Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Cholerna muza znowu mi gdzieś uciekła. Piję kolejną kawę, pety wysypują się z popielniczki a jej nie ma.
Wieczorem zdawało się że tylko czeka aż wezmę długopis i jak mnie natchnie to aż ręka od pisania rozboli. I co? Znowu mnie zrobiła na szaro albo raczej na biało( od pustej kartki). Dochodzi czwarta rano a ja mam pustkę w głowie, znowu cały dzień będę myślał o łóżku. Tym razem się zemszczę, niech sobie przychodzi, niech jęczy, obiecuje złote góry, nic z tego koleiny raz nie dam się nabrać. Może to ją czegoś nauczy? Nie, raczej nie jak ją znam( a znam cholerę bardzo dobrze) uparta jak osioł i strasznie wredna. Jeszcze przestanie przychodzić i gdzie ja znajdę drugą, jak jest taka jest ale ostatecznie moja. Ciekawe gdzie polazła? Jeszcze się przeziębi albo grypy dostanie. Czemu ja się przejmuje zachoruje to z własnej winy. Taak ale leczyć to ja ją będę musiał i znosić jej marudzenie. Może wyjdę i jej poszukam? U mnie tak ciepło i przytulnie a ta jak głupia włóczy się po mieście. O, dzwonek to pewnie ona, chyba zrobię jej ciepłej herbaty.

Opublikowano

Takie krótkie, a ja się tak strasznie zmęczyłem!
Trochę rytm Ci nawala, tzn zdania są momentami toporne i musisz je ociosać. Wydrukuj sobie ten tekst i przeczytaj na głos, a sam to usłyszysz. Czytaj na głos tak dlugo, aż rytm w Twojej głowie zmieni się na płynny i wtedy napisz to jeszcze raz, a zobaczysz, że skutek będzie widoczny.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @marekg czytając Twoje wiersze próbuję " złapać myśli" , które wplecione są w wersy, ale są one takie eteryczne, delikatne, wręcz nieuchwytne...Lubię jednak wnikać w ten wyjątkowy świat, gdzie przenikają się ludzkie cechy charakteru z otoczeniem, nadając właśnie przedmiotom rożne emocje. Latarnia, która spala się ze wstydu obnaża doskonale  ludzkie słabości...Bardziej ujmująco i magicznie nie możnaby tego wyrazić...Dla mnie to poezja z górnej półki! Pozdrawiam :)
    • @Radosław czas jest dla nas nieubłagalny. On nigdy nie zostawia reszty, jedyne co zostawia to niedosyt po utraconych chwilach...Powiedziałabym, że jest wręcz bezlitosny...Gratuluję miniatury, jest bardzo udana moim skromnym zdaniem. Pozdr:)
    • @Alixx22 ten szept wiatru przedstawiony w wierszu przenika niepokojem do szpiku kości. To " zawodzenie wśród sosen" jest tak obrazowe, że i ja je słyszę...A " krzyk nasączony szeptem cienia" jest niebanalną metaforą osamotnienia podmiotu lirycznego. Innymi słowy ten wiersz to tzw. moje klimaty. Pozdr:)
    • @Waldemar_Talar_Talar ciekawy wiersz z motywem dwóch scen. Tylko tak sobie rozmyślam, że scena to i może nawet jest jedna tylko jej wygląd ulega niekiedy zmianie , no i role różne w życiu przybieramy. Druga kwestią wartą reflekji jest także stwierdzenie na końcu weru, traktujące o tym , że człowiek  nauczył się grać rolę...Chyba nie zawsze umiemy te role zagrać, niekiedy potrzebujemy wsparcia innych ludzi. Ile razy popełniamy przecież błędy co mogłoby sugierować, że jednak nie do końca umiemy właściwie tę rolę odegrać...Interesujący jest Twój wiersz, lubię właśnie takie, które pozostawiają tyle wolnej przestrzeni do interpretacji! Pozdrawiam!
    • @Leszczym tylko byś powiedział inaczej

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...