Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ocalony
„Jednako waży cnota i występek”



widziałem człowieka który był jeden
podstępnie cnotliwy
cnotliwie brzydki
złożony z telewizyjnej tandety
profesorsko operujący słowami
tępy żyd
niedorozwinięty czarnuch

mam 25 lat
oczy podbite krostami
śniadą cerę i porachunki
z ocalonym

miał rację mówiąc że człowiek i zwierzę to jedność
nieznośnie kwilący szczeniak
który honor spuszcza wraz ze spodniami

widziałem bitwę pod hipermarketem
dzieci idące na promocyjną rzeź
żołnierzy wywożących ocalone matki z zakupami

widziałem też piękno i brzydotę
cnotę wyrwaną na chodnikach córkom
delirium lepkich knajp
i bełkotliwych erudytów

wiesz
nie szukam nauczyciela
bękarta komunizmu
idealistę zmarłych pacierzy
mam dopiero 25 lat
i chcę ocaleć prowadząc na rzeź

Opublikowano

pierwsze wrażenie to takie, że ciężar gatunkowy obydwu utworów nie ten sam, że to taka polemika z kanonem z ogólniaka. Tylko, że badziewne strasznie to wrażenie, z cyklu : jak on śmiał?! i szybko się go pozbyłem.

świetne. doskonałe utrzymanie stylistyki, rzeczywiście polemiczne, tam gdzie obrazoburcze, trochę kluje, bo myślę sobie zawsze w takich wypadkach, no nie! znowu?!

nihilizm Różewicza zawsze był rzekomy, a jaki jest, ten tutaj, pragmatyzm? (o ile to on)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Wybacz ale co Ty bredzisz? Znasz mnie? Wiesz kim jestem albo jaki jestem aby gadać takie pierdoły? Nie wydaje mi się wiec wstrzymaj się chłopczyku z takimi osądami. A jak Cię boli krytyka tekstu, to wypłacz się w spódnicę matce, a nie troluj niczym dziecko neostrady.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...