Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Boga nie ma
pilna sprawa zatrzymała go w mieście
nie wiem, kiedy wróci
może wieczorem, może rano za tydzień
czasem znika na całe lata
(niedawno nosił kule
słyszał pan, głośna sprawa)

zastępuję go
proszę wejść, pomogę
skończę tylko pranie -
mam pozwolenie na obsługę czyśćca
Bóg co prawda nie rozumie
dlaczego tak często się brudzę
bezwiednie
ale szczerze mi współczuje

Opublikowano

ciekawe, nietuzinkowe.
podoba się, głównie pierwsza=)

drugą wdziałbym jakoś tak:

proszę wejść, pomogę
tylko skończę pranie -
Bóg nie rozumie
dlaczego tak często się brudzę
niechcący

tyle bym ocalił. ale to tylko taka sugestia moja nocna=)
pierwszą biorę w całości.
pozdrawiam

Opublikowano

pchełko, musiałam Mu "ubrać" w jakimś miejscu, żeby dało się w ten sposób pisać

Pancuś, z tym wykluciem to akurat moja myśl dzisiejsza - u mnie wszystko się wolno wykluwa, np. składne myślenie rano czy logiczne wnioski:)
ja mam czas

Marcin, mogę tylko cieszyć się jak nienormalna, że coś tu się udało
peelka tak bardzo chciała się pochwalić swoim wpływem w czyśćcu, że nie mam sumienia jej tego zabrać:)

dobranocka

:-]

Opublikowano

MOJA PRZERÓBKA


Boga nie ma
pilna sprawa zatrzymała go w mieście
nie wiem, czy wróci -
czasem znika na całe lata
(niedawno nosił kule
słyszał pan, głośna sprawa)

zastępuję go
pomogę
gdy skończę pranie -
mam pozwolenie na obsługę czyśćca
Bóg co prawda nie rozumie
dlaczego tak często się brudzę
bezwiednie
ale szczerze mi współczuje


Taka przeróbeczka, nie żebym zrozumiał cały wiersz. Starałem się pod tego "Boga" podstawić "bandziora" (nie pytaj, dlaczego, nigdy nie znam swoich motywów do końca), ale i tak niec mi z tego nie wyszło.

Pozdrawiam.

Opublikowano

myślątko,
tym wierszem się właśnie zastanawiam nad kwalifikacjami:)

Rachel,
od nich bym się męczyła
przysięgam, próbowałam zrozumieć, ale ni umim, no!:(
niemniej, miło Cię widzieć ;)

amer(ładny skrócik:P),
korzystam z Twojej alternatywy do przedostatniej linijki
przeróbka idealna, nie zburzyła mi sensu wiersza

dziękuję wszystkim

:-]

Opublikowano

Rachel,
ano widzisz, teraz kumam:p
może zrobię z tego drugi wiersz?

Chaniu,
Boga nie ma, bo jest na mieście
czytaj dokładnie i do końca, albo siedź sobie z Adasiem Wieszczem i ceruj mu skarpetki
w każdym razie, cokolwiek robisz - rób porządnie

:-]

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Nata_Kruk one takie są- zmuszają do myślenia. dzięki
    • ... różne pustynie. Różne zarówno w znaczeniu precyzyjnego położenia geograficznego. Różne w znaczeniu administracyjnej przynależności do danego państwa względnie państw. Wreszcie w sensie takim, że tylko część z nich jest piaszczysta. Przykładowo, Egipt przedzielony Nilem składa się praktycznie z dwóch pustyń - Arabskiej i Egipskiej właśnie.     Jednak na naszej - załóżmy, że można tak Ją określić - Ziemi istnieją dwie pustynie solne. Jedną jest słynne Salt Lake, leżące w Stanach Zjednoczonych, drugą, większą - Salar de Uyuni. Mające długość stu czterdziestu kilometrów i powierzchnię dwunastu i pół tysiąca tych ostatnich - kwadratowych, rzecz jasna.  Spod miejscami cienkiej warstwy soli wydostaje się woda, widoczna w postaci kałuż bądź możliwa do dotknięcia, znajdując się w przerwach solnej powierzchni. Przestrzeń ta przed długim czasem - naukowe dane są tu aważne - stanowiła część oceanu. Po wypiętrzeniu się Andów i odparowaniu wody została drugą z wymienionych solną pustynią, w odróżnieniu od pierwszej - z wyspą Incahuasi. Jednak łowo "wyspa" stanowi potoczne określenie, bowiem jest to po prostu dawna podmorska - dziś nadsolna - wyższa, skalista część dna. Obecnie w dużej mierze porośnięta kaktusami.     Opowiadam Wam o niej, drodzy WspółForumowicze, głównie z chęci podzielenia się pewnym osobistym doświadczeniem. Zdaję sobie sprawę, że z racji owej osobistości odbiór może być różny. Ale przecież nikt z Was zaprzeczy, że świat, w którym żyjemy - i którego część stanowimy - jest odmienny od przedstawianego nam obrazu.     Magia. To pojęcie doskonale Wam znane kojarzy się rozmaicie, w tym z legendami i bajkami oraz z serią filmów o Harry'm Potter'ze, jego przyjaciołach i o Hogwarcie. Ale też - po prostu - z energetycznym oddziaływaniem. Mówimy także o magicznych miejscach, prawda? Otóż oprócz wymienionych w poprzednim opowiadanianiu Machu Picchu i Saqsaywaman Solnisko de Uyuni jest - od dzisiaj również w moim przekonaniu - jednym z takowych. Komu z Was bowiem zdarzyło się, dwukrotnie  spojrzawszy na zegarek w conajmniej dziesięciominutowym odstępie czasu i zobaczyć tę samą godzinę? W dodatku tak zwaną anielską: osiemnastą osiemnaście?     Byłoby dobrze - i komfortowo, a może tylko wygodnie i prosto? - aby wszystkie podobne sytuacje dało się wytłumaczyć przywidzeniem lub samosugestią. Prawda?     I czy nie jest nią również, że skoro wszystko jest energią,  tym samym wszystko jest magią?       Hotel Pedresal, okolice Salar de Uyuni, 27 Września 2025 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Natuskaa    Na to wygląda, że nie zrozumieliśmy się. Ale przedstawiłaś, o co Ci chodziło, teraz więc wszystko jest wiadomym.     Nie. Nie  miałabyś dopowiadać tekstu - jest on pełnym. Wraz z przestrzenią, oczywiście.     Dzięki Ci za odpowiedź. Pozdrawiam serdecznie i życzę dobrej nocy. *((;
    • O co; pazur, gruz, a po co?  
    • Ale anioł: zło, Ina, Ela.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...