać taki komentarz :/ żenada...

co do wiersza - już plusuję:) nie mogę rozgryźć jedynie tej tysięcznej drugiej nocy, poza tym kilka bardzo sugestywnych obrazów, a zaledwie kropla słów. Podoba się:)
pozdr aga
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Tytuł: "urodziny"

Może miało być 'u rodziny'?

Nijak nie mogę rozgryźć liczby "1002", podzielona przez ilość dni w roku nie daje wyniku całkowitego, nawet, jak się uwzględni rok przestępny, więc jakie to urodziny?

"zmarszczki przedmiotów" - metafora dopełniaczowa - "Bardzo często adeptom poetyckim zarzuca się, że "metafory dopełniaczowe" kładą tekst ..."

"zmarszczki przedmiotów
są łatwiejsze" - banał, żadnej odkrywczej myśli

"te na twarzy" - "te" całkowicie zbędne

te, tych, moje, mną - nie za dużo jak na miniaturę?

Kosz

Pozdrawiam serdecznie
Z
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



trzeba mieć zajewielki tupet żeby napisać taki komentarz :/ żenada...

co do wiersza - już plusuję:) nie mogę rozgryźć jedynie tej tysięcznej drugiej nocy, poza tym kilka bardzo sugestywnych obrazów, a zaledwie kropla słów. Podoba się:)
pozdr aga

Tysięczna druga noc, to przejście na stronę " zmarszczek ", to pożegnanie z Baśniami tysiąca i jednej nocy/młodością. To koniec ale i początek - jest baśniowo ale inaczej...jakoś tak ; ))
Dzięki,aga.
Pozdrawiam.
: )
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Tytuł: "urodziny"

Może miało być 'u rodziny'?

Nijak nie mogę rozgryźć liczby "1002", podzielona przez ilość dni w roku nie daje wyniku całkowitego, nawet, jak się uwzględni rok przestępny, więc jakie to urodziny?

"zmarszczki przedmiotów" - metafora dopełniaczowa - "Bardzo często adeptom poetyckim zarzuca się, że "metafory dopełniaczowe" kładą tekst ..."

"zmarszczki przedmiotów
są łatwiejsze" - banał, żadnej odkrywczej myśli

"te na twarzy" - "te" całkowicie zbędne

te, tych, moje, mną - nie za dużo jak na miniaturę?

Kosz

Pozdrawiam serdecznie
Z

Bez komentarza.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Tytuł: "urodziny"

Może miało być 'u rodziny'?

Nijak nie mogę rozgryźć liczby "1002", podzielona przez ilość dni w roku nie daje wyniku całkowitego, nawet, jak się uwzględni rok przestępny, więc jakie to urodziny?

"zmarszczki przedmiotów" - metafora dopełniaczowa - "Bardzo często adeptom poetyckim zarzuca się, że "metafory dopełniaczowe" kładą tekst ..."

"zmarszczki przedmiotów
są łatwiejsze" - banał, żadnej odkrywczej myśli

"te na twarzy" - "te" całkowicie zbędne

te, tych, moje, mną - nie za dużo jak na miniaturę?

Kosz

Pozdrawiam serdecznie
Z

Bez komentarza. Szkoda, że "bez" - liczyłam na odpowiedź.

Przynajmniej napisalam dlaczego - bo Panu na to szkoda czasu pod wierszami innych

Proszę nie odbierać mojego komentarza jak wet za wet, bo rzeczywiście uważam, że wiersz wymaga jeszcze przemyślenia.

pozdrawiam
Z
Opublikowano

spokojna obserwacja dorosłości (ojciec), świadomość peela, że z nim będzie tak samo (zmarszczki i odrywanie się od poręczy dzieciństwa), pożegnanie z bajaniami, dorastanie (pięknie ujęta noc numer tysiąc dwa) - koniec zabaw na śniegu ;)

ładne.

pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Bez komentarza. Szkoda, że "bez" - liczyłam na odpowiedź.

Przynajmniej napisalam dlaczego - bo Panu na to szkoda czasu pod wierszami innych

Proszę nie odbierać mojego komentarza jak wet za wet, bo rzeczywiście uważam, że wiersz wymaga jeszcze przemyślenia.

pozdrawiam
Z

Oczywiście...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • gnomowładny ~~ Mojsze* racje są racniejsze* - twierdzi pewien prezesina .. Tego nijak nie dowodzi jego wygląd, kwaśna mina .. ~~ ~~ On ci to .. ~~ Przygraniczna, spora łąka - na niej "upierdliwy" owad .. Czy to Bąk(......), czy ruska stonka; zwąca siebie .. narodowa?! ~~
    • @Jacek_Suchowicz, dziękuję :)
    • Wtedy weszła pani Irena z dwiema filiżankami herbaty i ciastkami. W ręku miała foliową torbę wypełnioną słodyczami, mydełkami, kawą. Poczęstowała rozmówców, a torbę ze „skarbami” wręczyła Karolinie jako prezent. Studentka podziękowała, a pastorowa wróciła do swoich zajęć. - Mam dla pani propozycję - powiedział duchowny, popijając herbatę - mój syn napisał doktorat na temat wydawania „Głosu Ewangelii” czyli właściwie na taki sam temat, z którym chce się pani zmierzyć. Pożyczę pani egzemplarz maszynopisu jego pracy i egzemplarze pisma. Będzie pani mogła spokojnie pracować. Oczywiście mam nadzieję, że później je odzyskam. - Oczywiście - zdążyła powiedzieć zaskoczona Karolina. Dalszą rozmowę przerwała pastorowa, gwałtownie otwierając drzwi do biblioteki. Wprowadziła młodą kobietę i dwoje małych dzieci. Cała trójka płakała. - No chcieli je prawie zlinczować! – pastorowa mówiła podniesionym głosem, gestykulując przy tym. - Edwardzie, trzeba coś z tym zrobić, tak nie może być! - dodała - idź i przemów im do rozumu! Po tych słowach pastor podniósł się i wyszedł przed budynek, pani Irena pobiegła za nim. Karolina zaczęła przyglądać się zaniedbanej kobiecie oraz dwóm dziewczynkom w wieku około dwóch i czterech lat. O ile matka już się uspokoiła, to dzieci ciągle chlipały. Dziewczyna zajrzała do torby z prezentami, wyciągnęła cukierki i wręczyła je maluchom. Ujrzała w ich oczach błysk radości, ale najważniejsze było to, że się uspokoiły. - Mnie w Polecku nienawidzą. To mój mąż zabił syna pastora Kockiego - wyszeptała kobieta - mąż jest w więzieniu, ja nie pracuję bo mam małe dzieci. Skończyło się mleko w proszku, chciałam tylko mleko. A oni napadli na mnie, tak jakbym to ja zabiła i wyrzucili z kolejki.
    • @Jacek_SuchowiczBardzo dziękuję! Świetny wiersz napisałeś! :)))
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...