Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

młodzieńcy są mili
w krótkich spodniach które
chociaż wyszły z mody
noszą na uprzęży

wietrzą wiecznochłopcy
skarpety na szelkach
dowód dziedziczenia
prawdoczłowieczeństwa

niezdejmowanie
dodaje godności
jak order podwiązki - męstwa

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Do pieca? To znaczy, że się ociepli! Fajno.
Tylko dodam, że peelka lubi mężczyzn, wiecznochłopcy ją rozczulają.
Dziękuję, że zajrzałaś, a "od - nowa"- poprawiłam.
Serdeczności
- baba
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Powiem Ci Stenuś w tajemnicy, ze podobno peelka słyszała, że niektórzy panowie,
to jak bozia stworzyła i w skarpetach "na szelkach" (podwiązki zapinane pod kolanami).
To ponoć baardzo seksowne , no i higieniczne! Pod warunkiem, że skarpety jeszcze
same nie stoją.
To tak z niczego nie wynika, to jest związane z pewną charakterystyczną, filozofią życia
wiecznego młodzieńca. (Po co zdejmować, jak jutro znowu trzeba wkładać, jak zdejmę - to muszę nogi myć, po co prać - przecież są czyste, a jakby co, to mama wypierze itp). No, peelka nie jest złośliwa, tylko spostrzegawcza.
Dziekuję z odcmokiem
- baba
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dziękuję Krystynko.
Peelka troszkę sobie użyła na panach, ale tak naprawdę, to ona nawet nie wyobraża sobie
idealnego mężczyzny, bo jak tu z ideałem żyć, nie pogadać sobie, nie ponarzekać?
Oj, smutno by było, smutno!
Serdecznosci
- baba
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Bardzo miło mi - Waldemarku Talarku (wybacz zdrobnienie - to z czułością),
że przeczytałeś i że masz poczucie humoru.
Podobno życzliwi i weseli żyją dłużej, będziemy wesołymi staruszkami (za sto lat)!
Pozdrawiam
- baba
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Bardzo miło mi - Waldemarku Talarku (wybacz zdrobnienie - to z czułością),
że przeczytałeś i że masz poczucie humoru.
Podobno życzliwi i weseli żyją dłużej, będziemy wesołymi staruszkami (za sto lat)!
Pozdrawiam
- baba


Waldemarek Talarek uwielbia czułości i dlatego się nie złości.
A co się tyczy tej starości to sprawiłaś mi dużo radości.
miłej nocy życzę
Opublikowano

świetny wiersz Babo napisałaś - szelki powściągliwości by się przydały, żeby niektóre działania "chłopców" okiełznać ;)) Bardzo zgrabnie napisane. Nie widzę sensu, żeby cokolwiek zmieniać - jest gotowy. :)
Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Wiesz HAYQ przecie, że w krótkich (re - nie wiem) formach - jesteś Mistrzem!
Jak czeladnik lubi podpatrywać, to i jemu cosik od czasu do czasu wyjdzie. Zwłaszcza,
że dobry Mistrz zna zasadę bacika i marchewki.
Dziękuję za przybycie i warzywko,
- baba
Opublikowano

to nie warzywko, ino wawrzynek dla Cię i nie bądź taka skromna, od miszczóf też nie przezywaj, som TU lepsze w tym temacie. Oba o tym wiemy. A jeśli chodzi o "re", to głupio mi, ale... może sama się z czymś przypomnij, chętnie zerknę (myślę o takich krótkich-krótkich naprawdę).
Do miłego :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Nieskromnie, z opuszczonymi jednak oczętami, podpowiem:
chodziło mi o zwykłe reformy (chciałam by wyszło dowcipnie).
Ale skoro jesteś taki uprzejmy i skłonny, to w warsztacie na 2 stronie, jest mój średniokrótki
- tytuł: bez drobiazgowej fikcji.
Jako następny pójdzie wyżej, może jakieś zdanie o nim?
Będę zobowiązana, macham łapką
- baba
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


oj Babo za tych ,,wiecznochłopców'' to bym Cie uściskała:):)...trafne czasem jak nic:):)pozdr
Miło, że tak uważasz. Dziękuję za przeczytanie
i słowa, usciski,
- baba
Opublikowano

Miła Babo!
Twój wiersz warto zadedykować młodzieńcom
których męskość rozpoznać można po onych skarpetkach
a wiecznych chłopców po szelkach.
Czasem należy się taki przytyk.
Podoba się pomysł na wiersz:))
PozdrawiaM.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dziękuję za czytanie i spostrzeżenia. No, są tacy.
Pomyślę, może mi wpadnie do głowy kiedyś, też coś o dziewczętach.
Bardzo miło, że zajrzałaś,
serdeczności
- baba
Opublikowano

