Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Sen ślepego


Rekomendowane odpowiedzi

Jam ślepy żebrak, świadom przemijania,
Stałem od dziecka u progu świątyni.
Pojawił się Chrystus - w najdroższych sandałach,
Przystałem na pomoc, bo cóż miałem czynić?

Przeklęta sadzawka, błoto nikczemne,
Świat nabrał kolorów w tę marną godzinę…
O dobry Jezu! Twe trudy daremne!
Ja wśród jaskrawości za mrokiem tęskniłem!

Zdrowymi oczyma ujrzałem chore oczy,
Łzawiło głodem, spod ranionych powiek.
Ach… Jak łatwo po ziemi w ciemnościach kroczyć!
Gdy mniej widać po twarzy… Gdy więcej po słowie…

Ukochany, chłodny mrok… zepsuły wrzące kolory,
I nawet słodką ciszę niweczą władcy dźwięku…
Wyłupię oczy… Spamiętam kształty… Wzory…
By ujrzeć je w świecie, stworzonym po ciemku.

Nie warto tak nagle obrazić się na Boga…
Na miłość łaskawą, co nie pamięta złego…
Dlatego, nie usnę w ciemności okowach…
Bo któż z was tu zebranych... widział sen ślepego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...