Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

patrzyłeś na mnie
jakbym z lodu była
wiosną podtopiona

z marmuru dłonie
trzymałeś na kolanach
zanurzając w karmelu
oszronione paznokcie

zasłonie się wstydem
by nie pokazać
ile w nich mam

porannych kaw
już nie dopijam
odkładam na wspólne śniadania

patrzyłeś na mnie
jakbym z terakoty była
położyć podeptać

urodziliśmy się wzrokowcami

Opublikowano

Dawno cię nie czytałem, Kovalu i jestem przyjemnie zaskoczony. Dobrze zrobione. Pozdrawiam.

P.S.
Miałem ochotę, nie zgodzić się z Jackiem Sojanem przy wersji warsztatowej tekstu ale skoro wiersz wskoczył już tutaj, może będzie okazja nie zgodzić się z Jackiem, w tym miejscu ; ))

Opublikowano

Drażni mnie przerzutnia: "porannych kaw/ już nie dopijam", sam nie wiem dlaczego. Poza tym ładnie mi się czytało ;))
Może jeszcze ten tytuł inny jakiś, bo puenta też podobna i tak się jakoś zabliźnia. Nie wiem.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dłonie na kolanach, ale nie powiedziane czyich wiec zależy czy ktoś jest pesymistą czy optymistą, od pierwszej strofy a ostatniej wiele się zmieniło, może dla tego sens się gubi.
pozdrawiam serdecznie:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...