Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

przespałam ostatni tramwaj do edenu zbyt krótki błysk
pioruna zabrakło energii dlatego nie żałuję inni też nie dojechali
do celu trudno w pozycji rozkraczenia między niebem a ziemią

latają wrony udając sikorki łase na świecidełka sroki jedne
a niebieskie ptaki obiecują nie zaglądać pod spódnicę
kiedy tak dyndam kołysana odpędzam sępy toż nie umarłam

zaplątałam się tylko w druty wysokiego nadęcia na ostrzu szpilki
obserwuję opasłe balony z nudów w stanie zawieszenia kusi
spuścić się i powietrza im utoczyć - dla głośnego bum warto powisieć

Opublikowano

całość wyborna
ale najbardziej podoba się strofa druga czyli ptasia:)

W ostatniej strofie zrobiłbym malutkie przestawionko:

jest - spuścić się i im powietrza utoczyć
a może - spuścić się i powietrza im utoczyć

pozdrawiam

Opublikowano
zaplątałam się tylko w druty wysokiego nadęcia na ostrzu szpilki
obserwuję opasłe balony z nudów w stanie zawieszenia kusi
spuścić się i powietrza im utoczyć - dla głośnego bum warto powisieć


Bardzo fajnie, a szczególnie ostatnie słowa super: "dla głośnego bum watro powisieć" warte przemyślenia. Masz pomysły, że ho, ho...
Podobasie.:))))
Cieplutko pozdrawiam Kasiu.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Znam...niestety, wyczuwam, że i Tobie klimaty nieobce ;) Tylko się nie uprzedzaj, proszę, bo ja taka bezpośrednia (niedojda) jestem.
Marianno, miło mi, ze zaglądnęłaś - dzięki wielkie.
Pozdrówki :)
kasia.
Opublikowano

przespałam ostatni tramwaj do edenu zbyt krótki błysk
pioruna zabrakło w pozycji rozkraczenia
między niebem a ziemią inni też mijają się z celem

latają wrony udając sikorki łase na świecidełka sroki jedne
a niebieskie ptaki obiecują nie zaglądać pod spódnicę
kiedy tak dyndam kołysana odpędzam sępy toż nie umarłam
to do kosza / jak mogłaś

zaplątałam się tylko w druty wysokiego nadęcia na ostrzu szpilki
obserwuję opasłe balony z nudów w stanie zawieszenia kusi
spuścić się i powietrza im utoczyć - dla głośnego bum warto zwisać
//z tą częścią też coś zrób

tylko pierwsza część i na szczęście ona mówi wiele/

nie kombinuj tak/ staraj się utrzymywać poziom pierwszej strofy bo reszta czuć że była nieco na siłę
jak nie gra to zaczekaj / niech sobie tutaj poleży ale pierwsza część jest jedyną dobrą częścią

i bez wściekłości czy załamywań tylko przemyśl

uszanowanie /

Opublikowano

Jak mogłam? Ano, mogłam , tak mi w duszy wybrzmiewa, a Ty krzyżujesz mnie na drodze do Rzymu!
Prześpię się z tym, ale uderzasz osobliwie, wiem; różnimy się nie tylko w wersach, w światopoglądzie również - jesteś bezwzględny - dzięki Ci za to, wezmę to jutro, na spokojnie, no... po takim ciosie wrzucam na luzy - zablokowało, mam nadzieję, że zaowocuje adekwatnie do torpedy samonaprowadzającej...masz alergię na awangardę, czy co?
Pozdrówki :)
kasia.