Baba chyba lepiej było się z Tobą kłócić nudno tutaj, szaro. Czytałem Twoje komentarze dziwna jesteś, gdyż masz wiedzę, ale jej nie używasz odnośnie komentarzy. Nie jesteś do końca szczera, ale może tak lepiej. Dobrze wiesz ze wiersz Krzywaka o kiełbasie itd do le Ra jest niczym Moja córka 5 letnia lepsze fraszki układa np
Tata pije sok, je czereśnie
i ma w głowie pleśnie.
Wtedy miała 3 latka
A czym jest Ra egipskim bóstwem RE, a nawet nie ma takiej nuty w gamie Le.
Polski!
pozdrawiam i nie komentuje Twojego wiersza jest super

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Simon Tracy "Kara śmierci jest wciąż stosowana w wielu krajach na świecie, w tym w Chinach, Iranie, Arabii Saudyjskiej, Egipcie i Stanach Zjednoczonych. W 2023 roku w Iranie odnotowano znaczący wzrost liczby egzekucji, a Arabia Saudyjska również przeprowadziła ich dużą liczbę, przy czym dane z 2024 roku wskazują na najwyższą od ponad 30 lat liczbę egzekucji w tym kraju. W 2022 roku wznowiono wykonywanie kary śmierci w Afganistanie, Kuwejcie, Mjanmie, Palestynie i Singapurze."  -  Google.com
    • @Migrena będę już zdrowa do końca życia:)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Berenika97, bardzo ciekawa analiza, nawet tak ciekawa, że nie jest mi łatwo z nią dyskutować, ale jednak spróbuję. "Nie jest to nudny tekst, chociaż lekki ton, niemal farsowy, może wydawać się nieadekwatny do powagi sytuacji. Ale rozumiem, że to Twój zamysł." A ja sobie pozwolę nie zgodzić się albo nie do końca zgodzić się z twoim twierdzeniem o lekkim, farsowym tonie. Zakochanie Marka jest przecież jak najbardziej poważne, chciałoby się rzec, że jego wariactwo wynikające z tego zakochania także jest czymś poważnym. Weź na przykład taki fragment:  "- Aguś, od kiedy tu się znalazłaś, w naszym małżeństwie zrobiło się jakoś ciekawiej, przez to, że państwo pod postacią wyroku skazującego się niejako wdarło się do naszego małżeństwa. "   Marek się w tym powyższym fragmencie ekscytuje się tym, że...Agnieszka nie należy tylko do niego, że w jakiś sposób należy także do państwa. Pojawia się tu więc w pewnym sensie myśl propaństwowa, trochę na przekór twojemu twierdzeniu o "lekkim, niemal farsowym tonie", który "może wydawać się nieadekwatny do powagi sytuacji". Ale może jest coś na rzeczy w twoim twierdzeniu o tym lekkim tonie, który może wydawać się nieadekwatnym  do powagi sytuacji. Mi się taka lekkość kojarzy z etosem szlacheckim, z taką szlachecką dumą, która w tego typu sytuacjach nakazuje, żeby nie okazywać przygnębienia, lecz zawsze mieć głowę do góry.      
    • Moimi planami. Piekło się wybrukowało. Moje chęci zginęły w wielkim potopie, wysokoprocentowej fali. Moje słowa, ugrzęzły w pisanych natrętnie listach i błahych wierszach. Miłość, ją zamurowałem w zatęchłej zgnilizną piwnicy bez okien. Wygodne jest życie samotnika. Telefon milczy. Przyjaciele omijają Twój adres, idąc ku tym, którzy zastąpili Twe miejsce przy ich boku. Ludzka mowa staje się denerwującym dodatkiem, letnich, skwarnych minut zmierzchu. Jak muchy podniecone do granic szaleństwa, bzyczące na świeżym zezwłoku psa. Spęczniałym i sinym od gazów rozkładu. Z wywalonym, spomiędzy rozwartych szczęk, szorstkim jęzorem. Porzuconym w rowie przydrożnym, mulistym lekko i ukwieconym, rozplenionym po ugorach jak zaraza mleczu. Oni mają swoje życie we własnych, pewnych dłoniach. Chwytają nimi dzień i noc. I deszcz i śnieg. Jednako bawią ich swymi odosobnionymi barwami szczęścia, wszystkie dni tygodnia. Potrafią czerpać wszystko co najlepsze z życiowej esencji i dawać choć cząstkę siebie innym. A Ty? Możesz jedynie uciec w koszmarny sen. Łóżko jak trumna. Wysadzana książkami i brudnymi, znoszonymi ubraniami. Świerszcze grają ostatni tej nocy nokturn. Znów w półśnie umęczonym. Wyobrażałem sobie piękne życie. I tylko pytania. O przeszłe i przyszłe cierpienia. Wychodzisz z domu pewnym krokiem. Starasz się być jak inni. Lecz, wrócisz za kilka minut pod sam próg. Nie umiesz żyć. W świecie ludzi. Więc trumna czeka. Nie krzyczy i nie pyta. Nie ocenia i nie próbuje zmieniać. Nie boi się Twoich napadów agresji i paniki. Najlepiej będzie jak się położę. Prześpię egzystencję ludzkości. Gdybym jakimś cudownym trafem tym razem umarł. Zanieście mnie po prostu na cmentarz.
    • Muzyka, przez ucho, umysł - do języka.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...