Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Płoną, spowite mdłym ogniem.
Deklamują przed śmiercią
Nieustannie te same wersety.
Składają strofy w nieśmiertelne dzieła.

Płoną rękopisy natchnionych.
Płoną myśli starannie dobrane.
Unoszą się powoli zdania urwane,
Opadają w popioły słowa zwęglone.

Gdzieniegdzie pieśń da się słyszeć
Wciąż wilgotnych kobiecych łez,
Co padały miarowo na karty,
Co daremno powrotu czekały.

Nie droga przez góry, nie niziny otwarte.
To w sercu poezję nosić się winno.
Doceniać to, co spadło w popioły
I to, co z dymu śpiewają anioły.

Opublikowano

No proszę wysilił się Pan wreszcie i dał komentarz dłuższy niż cztery znaki. To już jakiś postęp. Zastanawia mnie tylko jedno... jeśli bedzie się Pan chciał podzielić informacją... jakiej muzyki Pan słucha? Chciałbym porównać gusta w poezji z gustami w muzyce. Coś mi się zdaje, że są mocno zespolone.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Chodzi o dowód na przyjętą tezę, o mierności mojej osobowości ?
Proszę sobie nie żałować, podpisuję wszystko...
Jakiej muzyce ( w domyśle tej lepszej ) odpowiada na przykład poniższy fragment ?


Płoną rękopisy natchnionych.
Płoną myśli starannie dobrane.
Unoszą się powoli zdania urwane,
Opadają w popioły słowa zwęglone.
Opublikowano

Ja się nie będę wysilił - frazes goni frazes, a to, że się zrymowało na końcu, to chyba przypadek. A jakby pan przeczytał to, co napisał, to pewnie zauważyłby pan, że używa nawet w tym jednym wierszu tych samych wyrazów.

Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Chodzi o dowód na przyjętą tezę, o mierności mojej osobowości ?
Proszę sobie nie żałować, podpisuję wszystko...
Jakiej muzyce ( w domyśle tej lepszej ) odpowiada na przykład poniższy fragment ?


Płoną rękopisy natchnionych.
Płoną myśli starannie dobrane.
Unoszą się powoli zdania urwane,
Opadają w popioły słowa zwęglone.

No ja niestety nie dzielę muzyki na lepszą i gorszą. Dzielę ją na trudną i wymagającą i na łatwą. Uzależniam to od tego jak muzycy muszą się natrudzić by stworzyć coś nietypowego.
Czterech wersów nie da się przypisać do całego cżłowieka i tego czego słucha. Jak już jednak mam napisać, to słucham rocka progresywnego oraz zwykłego rocka. W tym: King Crimson, Genesis, Queen, Van Der Graaf Generator, The Music i wiele innych. W szczególności polecam King Crimson i dla przykładu niech Pan przesłucha piosenkę 'Lark's Tongues In Aspic'. Po zapoznaniu się z nią prosze mi powiedzieć czy jest to łatwa muzyka, zarówno do zagrania jak i słuchania.
Poza tym, niech Pan nie sądzi, że ocenię Pana tylko po Pana twórczości i komantarzach. Także prosze nie obstawiać na starcie, że traktuję Pana jako gorszą osobę... bo tak nie jest.
Co więcej... każdy lubi tworzyć co innego i czytać co innego. Przebijam się tutaj na siłę. Nie lubię wierszy białych ani też pozbawionych z góry okreslonej budowy. Dla mnie poezja jest czymś więcej niż zwykłym zbitkiem luźno rozrzuconych słów. Powinna być piękna... o to chyba w tym wszystkim chodzi... by zbitki liter w coś ubrać a nie pozostawić nagimi. To, że ja nie potrafię dobierać idealnie słów nie dyskwalifikuje mnie chyba z możliwości pokazywania tego co do tej pory osiągnąłem.
Może mi teraz Pan napisać, że jestem śmieszny i żałosny pisząc coś takiego, i że na tym forum ludzie wolą coś innego. Może jednak czasem warto pokazać, że nie tylko to co jest na poezja.org można kwalifikować do poezji.

Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Nata_Kruk one takie są- zmuszają do myślenia. dzięki
    • ... różne pustynie. Różne zarówno w znaczeniu precyzyjnego położenia geograficznego. Różne w znaczeniu administracyjnej przynależności do danego państwa względnie państw. Wreszcie w sensie takim, że tylko część z nich jest piaszczysta. Przykładowo, Egipt przedzielony Nilem składa się praktycznie z dwóch pustyń - Arabskiej i Egipskiej właśnie.     Jednak na naszej - załóżmy, że można tak Ją określić - Ziemi istnieją dwie pustynie solne. Jedną jest słynne Salt Lake, leżące w Stanach Zjednoczonych, drugą, większą - Salar de Uyuni. Mające długość stu czterdziestu kilometrów i powierzchnię dwunastu i pół tysiąca tych ostatnich - kwadratowych, rzecz jasna.  Spod miejscami cienkiej warstwy soli wydostaje się woda, widoczna w postaci kałuż bądź możliwa do dotknięcia, znajdując się w przerwach solnej powierzchni. Przestrzeń ta przed długim czasem - naukowe dane są tu aważne - stanowiła część oceanu. Po wypiętrzeniu się Andów i odparowaniu wody została drugą z wymienionych solną pustynią, w odróżnieniu od pierwszej - z wyspą Incahuasi. Jednak łowo "wyspa" stanowi potoczne określenie, bowiem jest to po prostu dawna podmorska - dziś nadsolna - wyższa, skalista część dna. Obecnie w dużej mierze porośnięta kaktusami.     Opowiadam Wam o niej, drodzy WspółForumowicze, głównie z chęci podzielenia się pewnym osobistym doświadczeniem. Zdaję sobie sprawę, że z racji owej osobistości odbiór może być różny. Ale przecież nikt z Was zaprzeczy, że świat, w którym żyjemy - i którego część stanowimy - jest odmienny od przedstawianego nam obrazu.     Magia. To pojęcie doskonale Wam znane kojarzy się rozmaicie, w tym z legendami i bajkami oraz z serią filmów o Harry'm Potter'ze, jego przyjaciołach i o Hogwarcie. Ale też - po prostu - z energetycznym oddziaływaniem. Mówimy także o magicznych miejscach, prawda? Otóż oprócz wymienionych w poprzednim opowiadanianiu Machu Picchu i Saqsaywaman Solnisko de Uyuni jest - od dzisiaj również w moim przekonaniu - jednym z takowych. Komu z Was bowiem zdarzyło się, dwukrotnie  spojrzawszy na zegarek w conajmniej dziesięciominutowym odstępie czasu i zobaczyć tę samą godzinę? W dodatku tak zwaną anielską: osiemnastą osiemnaście?     Byłoby dobrze - i komfortowo, a może tylko wygodnie i prosto? - aby wszystkie podobne sytuacje dało się wytłumaczyć przywidzeniem lub samosugestią. Prawda?     I czy nie jest nią również, że skoro wszystko jest energią,  tym samym wszystko jest magią?       Hotel Pedresal, okolice Salar de Uyuni, 27 Września 2025 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Natuskaa    Na to wygląda, że nie zrozumieliśmy się. Ale przedstawiłaś, o co Ci chodziło, teraz więc wszystko jest wiadomym.     Nie. Nie  miałabyś dopowiadać tekstu - jest on pełnym. Wraz z przestrzenią, oczywiście.     Dzięki Ci za odpowiedź. Pozdrawiam serdecznie i życzę dobrej nocy. *((;
    • O co; pazur, gruz, a po co?  
    • Ale anioł: zło, Ina, Ela.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...