Opublikowano

"pozycja rozkraczenia" - jest zawsze pozycją obiecującą ale nie dla poezji;

"spuścić się i powietrza im utoczyć - dla głośnego bum warto powisieć" - frazeologia pointy paskudnie kolokwialna; dla mnie to język ulicy - nie kultury;

bardzo podoba się cała druga strofa; jest samowystarczalna, mówi za pierwszą i trzecią...bo mówi to samo, ale finezyjnie, z polotem; (tamte są tylko pozą...);

pozdrawiam!
J.S

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ta...
Nie dostrzegasz dwuznaczności i zwiazku między rozkraczeniem, a wronami?
"Spuszczania się" po czymś, powiedzmy i czegoś na przykład? Zbyt dosłowny odczyt ograniczył Ci percepcję - nie zaprzeczam, że jest z "loczkiem", pointa przewrotna - i owszem, jednak daleko tu do wulgaryzmów ulicy.
Dziękuję za "całą drugą", pozdrawiam!
k.b.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ta...
Nie dostrzegasz dwuznaczności i zwiazku między rozkraczeniem, a wronami?
"Spuszczania się" po czymś, powiedzmy i czegoś na przykład? Zbyt dosłowny odczyt ograniczył Ci percepcję - nie zaprzeczam, że jest z "loczkiem", pointa przewrotna - i owszem, jednak daleko tu do wulgaryzmów ulicy.
Dziękuję za "całą drugą", pozdrawiam!
k.b.


dostrzegam tę dwuznaczność, ale ta mnie razi, nie bawi...
J.S
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ta...
Nie dostrzegasz dwuznaczności i zwiazku między rozkraczeniem, a wronami?
"Spuszczania się" po czymś, powiedzmy i czegoś na przykład? Zbyt dosłowny odczyt ograniczył Ci percepcję - nie zaprzeczam, że jest z "loczkiem", pointa przewrotna - i owszem, jednak daleko tu do wulgaryzmów ulicy.
Dziękuję za "całą drugą", pozdrawiam!
k.b.


dostrzegam tę dwuznaczność, ale ta mnie razi, nie bawi...
J.S


A kto powiedział, że ma Cię bawić? Miewamy odmienne poczucie humoru i tyle - czytaj przez pryzmar tragikomedii, może będzie bardziej strawne. Poza tym to nie wiersz/autorka, ale Twoje własne skojarzenia robią Ci psikusa...;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @tie-break To wiersz czuły i przejrzysty.Miłość w totalnym anturażu:) Zdefiniowana przez przestrzeń, w którą oddycha detalami, począwszy od tych megalitycznych jak cały miejski kosmos, skończywszy na mikrowrażeniach spinających dwoje w absolucie czułości.  
    • Ecce homo, doskonały i podobny Bogu. Człowiek w swej wolności może w sobie zabić nieodwracalne dobro. Tu Bóg jest bezsilny- nic na siłę. Wszystkie noce wydają się takie inne, pełne cieni i jakby sekretów winne. I światło miesiąca natchnieniem estetów. Potrzeba anihilacji przywraca nadzieję. Bo dobro cudze miłości ocala, a kochanie moje, nie moje wyzwala. Nie ma zła za którym stoi wieczna kara? A co mogłoby się stać, gdyby na Golgocie matka łotra stała,? Haustem powietrza, by zrozumieć- oddycham. "Pamiętasz była jesień", Zbyt wolna, za szybka, może tak chciała i być może już przeszła.     (na rocznicę ks. Jerzego Popiełuszki) Uczuciem jak mchem też nie obrosła.
    • Gdy przychodzi zieleń, to nic innego nie robię, pakuję się w nią i tak aranżuje dni.
    • W czterech ścianach płonie strach, Cisza krzyczy, serce drga. Na stole zimny chleb i łzy, A w oczach dziecka — koniec gry.   Zagubiony w cieniu win, Własny gniew pożera dni. Chciałem tylko być kimś znów, A zostałem echem krzywd i słów.   Zasłaniasz blizny — wstyd i żal, Mówisz „nic się nie stało”, jak co dnia. Ale nocą słyszysz płacz, To twoje serce woła: „dość już masz!”.   Roztrzaskane lustro wciąż, Pokazuje twarz bez słów i rąk. Czy przebaczenie ma jeszcze sens, Gdy każdy krzyk to nowy grzech?   Nie bij, nie krzycz, nie niszcz snów, Niech miłość wreszcie przerwie ból. Z popiołów wstań i zacznij żyć, Bo w każdym z nas jest światło i krzyk. Niech echo ciszy woła nas, By nikt nie płakał jeszcze raz...       p.s. Tekst jako piosenkę można posłuchać tutaj 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...