Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

matka przy oknie
co rano daje kompas
na wędrówki pod prąd
w dłoń wciska
podkowę szczęścia
na każdej bluzce
ma tyle miejsca
na mój żal do świata
krzesło ojca
jak budka suflera
nieocenionych rad
szorstka dłoń
w której tyle słodyczy
na otarcie łez
szary drewniany próg
drzwi do raju

Opublikowano

Nieźle, nieźle...
zwłaszcza spodobało mi się...

/matka przy oknie
co rano daje kompas
na wędrówki pod prąd/


/krzesło ojca
jak budka suflera
nieocenionych rad
szorstka dłoń/...
może tylko usunęłabym trzyliterowe "jak" ale to nie mój wiersz to się nie żądzę :)))

generalnie na plus

pozdrawiam

Opublikowano

wiersz interesujący, podoba mi się ujęcie tematu i choć na ogół wiersze tego typu nie przypadają mi do gustu, Twój w jakiś sposób mnie zatrzymał i urzekł.
jedyne do czego muszę się "przyczepić" to ten raj na końcu. straszny. jakoś burzy mi obraz. wcześniej piszesz o żalu do świata, a teraz nagle za drzwiami ma być raj. może czegoś nie rozumiem, ale jak na mój gust jest to trochę nielogiczne... Gdyby zakończyć utwór na "szary drewniany próg/ drzwi" byłoby to mocniejsze w wydźwięku, a jednocześnie tajemnicze; niedopowiedzenia na końcu wiersza po prostu zmuszają do refleksji.
pozdrawiam:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Alicja_Wysocka , poza tym jednym twoim przewidywaniem odnośnie dalszego losu Agnieszki, którego nie podzielam, to bardzo się cieszę, że ciebie to moje opowiadanie tak wciągnęło. Takim moim marzeniem, a może strategicznym celem, jest, żeby jakaś dziewczyna napisała utwór, w którym to Agnieszka byłaby narratorką, a nie jej mąż Marek. W końcu Agnieszka doświadczyła pewnych zdarzeń, których nie doświadczył Marek, jej mąż. Na przykład co myślała sobie, kiedy zrezygnowała z odwoływania się od swojego wyroku. Albo jak to wyglądało, jak była przyjmowana do zakładu karnego, kiedy oddawała własną odzież i obuwie i zakładała więzienne ubranie i więzienne drewniaki. Bo, że Marka intryguje, jak te sprawy dokładnie wyglądały, to chyba widać po jego snach. Na przykład na końcu pierwszej części: "A kiedy spałem były sny. Na przykład, jak Agnieszka zdejmuje kolorową sukienkę i szpilki i zakłada zieloną więzienną spódnicę i drewniaki..." Albo sen Marka w drugiej części: "Tej nocy śniło mi się, że Agnieszka jest w więzieniu, ale jest we własnym ubraniu: niebieskich dżinsach i szarej bluzie od dresu. Tyle, że na bosych stopach ma te białe więzienne drewniaki, w których ją już widziałem na ostatnim widzeniu. Chodziła w nich tam i z powrotem głośno klekocząc, żeby je przymierzyć. Raz nawet tupnęła drewniakiem. Potem strażniczka zaprowadziła ją do jakiegoś pomieszczenia, gdzie moja żona usiadła za biurkiem i coś pisała na komputerze. " (15 akapit drugiej części). A więc z Agnieszką jako narratorką mogłoby być na prawdę ciekawie. Ale chyba byłoby lepiej, kiedy ta narracja Agnieszki zostałaby napisana po tym, jak ja ukończę całość z Markiem jako narratorem. No i taka dziewczyna by się musiała poczuć wystarczająco zainspirowana, żeby coś takiego napisać... :)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • dziękuję :)
    • oo coś dla mnie

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Zaskakujące zakończenie.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...