Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Karol Szopa


Malowidło i obraz

Piękna dziewczyna
To ty nią właśnie jesteś dla mnie
Namalowałem cię już niejeden raz
Lecz to mi nie wystarczy
Chcę w to malowidło wejść , znaleźć się na nim razem z tobą


Każda kropelka farby naniesiona na papier przybliża mnie do ciebie
Stajemy się powoli obrazem
Nie mogę pędzla zanurzac w farbie jak burza
Musze iśc krok po kroczku
Powoli z dnia na dzień wyłaniasz mi się coraz bardziej piękniejsza
Każda cząstka namalowana twego ciała jest co raz piękniejsza


Stoję nad tym obrazem i płaczę z radości że jesteś
Lecz gdyby nam się nieudało pozostanie mi obraz na którym ty będziesz cały czas
i będę mógł się w ciebie wpatrywac dnia każdego i mówic:
JA CIEBIE KOCHAŁEM
KOCHAM
I BĘDĘ KOCHAŁ NA WIEKI


Każe namalowac siebie samego
A kiedy tak się stanie BÓG wezmie te dwa obrazy
I tak się narodzi obraz trzeci
Nasz owoc życia


Teraz korzystam z chwili że jesteś i chcę się tobą nacieszyc
Zrozum kocham cię
A ta miłośc jest dlamnie jak MALOWIDŁO I OBRAZ
Przetrwa po wsze czasy

Opublikowano

czy malowidło i obraz to nie to samo? bardzo dużo powtórzeń w tym utworze, wystarczy, że coś raz a dosadnie zostanie zaznaczone i to wystarczy. czytam i mam wrażenie że wciąż, brnąc przez treść, czytam to samo. bo to czy tamto było już wcześniej zaznaczone, ukazane.
"coraz bardziej piękniejsza"- takie stopniowanie jest niepoprawne, warto byłoby to zmienić.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @andrew nie byłam, a marzę by obejrzeć ogród japoński. Fajnego pobytu
    • - Babci Marii. Z dodanymi dwoma wersami.             Ślómbank, a słónko za niam w łókno zagłóndo- jek tam est? Tajskno sia w gałajziach łókłodo jek na uwrocie szczep. A syrce tlo fura i fura wszystke dóry z mniłowania łobzira hej, hej wej! A niebo ziolne i zimowe eszcze padajó cole mokre deszcze. Spsik o Tobzie - to ziesz             Ławka a słońce przez nią do okien zagląda- czy tam też tak jest? Tu tęsknota z afektem się pląta gałęziami układa wśród ugoru drzew. A serce wyrywa się i fruwa. jakby chciało z chmur obdzierać hen hen! Wełniane niebo i zimowe jeszcze bo padają z łez deszcze. Śnię Babciu- to wiesz. Jesteś w miłości wspomnieniach niepoliczalnych wiosen jesieniach. Czy życie daje śmiech?
    • @piąteprzezdziesiąte dobrze, że tutaj ich nie ma:) fajny dzień, choć pracować się chcę :)
    • wczoraj podarowalo mi Wrocław  dworzec wysadził z pociągu  zaprowadził do linii cztery zawiozła pod zoo  po lewej hala stulecia  a za nią cud  znalazłem się w niebie  cudowna muzyka  przy ferii gimnastykujących  się fontann    muzyka i pulsująca woda  rozszczepione promienie słońca  mienią się kolorami  niebiańskie widowisko    dalej zaprowadziła  do ogrodu japońskiego  oryginalne widziałem nie raz  tutaj urocza miniatura  dominują kamienie woda  otaczane gesto przyrodą  to atrybuty ogrodów  również w Chinach    dziesiątka  powiodła do katedry  na starym mieście  zapoznała z licznymi krasnalami    lody ochłodziły gorące głowy  kilka wrażeń w życiu więcej  koszt to wysilek wstania  z kanapy  jak powiedział kiedyś … wiecie kto    8.2025 andrew   
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Witam - dziękuje za komentarz - cieszy mnie -                                                                                       Pzdr. @violetta - uśmiechem ci dziękuje - 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...