Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

tęsknota podsyca wygasłe nadzieje
akordy zabrzmiały złowrogo i tępo
sekundy zwalniają mamią spokornieniem
gdy bicie zegara przeciwstawiam lękom

ujarzmiam godziny bez ciebie samotne
łyżeczka wydzwania melodię wbrew nutom
smak kawy odrzuca przesiąknięty od łez
co płynąc torują drogę nagim smutkom

od deski do deski przeczytane życie
na fali przypływów odpływów nastroju
błogostan gdzieś odszedł fałszywym zachwytem
ech świecie ty ciągle karzesz niepokojem

Opublikowano

nostalgicznie...
a spróbujesz bardziej pogodnie?
tego co było nie zmienimy - to co jest już odchodzi, pozostaje optymizm i trochę śmiechu - choćby z samego siebie;
no i do innych też trzeba z uśmiechem - ale to wiesz...
adam sosna dobrze radzi, ale poszedłbym dalej i całkiem te łzy usunął - o łzy najłatwiej, nawet w poezji; to tandeta;
pozdrawiam!
:)) J.S

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



A może coś w rodzaju:"smak kawy odrzuca kolejną goryczą

albo: kolejna kawa odrzuca goryczą ................ (tu "gorycz" - wieloznaczna)
co płynąc toruje drogę nagim smutkom
A poza tym - wiersz bardzo fajniasty!
Serdeczności
- baba
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



A może coś w rodzaju:"smak kawy odrzuca kolejną goryczą

albo: kolejna kawa odrzuca goryczą ................ (tu "gorycz" - wieloznaczna)
co płynąc toruje drogę nagim smutkom
A poza tym - wiersz bardzo fajniasty!
Serdeczności
- baba

witaj Babo:)...coś pomyśle zeby mi sie rymowało jakoś w miarę:)...gorycz nie bardzo mi tu pasuję..dzieki za chęci pomocy:)pozdrawiam cieplutko:0

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Ból zasnął we mnie już z cicha, Jak dziecię krzykiem zmęczone; Łzy na dno duszy kielicha Spływają niepostrzeżone.   Wszystkie żywota gorycze Zamknąłem w sercu jak w grobie; Niech drzemią w nim tajemnicze. Nie mówiąc światu o sobie.   Lecz jeszcze męczarnia cudza Łzę wydobywa spod powiek, Do gorzkiej myśli pobudza Przybity rozpaczą człowiek.   Jęk, który w ciemnościach słyszę, Paląca nędzarzów skarga, Jeszcze przerywa mi ciszę I żalem pierś moją targa.   A nie tych żal mi najbardziej, Co cierpią niezasłużenie: Ci, jako rycerze twardzi, Znieść mogą każde cierpienie:   Ci, chociaż los ich przygniata, Chociaż nieszczęścia dłoń kruszy, Mają współczucie od świata I spokój własnej swej duszy.   Lecz żal mi tych, którym cięży Poczucie spełnionej winy, Co w sercu noszą kłąb węży I cierpią z własnej przyczyny.   Takiej boleści posępnej Najsilniej wstrząsa mną echo... Gdyż w mrok ich duszy występnej Nie można zstąpić z pociechą.
    • @Jacek_Suchowicz to cieszę się i dziękuję :)
    • Bardzo nierówny ten wiersz. Ale ostatnia zwrotka miła bardzo, aczkolwiek może ładniej byłoby na mieście? To też taki zwrot tchnący dawną atmosferą, gdy ludzie gdzieś wychodzili się spotkać;) Pzdr

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

          PS. Pamiętajmy, że celem takiego ataku gerberów może być własnie sianie niepokoju.  Pzdr 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • @Robert Witold Gorzkowski mamy w pamięci tamten wrzesień przecież historia się powtarza czy świat samotność nam przyniesie sojusze pakty - szkoda gadać   kiedy tak mówię wrzask jest wielki  a Europa co ze Stanami a ja wciąż widzę i tylko słucham drony latają a my gadamy ...
    • Zakwita w puszczach dziwny kwiat paproci, Na jedną chwilę w tajemniczym cieniu Cały świat blaskiem czarodziejskim złoci, Lecz można tylko dotknąć go w marzeniu.   Młodość, co wierząc sama cuda tworzy, Umie go dojrzeć w cudowności lesie, Żadne widziadło w biegu jej nie strwoży Pewnej, że skarb ten na sercu uniesie.   A choć nie uszczknie kwiecia ideału, Co pod jej ręką jako sen przepada, Jednak ma chwilę ekstazy i szału, W której jest pewną, że niebo posiada,   Gdy się dwa serca spotkają tęskniące, Pełne nadziemskiej piękności i żalu, Gdy objawienie miłości jak słońce Na ust spłonionych zabłyśnie koralu;   Gdy po raz pierwszy drżące a wstydliwe Te usta w jeden pocałunek spłyną, Gdy przez nie dusze połączyć się chciwe Jako dwie fale w oceanie giną   - Natenczas w uczuć wezbranych powodzi, W tej błyskawicy duchów idealnej, Kwiat ów cudowny tajemniczo wschodzi I w pocałunku kwitnie niewidzialny!   Tyle też jego trwania.Gdy z zachwytu Zbudzona dusza chce go ująć w dłonie - Zniknął bez śladu... Tylko wśród błękitu Zostały po im jakieś dziwne wonie.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...